Dzisiaj (19 października), a więc po ponad czterech latach od śmierci 27-letniej krakowianki, w Bednarce odbyła się wizja lokalna. Jakie da efekty – tego na razie nie wiemy, ale śledczy prokuratury regionalnej postanowili przeprowadzić eksperyment, po tym, jak od wyroku odwołał się obrońca oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci i zbezczeszczenie zwłok.
Eksperyment sądowy odbył się dokładnie w miejscu, gdzie nagie ciało dziewczyny zostało porzucone. Wizję lokalną zabezpieczała gorlicka policja.
Sprawa, której kryminalni nadali kryptonim „Lalka”, ma charakter poszlakowy i odbywa się na zasadzie logicznego połączenia dowodów, które tylko pośrednio wskazują na obecność konkretnego człowieka w danym miejscu i czasie.
O tym, że ktoś mógł chcieć pozbyć się ciała, ma świadczyć fakt, że pies tropiący po przejściu 500 metrów stracił ślad. To według śledczych oznacza, że zwłoki przywieziono autem.
Początkowo o zmarłej wiadomo było tylko tyle, ile można było wywnioskować z jej wyglądu – miała około 25 lat, długie blond włosy i tatuaż trzech bladoczerwonych róż na prawym podudziu.
Policja dostała sygnał, że mogła być prostytutką, używającą pseudonimu „Daria Full”. Przełomem okazał się komunikat i zdjęcie do mediów o „kobiecie z tatuażem”, który rozpoznała jej koleżanka z agencji towarzyskiej.
Okazało się, że 27-latka wzięła „zlecenie” na cały weekend z klientem, opisującym się jako „Stanowczy”. Ten miał zaoferować jej 3 tysiące złotych.
Biegły lekarz sądowy stwierdził, że kobieta zmarła przez uduszenie. W jej krwi wykryto też ślad po pigułce gwałtu.
Po przesłuchaniu koleżanek dziewczyny śledczy natrafili na trop Sławomira T. Opolanin pracował za granicą. Policjanci zatrzymali go, gdy przyjechał na Sylwestra. Na długie miesiące trafił za kratki, ale nie przyznał się do zarzutów, które postawił mu gorlicki prokurator.
Dopiero w drugim procesie mężczyzna usłyszał wyrok trzech lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci i zbezczeszczenie zwłok poprzez ich wywiezienie i porzucenie. Ten jednak się nie uprawomocnił, bo odwołał się od niego obrońca oskarżonego, które kwestionuje ciąg logiczny poszlak.
Dzisiejszy eksperyment jest więc najprawdopodobniej związany z owym odwołaniem.
Trwa wizja lokalna, jesteśmy na miejscu. Więcej informacji wkrótce.
źródło: własne/Gazeta Gorlicka
Napisz komentarz
Komentarze