Światełka rozjarzone po dalekim niebie
Paletą skojarzeń i pędzlem tęsknoty...
Myśl lecąca ptakiem do czasów minionych,
Do rąk które głaskały
Do ust które pieściły...
Echo słów jeszcze brzmiących
Pod płaczącą brzozą...
A w dłoni trzęsącej zapalone światło.
Migoce, pamięta, wspomina.
Modlitwą i łkaniem.
Ariel
Napisz komentarz
Komentarze