Na wstępie poruszyła temat mediów, które wg. Niej są skrajnie ustawione w jedną stronę, wcześniej przygotowywane do zaplanowanej akcji, których odbiór przez osoby niezorientowane w sytuacji, może wypatrzeć realny obraz tego, co dzieje się w polityce. "Wolność mediów w Polsce nie jest w żadnym zakresie narażona" - mówi poseł PiS.
Wspomniała sytuację z ostatniego piątku, gdzie podczas obrad sejmu miała zostać przyjęta ustawa budżetowa, najważniejsza z punktu widzenia prac sejmu całego roku. Jak powiedziała, skutek nieprzyjęcia tej ustawy podczas ostatnich obrad, może być taki, że prezydent może rozwiązać sejm. "Powinien rozwiązać sejm, jeżeli budżet nie zostanie uchwalony" - powiedziała Barbara Bartuś.
Jako przyczynę tej sytuacji podczas obrad wskazała na działanie opozycji, która zignorowała prośby marszałka Kuchcińskiego, o nienadużywanie wniosków formalnych, które nie były regulaminowe. Wg. poseł Bartuś opozycja, ludzie, którzy przegrali wybory, mimo wszystko uzurpują sobie większe prawa, skutkujące możliwością zablokowania posiedzenia sejmu, które mogą nie dopuścić do realizacji tego, co większość rządząca ma do zrealizowania. "My chcemy zrealizować nasze zobowiązania wyborcze, które złożyliśmy Polakom, z których musimy się wywiązać" - kończy tą kwestię Barbara Bartuś.
Ubolewała nad tym, że nie udało się uchwalić ustawy budżetowej, która zapewniała kontynuację wielu kluczowych projektów realizowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, tj. program 500+, obniżenie wieku emerytalnego, zagwarantowanie kwoty minimalnej emerytury i rewaloryzacji rent i emerytur. Jako przyczynę wskazała zachowanie polityków opozycji, w szczególności posła PO, Michała Szczerby, który złamał wielokrotnie regulamin sejmu. "Mównicę sejmu potraktował jako scenę, nie wiem, czy scenę teatralną, czy cyrku" obrazowała zachowanie posła Szczerby, stwierdzając, że jego wykluczenie było tylko pretekstem do burd, jakie miały miejsce później.
Następnie Barbara Bartuś relacjonowała wydarzenia wieczorne, związane ze spotkaniem Klubu PiS i przeniesieniem obrad sejmu do Sali Kolumnowej Parlamentu. Skrytykowała postępowanie innych posłów, głównie Kukiz`15, którzy zamiast brać udział w posiedzeniu sejmu, angażowali się w wywiady i wystąpienia w mediach, mówiąc o partiokracji. "Obowiązkiem parlamentarzystów jest praca w sejmie (...) demokracja u nas przez stronę rządzącą w żadnym zakresie nie jest zagrożona, niepokojące jest to, co robi opozycja".
Na zakończenie bardzo emocjonalnego przemówienia, nawoływała do spokoju, do tego, by nie dać się zmanipulować.
"Nie dopuśćmy do tego, by dzisiejsza opozycja podpaliła Polskę"
Kończąc, prosiła o spokój i wsparcie, także w modlitwie, wskazując wiele krytycznych sytuacji dla Polski, w których Polacy zanosili modlitwy do Boga. W ostatnich słowach Pani poseł Barbara Bartuś złożyła wszystkim życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
artykuł powstał na podstawnie materiału RTVG.pl
ps. zaproszenie na konferencję otrzymaliśmy drogą mailową, na trzy i pół godziny przed rozpoczęciem konferencji. Prosimy o wcześniejsze powiadamianie redakcji.
Napisz komentarz
Komentarze