Poseł Elżbieta Borowska odpowiada i komentuje

Odpowiada Pani Elżbieta Borowska, poseł klubu parlamentarnego Kukiz'15.

Jak Pani ocenia pierwsze miesiące swojej pracy poselskiej? Co udało się Pani osiągnąć, jakie podjęła inicjatywy, Co Panią zaskoczyło, jakie napotkała Pani trudności?

Elżbieta Borowska: Kilka pierwszych miesiący była to przede wszystkim praca organizacyjna, co biorąc pod uwagę gorący okres w naszym sejmie nie było łatwe. Teraz na szczęście wszystko zaczyna sprawnie działać i zajmujemy się już kwestiami merytorycznymi. Może większego zaskoczenia nie było w tym jak wygląda sprawa posła, ale jednak spotykam się z wieloma trudnościami. Częściowo są to kwestie jeszcze braku wprawy w fukcjonowaniu w polityce. Muszę nauczyć się lepiej zarządzać czasem i jednak selekcjonować sprawy, którymi się zajmuję. Łapanie zbyt wielu srok za ogon skutkuje często tym, że nic człowiek nie jest w stanie zrobić dokładnie. Ale dzięki pomocy moich współpracowników coraz więcej spraw mamy załatwionych. Inicjatywy jakie podejmujemy to w większości prywatne problemy obywateli, ze spraw regionalnych natomiast podjęliśmy interwencje dotyczącą ochrony przeciwpowodziowej, a także szereg interpelacji dotyczących naszego regionu.

Jak Pani oceni prace swoich biur poselskich. Czy lokalna społeczność korzysta z dyżurów, z jakimi sprawami zgłaszają się obywatele, czy jest ich dużo?

Elżbieta Borowska: Za każdym razem na dyżurze jest sporo osób, a zgłasza się coraz więcej chętnych. Przeważają sprawy indywidualne, chociaż dostaję też prośby o wystosowanie interpelacji w sprawach lokalnych czy zmian w prawie. Powoli jednak pojawiają się obszary, w których nasze działania będą się musiały koncentrować ze względu na mnogość spraw. I jest to m.in. spółdzielczość, przewlekłość sądownictwa i urzędów, brak dostępu do informacji publicznej.

Praca posła wiąże się z pewnością z wieloma godzinami spędzanymi w podróży. W jaki sposób podróżuje Pani do Warszawy - to pytanie w kontekście przywracania połączeń kolejowych z naszym miastem i Pani ocenę połączeń komunikacyjnych naszego Powiatu z większymi ośrodkami, np stolicą.

Elżbieta Borowska: Połączenia są fatalne. Nie podróżuję samochodem i korzystam z komunikacji publicznej, co zajmuje dobre 6 godzin, żeby dotrzeć do Warszawy. Najpierw muszę się dostać do Krakowa, później z Krakowa do Warszawy. Połączenie z Rzeszowem jest podobne. Nasz powiat ma rzeczywiście problem z infrastrukturą. Kiepska droga na Tarnów, na Brzesko, ale także w stronę Słowacji hamuje nasz rozwój gospodarczy i ruch turystyczny.

W ostatnim czasie wiele się dzieje wokół klubu parlamentarnego Kukiz'15. Najpierw tzw. "głosowanie na cztery ręce", potem tzw. "taśmy Kukiza". Całe środowisko polityczne patrzy dzisiaj na klub Kukiz'15.
Jak Pani ocenia zachowanie (byłego już) klubowego kolegi, bardzo zasłużonego posła Karola Morawieckiego i posłanki Małgorzaty Zwiercan, która zagłosowała, jak to sama nazwała "w jego imieniu"?

Elżbieta Borowska: Niestety oceniam zachowanie koleżanki bardzo negatywnie. Podkreślę, że żadna osoba, która wzieła udział w głosowaniu z klubu nie została wyrzucona. Małgorzata Zwiercan natomiast popełniła przestępstwo, do którego się przyznała. Później oczywiście zmieniła zdanie i oskarżała nas o zaistniałą sytuację. Mnie osobiście przykro jest, że przyłączyła się do politycznej nagonki na nas, podczas gdy sama uległa presji Mateusza Morawieckiego, co leżało w interesie partii rządzącej. 

Głosowanie nad sędzią TK wrzucono nam w ostatniej chwili, była to ostatnia rzecz jaką należało robić przed uroczystościami chrztu Polski. Niestety rządzący nie reagowali kiedy podchodziliśmy do nich prosząc o przełożenie tego głosowania.

Co powie Pani o tym, jak tłumaczyli się posłowie, twierdząc, ze nie złamali żadnego regulaminu, żadnej ustawy, czy konstytucji, wręcz mieli pretensje o zamieszanie i aferę jaka wokół nich rozpętali dziennikarze i niektórzy politycy.

Elżbieta Borowska: Posłowie najpierw przyznali się do winy, później zmienili zdanie. Trudno mi to komentować. Bez wątpienia zamieszanie było podgrzewane przez media, dla których jest to temat gwarantujący poczytalność czy oglądalność. Niemniej jednak uważam, że skoro decydowaliśmy się na uczestnictwo w życiu politycznym to i na takie chwile powinniśmy być gotowi i mamy obowiązek tłumaczenia się z tego co robimy.

Sprawa kolejna - tzw. taśmy Kukiza. Nagrano i upubliczniono prywatną rozmowę przewodniczącego Pani Klubu, Pawła Kukiza, w której w niewybredny sposób odnosi się nt członków Waszego klubu związanych z radykalnymi ruchami narodowymi. Jaki jest Pani komentarz do samej sprawy tego przecieku?

Elżbieta Borowska: Paweł Kukiz w ostrych słowach powiedział co sądzi na temat postawy antysemickiej i rasistowskiej. Natomiast kilku działaczy z Ruchu Narodowego koncentruje się głównie na języku wypowiedzi i nie dementują utożsamiania się z takimi poglądami, co mnie dziwi. Wielokrotnie zresztą Paweł Kukiz mówił, że chce z nich zdjąć łatkę faszystów. Moim zdaniem to się udaje właśnie dzięki takim osobom jak Tomasz Rzymkowski, Adam Andruszkiewicz. Wkładają w nasz klub wiele ciężkiej pracy i bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje.

..i jaki jest Pani osobisty stosunek do tych właśnie radykalnych ruchów i organizacji narodowo-katolickich?

Elżbieta Borowska: To zależy co uznamy za organizację radykalne. Kiedy widzę jak Młodzież Wszechpolska organizuje zbiórki dla Polaków na Wschodzie, kiedy chodzą sprzątać cmentarze i organizują akcje “Kocham Polskę” to jestem dumna, że mamy taką młodzież. Nie widziałabym w tym żadnego problemu, gdyby moi młodsi bracia chcieli się włączyć w taką działalność patriotyczną.
Chociaż zadziwiające jest jak wszyscy w Polsce koncentrują się na radykalnych ugrupowaniach z prawej strony, a np. nie przeszkadza im propagowanie komunizmu, trockizmu czy maoizmu. Są przecież takie organizacje i działacze otwarcie wychwalając Józefa Stalina, jedną z nich zakładał syn Wandy Nowickiej, ona sama zresztą jest na liście przemysłu aborcyjnego, a przecież była marszałkiem Sejmu!

O jakich konkretnie organizacjach propagujących komunizm i wysławiających Stalina Pani mówi, i co ma Pani na myśli mówiąc, że P.Wanda Nowicka jest na liście przemysłu aborcyjnego? Te informacje słabo przebiły się do szerszej wiadomości.

Elżbieta Borowska: Mam na myśli, m.in.: Lewica bez cenzury, ale też takie twory jak Radykalna Lewica Komunistyczna, a w 2011 sąd potwierdził, że Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, czyli organizacja Wandy Nowickiej jest częścią koncernu międzynarodowego, który zajmuje się antykoncepcją i promowaniem aborcji. To był proces między Nowicką a Joanną Najfeld.

W ostatnim czasie głośno jest o projekcie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Jakie Pani, jako kobieta ma zdanie na temat ewentualnych zmian w tej ustawie?

Elżbieta Borowska: Tak naprawdę projekt nie trafił do laski marszałkowskiej, więc trudno podejmować dyskusje na ten temat. Jako kobieta obawiam się dwóch spraw, wiążących się z zaostrzeniem prawa do aborcji i uważam, że musimy je jak najszybciej załatwić: pierwsza to podziemie aborcyjne, które w Polsce działa prężnie i nad którym nie ma kontroli, a druga to pomoc dla matek dzieci niepełnosprawnych, która obecnie jest żenująca. Żeby matki mogły wychowywać dzieci w Polsce muszą mieć jak najlepsze warunki do tego.

Czyli jak rozumiem, w Pani opinii obecna ustawa antyaborcyjna, zwana od lat "kompromisem aborcyjnym" jest do zmiany?

Elżbieta Borowska: W mojej opinii jest do zmiany, ponieważ dzisiaj legalnie wykonywana jest aborcja na dzieciach z zespołem downa, dla mnie aborcja eugeniczna jest nie do przyjęcia.

Propozycja którą przedstawiają środowiska 'pro-life' zakłada całkowity zakaz, nawet w przypadku gwałtów, trwałego uszkodzenia płodu, czy zagrożenia życia matki. Czy zgadza się Pani z takimi propozycjami?

Elżbieta Borowska: Co do zakazu w przypadku zagrożenia życia matki to tutaj z tego co się dowiedziałam jest sprawa nieco przekłamana, ponieważ w takich przypadkach nie dokonuje się aborcji, a podejmuje się leczenie, które może jednak doprowadzić do poronienia, ale nawet kościół dopuszcza takie rozwiązanie. Jednak najpierw ustawa! Muszę mieć pewność co do przepisów jakie tam byłyby zawarte. Nie popieram absolutnie karania w przypadku nieumyślnego spowodowania śmierci, np. kiedy służby ratownicze, lekarze, pielęgniarki podają matce lek nie wiedząc, że jest w ciąży. Z tego co wiem, to rozszerzane jest uzasadnienie do tej ustawy. Temat jak zawsze rozpala do czerwoności, szkoda, że takich wielomiesięcznych debat nie ma o podatkach.

Dziennikarze spekulują, ze klub Kukiz'15 może rozpaść się nawet na 4 odrębne kluby. Jaki mógłby być ten hipotetyczny rozpad?

Elżbieta Borowska: Nie mam pojęcia na jakie odrębne kluby moglibyśmy się rozpaść. To, że się różnimy, mamy inne doświadczenia to akurat plus. Dzięki temu się uzupełniamy, a nasza praca jest efektywniejsza.

..i w jakiej ewentualnie grupie posłów się Pani widzi?

Elżbieta Borowska: Siebie widzę jedynie w Klubie Kukiz’15.

Jak Pani ocenia lidera Państwa ruchu Pawła Kukiza, czy będzie w stanie utrzymać jedność w klubie i uchroni go przed rozpadem, czy pojawiają się nowe osoby, które mogłyby przejąć rolę lidera, liderów?

Elżbieta Borowska: Paweł Kukiz ma wiele cech, którzy nie posiadają inni liderzy polityczni. Jest niestandardowy, to fakt, ale akurat to działa na plus. Ma dużą intuicję polityczną. Jest to także osoba, która potrafi przyznać się do swoich błędów, co w polityce jest rzadkością. A przecież nie ma ludzi nieomylnych. Ma natomiast świetną intuicję polityczną, wiele rzeczy, o których mówił dzisiaj się sprawdza. Dla mnie nie ma innego lidera w naszym ruchu. Są natomiast osobowości, co jest dobre. Powinniśmy budować rozpoznawalność naszych posłów, tak aby i oni mogli przekonywać wyborców do swoich działań.

Jakie dziś nastroje panują w Pani klubie? O czym się dyskutuje, co dalej z klubem Kukiz'15, jakie opinie przeważają?

Elżbieta Borowska: Dzisiaj czuję pełną mobilizację. Wyciągamy wszyscy szybko wnioski z tego co się stało i startujemy wypracowanymi przez ten czas propozycjami ustaw. W tej chwili tylko na tym się koncentrujemy.

Wielu komentatorów i obserwatorów polskiej sceny politycznej twierdzi, ze klub Kukiz'15 jest cichym koalicjantem PIS'u i tylko kwestią czasu jest "przejęcie" sporej części posłów. Jak Pani to skomentuje?

Elżbieta Borowska: Właściwie kolejne spekulacje coraz mniej nas interesują. Byliśmy już cichym koalicjantem, przystawką, zdrajcami, targowicą itd. W zależności od tego kto komentuje jesteśmy w stanie powiedzieć jaki epitet zostanie zastosowany. Jeśli ktoś liczy na jakieś synekury to niech idzie, droga wolna. Wtedy nie będziemy się koncentrować na sporach wewnętrznych a na właściwej pracy.

Jak Pani ocenia dzisiejszy obóz rządzący i podejmowane przez nich decyzje, wprowadzane zmiany. Temat jest oczywiście bardzo szeroki, ale proszę ocenić w kilku słowach takie sfery działalności rządu jak:

finanse publiczne - dalsze zadłużenie państwa.

media publiczne i ich zapowiadana reforma - tutaj zobaczymy jak będzie przebiegać dyskusja nad dużą ustawą medialną, która niestety nie została skonsultowana ze środowiskami dziennikarzy czy twórczymi.

polityka zagraniczna - nieudolność ministra Waszczykowskiego, moim zdaniem lepiej nadawałby się na to stanowisko prof. Legutko.

spór wokół Trybunału Konstytucyjnego - niestety mamy festiwal wzajemnych oskarżeń, wydaje się, że potrwa to do grudnia, kiedy zakończy się kadencja prof. Rzeplińskiego.

zmiany w sądownictwie i prokuraturze - niestety nie widzę większych zmian w tym wymiarze, na pewno nie takich, na które liczyliby obywatele, np. Sprawność działania wymiaru sprawiedliwości.

wymiana kadr w spółkach skarbu państwa - tak jak na spółki zasadzało się PO, tak zasadza się teraz PIS, nic nowego.

Jak Pani skomentuje ostatnią uchwałę podjętą przez Sąd Najwyższy dotyczącą zaleceń przestrzegania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nawet tych nieopublikowanych?

Elżbieta Borowska: Dla mnie w tej chwili jedynym rozwiązaniem, które zakończy ten spór jest zmiana Konstytucji w tym zakresie. To co się przez te miesiące stało z TK i jak podzieliło to Polskę jest straszne. Kolejne przerzucanie się argumentami, racjami, kolejne ruchy czy to opozycji czy rządzących nie przybliżają nas nawet o milimetr do rozwiązania. Wpływa to nie tylko na nasz wizerunek za granicą, ale przede wszystkim na decyzje potencjalnych inwestorów. Nikt nie będzie angażował się w biznes, w kraju, w którym prawo nie jest respektowane. Na tym tracimy gospodarczo.

Jak ocenia Pani inicjatywę KOD, która zdaje się rozbudowuje swoje struktury i aktywnie działa również na terenie naszego Powiatu.

Elżbieta Borowska: Podchodzę do KODu jednak z wielkim sceptycyzmem. Jest to jednak grupa, która staje jednoznacznie po jednej stronie sporu politycznego. Nie walczy natomiast o takie kwestie jak referendum w sprawie narzuconych nam kwot uchodźców. A przecież to referendum jest najwyższą formą demokracji, właśnie głos obywateli w tej sprawie, ale o tym KOD milczy, tak jakby się bał dać obywatelom do ręki to narzędzie. Do tego dochodzi całkowita bierność wobec tego, co się działo przez ostatnie lata: inwigilacja obywateli, uderzanie w prawa nabyte, brak odpowiedzialności rządzących za kolejne afery. Nie trafia do mnie argument pana Kijowskiego, że “nie wpadł na to”.

Druga Pani poseł z naszych terenów, Pani Barbara Bartuś z PIS apelowała swego czasu do Pani o współprace. Czy coś z tego wyszło? Czy są jakieś obszary w których podejmują Panie jakieś wspólne działania?

Elżbieta Borowska: Wydaje mi się, że każda dobra inicjatywa jest warta wsparcia i pochwały. Natomiast ja w tej chwili koncentruję się na działaniach, które już zostały u mnie w biurze rozpoczęte. Z tego co wiem często jako posłowie z danego okręgu wszyscy dostajemy to samo pismo z prośbą o interwencję i myślę, że wtedy wszyscy podejmujemy się pomocy w danej sprawie.

Zbliżając się do końca pytanie o Pani przyszłą poselską pracę - jakie ma Pani plany na najbliższą i dalszą przyszłość. Jakie planuje Pani podjąć działania i inicjatywy? Nad czym pracuje dziś klub Kukiz'15

Elżbieta Borowska: Dzisiaj mamy rozpoczęte kilka projektów. Przede wszystkim jest to gruntowna reforma rynku pracy, wiele inicjatyw rolniczych, a także dotyczące likwidacji przywilejów władzy, np. ograniczenie immunitetu. Ja osobiście podejmuje kwestie dotyczące Polaków na Wschodzie i młodej emigracji oraz kwestii kulturalnych: prawa prasowego, służby konserwatorskiej itp. Ostatnio zawnioskowałam do Komisji łączności z Polakami za granicą aby podjąć się debaty nad odbieraniem polskich dzieci za granicą, ponieważ dochodzi do mnie tak wiele próśb o interwencje, że trudno mi to wszystko ogarnąć na bieżąco.

Czy przeciętny mieszkaniec naszego Powiatu może liczyć na jakieś inicjatywy i działania, które odczuje na co dzień?

Elżbieta Borowska: Myślę, że tak. Chciałabym zaiteresować działaniem społecznym jak największą grupę młodych ludzi, co jest bardzo trudne. Nie mamy dużego ośrodka akademickiego, większość młodych nie może znaleźć pracy i wyjeżdża za granicę. Jeśli tylko jest jakaś możliwość to trzeba ich wspierać. Bez tego nasze miasto i region upadnie kompletnie.

Na koniec pytanie o wakacyjne, urlopowe plany :-) czy w ogóle planuje Pani jakiś wypoczynek i jak zamierza go spędzić? :-)

Elżbieta Borowska: Planuję, początkowo nie zamierzałam robić sobie dłuższego wolnego, ponieważ w sierpniu jest wiele uroczystości, na które dostaję zaproszenia i gdzie chciałabym być, ale po kilku miesiącach bez wolnych weekendów, cały czas z przyklejonym telefonem do ucha uznałam, że trzeba wrzucić na luz chociaż chwilę. Jak urlop to tylko aktywny, będę zwiedzała i popracuję nad kondycją fizyczną.

Bardzo dziękuję za rozmowę.