Poprzednie dzieło, autorstwa Zdzisława Tohla, przetrwało na ścianie bloku przez 10 lat i niedawno zostało zakryte warstwą elewacji ociepleniowej co wywołało dyskusję o niszczeniu i marnotrastwie środków przeznaczonych na jego wykonanie. Poprzednie dzieło nie było w żaden sposób formalnie zabezpieczone, bowiem już dawno mówiono o izolacji cieplnej budynku.
Teraz blok zyskał ocieplenie i piękną elewację, mieszkańcom na pewno będzie cieplej a ich rachunki za ogrzewanie będą niższe. Stary mural został zastąpiony nowym, zdecydowanie większym, bardziej rzucającym się w oczy. Nie sposób by przeoczyli go przechodnie i osoby jadące samochodami po ul. Kościuszki od strony Nowego Sącza.
Część z inwestycji przywrócenia godności tego miejsca została wykonana. Przydałaby się jeszcze dopełnienie całości. Chodzi o lampę w kapliczce Chrystusa Frasobliwego, który czuwa nad pierwszą na świecie zapaloną w 1854 roku uliczną lampą naftową. W kloszu lampy, która w tym momencie ma popękane szkła, znajduje się nieświecący się lampion, typu lampki cmentarnej. Niestety nie wygląda to dobrze. Zamontowanie kilkuwatowej żarówki LED i koszt prądu potrzebnego do jej zasilenia to nie fortuna. A efekt byłby doskonały, godny łukasiewiczowskiej pierwszej lampy ulicznej.
Napisz komentarz
Komentarze