Edyta Geppert ma w swoim dorobku wspaniałe kompozycje, skazane od początku na sukces dzięki autorom tekstów takim jak: Magda Czapińska, Agnieszka Osiecka, Jacek Cygan, Marek Dagnan, Jerzy Ficowski, Jonasz Kofta, Wojciech Młynarski, Andrzej Poniedzielski, Jan Kazimierz Siwek. Komponowali dla niej: Henryk Alber, Włodzimierz Korcz, Seweryn Krajewski, czy też Andrzej Rybiński.
Doskonale przygotowany przez Piotra Lorteza, prywatnie męża Edyty Geppert scenariusz, miał kilka odsłon. Wokalistka w nieodłącznej czarnej tonacji swoich strojów, rozpoczęła występ od kilku nostalgicznych, pełnych emocji utwórów. Na scenie toczyła się wyrazista walki subtelności i siły, szeptu i mocnego brzmienia artystki. Edyta Geppert nie skarżyła się na swój los, przeciwnie dziękowała za dar życia, ale zastanawiała się też, czy niebanalne śpiewanie w tym kraju, jeszcze się opłaca. Przepiękny repertuar wyrażony charakterystycznym głosem Geppert, gorliczanie oklaskiwali po każdym utworze. Uśmiech na twarzy i ogólny wzrost samopoczucia przyniosła słowno-muzyczna wymiana myśli pomiędzy Edytą Geppert i Piotrem Loretzem na temat spraw damsko-męskich i prawdziwego, nie zawsze romantycznego oblicza małżeństwa. W tym miejscu dał się zauważyć nie tylko talent wokalny, ale i niezwykły kunszt aktorski wokalistki.
Gdy czas przewidziany na występ zaczął dobiegać końca, gorlicka widownia wywalczyła gromkimi brawami bisy. Edyta Geppert ciepło przyjęta przez Gorlice, odwzajemniła to uśmiechem, naturalnością i swobodą na scenie. Janusz Zięba, dyrektor Gorlickiego Centrum Kultury bukietem kwiatów wyraził w imieniu wszystkich dowód uznania wyśmienitego występu artystki. Brawa należały się także Piotrowi Matuszczykowi (fortepian), Jerzemu Szackiemu ( trąbka) oraz wspomnianemu Piortowi Loretzowi.
Napisz komentarz
Komentarze