W tym roku już ponad 80 razy wyjeżdżaliśmy do pożarów suchych traw – mówi młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach. I dodaje: Tylko od soboty do poniedziałku takich interwencji było dziewięć.
Zaczęło się (25 marca) od pożaru w Wójtowej i Libuszy, gdzie paliło się odpowiednio 30 i 50 arów.
W niedzielę (26 marca) 31 strażaków gasiło 5 hektarów w Bednarce, a potem jeszcze 50 arów w Pagorzynie.
Wczoraj (27 marca) gasiliśmy pożary suchych traw w Bobowej, Dominikowicach, dwa razy w Bieczu i Wójtowej – relacjonuje Dariusz Surmacz.
Najgroźniejszy był jeden z bieckich pożarów, bo chociaż w sumie paliło się 50 arów to strażacy zastali kilka podpalonych miejsc na obszarze około 5 hektarów.
Ogień podchodził niebezpiecznie blisko zabudowań mieszkalnych i młodnika sosnowego, dlatego na miejsce zostało zadysponowanych osiem zastępów, między innymi z OSP Klęczany, Grudna Kępska, Biecz, Libusza – wyjaśnia oficer prasowy gorlickich strażaków.
Działania polegały na oświetleniu miejsca zdarzenia (zgłoszenie dotarło do strażaków po godz. 19.30) i ugaszeniu płonącej trawy. Akcja trwała ponad dwie godziny i wzięło w niej udział 46 strażaków.
Dzisiaj (28 marca) strażacy gasili płonące suche trawy między innymi w Szymbarku (foto), Siarach i Gorlicach.
Foto: Za zdjęcia dziękujemy Czytelniczce
Napisz komentarz
Komentarze