Kilka lat kolejowej posuchy wśród kierowców naszego powiatu mogło wyrobić rutynę w pokonywaniu strzeżonych i niestrzeżonych przejazdów kolejowych. Nierzadko widzi się kierowców, którzy nawet nie zdejmują nogi z gazu i nie rozglądają się na boki, zbliżając się do niebezpiecznego miejsca, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.
Kilka miesięcy temu do naszego powiatu powróciły pociągi, które odwiedzają nas na razie z małą częstotliwością. Mając nadzieję na zwiększanie się tej regularności przejazdów cieszymy się na razie z możliwości wypracowania nowych nawyków przez kierowców samochodów. Ostatnie zderzenie auta z szynobusem pokazuje doskonale znaczenie tego problemu.
Zazwyczaj w takich sytuacjach obwinia się kierowców samochodów, którzy nie zachowują szczególnej ostrożności.
Czy jednak słusznie?
Na problem zwróciła naszą uwagę jedna z naszych Czytelniczek. W swoim krótkim poście skupiła się na przejeździe kolejowym znajdującym się w ciągu ulicy Wincentego Pola, która to ulica przecina tory i łączy się z ul. Chopina.
Ukształtowanie terenu zmusiło planistów do poprowadzenia drogi po dość ostrym zboczu. Nieszczęśliwym trafem wzdłuż jezdni przebiega lite, betonowe ogrodzenie porośnięte dookoła krzwami, drzewami i wysoką trawą, które skutecznie ograniczają widoczność zbliżającym się do przejazdu.
Mimo dwukrotnych ostrzeżeń za pomocą znaku STOP, nawet kierowca w pełni dostosowujący się do znaków, nie jest w stanie zatrzymać pojazdu tak, by widzieć tory i mieć czas na podjęcie decyzji o dalszym manewrze.
Widoczność ograniczona jest w tym miejscu w sposób znaczący - o ile kierowcy zjeżdżający z ul. Chopina mają pełną możliwość skontrolowania bezpieczeństwa przed wjazdem na tory, kierowcy nadjeżdżający ze strony przeciwnej nie widzą prawie niczego.
Zdjęcia doskonale ilustrują tę sytuację.
W związku z tym problemem zwróciliśmy się z pytaniem do PKP PLK w Nowym Sączu z prośbą o odpowiedź na następujące pytanie: kto jest odpowiedzialny za zapewnienie w tym miejscu wystarczającej widoczności dla kierowców jadących od strony W. Pola?
Odpowiedzi udzieliła dla nas Pani Naczelnik Działu Nawierzchni, Obiektów Inżynieryjnych, Budynków i Budowli, Jadwiga Szal:
"W odpowiedzi na informację dotyczącą przejazdu kol-drog w Gorlicach PKP PLK S.A. Zakład Linii Kol. w Nowym Sączu informuje, w dodatku nr 2 do rozkładu jazdy pociągów zawierającym wykaz ostrzeżeń stałych dla linii nr 110 Gorlice Zagórzany- Gorlice jest ograniczenie prędkości do 20 km/godz., zobowiązujące maszynistów pojazdów szynowych do takiego regulowania prędkości jazdy, aby zatrzymać pojazd szynowy przed przejazdem w przypadku znajdowania się przeszkody na przejeździe. Ograniczenie obowiązuje na całej szerokości przejazdu tj. w km 1,685 – 1,700. Osygnalizowanie ograniczenia prędkości jest właściwe (na załączonych fotografiach są widoczne wskaźniki W9 oznaczające początek i koniec ograniczenia.
Zastosowany system zabezpieczenia jest wystarczający w zakresie zabezpieczenia bezpieczeństwa użytkowników przejazdu kol-drog.
Trawy, krzaki oraz ogrodzenie, które utrudnia widoczność stanowi własność właściciela bocznicy.
Zamontowanie lustra leży w kompetencji Urzędu Miasta."
Jeden problem i trzy wskazane podmioty, odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa w tym miejscu. Czy można spotkać bardziej niekorzystną sytuację z punktu widzenia kierowców? Rozproszenie odpowiedzialności nigdy nie jest dobre - w tym konkretnym przypadku może bowiem oznaczać przekroczenie cienkiej granicy między życiem a śmiercią.
Nie czekając na to, aż do pozytywnej zmiany przyczyni się czyja krzywda zapewniamy, że do tematu tego powrócimy. Mamy nadzieję, że już wtedy będziemy mogli wskazać jakich zmian możemy się spodziewać we wskazanym miejscu i kiedy one nastąpią.
Dziękujemy za ważny sygnał.
Napisz komentarz
Komentarze