Został on już doceniony w licznych konkursach. Zdobył m.in. I nagrodę w konkursie Nasze Dziedzictwo – Smaki Regionów, jest produktem regionalnym Euroregionu Karpackiego oraz laureatem konkursu Szukamy Smaku Bieckiego Piernika. We wtorek 25 kwietnia na PGE Narodowym ogłoszone zostały nominacje w 27. edycji Konkursu „Teraz Polska” organizowanego przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego.
Produkty, usługi, innowacje i gminy, które w tym roku zdobyły największe uznanie Branżowych Komisji Ekspertów, zaprezentowały się Kapitule Konkursu podczas corocznej wystawy. Spośród wszystkich pozytywnie zaopiniowanych zgłoszeń Kolegium Ekspertów wyłoniło listę: 33 produkty, 14 usług, 7 innowacji oraz 6 gmin.
Wśród 33 nominowanych produktów do Godła „Teraz Polska” znalazł się Piernik Kasztelan Biecki. Laureatów XXVII edycji Konkursu „Teraz Polska” poznamy dopiero podczas uroczystej gali wręczenia statuetek 29 maja w Teatrze Wielkim.
Wypadliśmy bardzo dobrze. Sama nominacja jest już dla nas wielkim sukcesem. Wszyscy podziwiali nasze stoisko i kosztowali nasz pyszny piernik. Mieliśmy też żywego kasztelana bieckiego. Zebraliśmy same pozytywne oceny. Teraz czekamy z niecierpliwością na ostateczny werdykt – powiedziała nam Iwona Rudek, właścicielka Polskich Piekarni tuż po zakończeniu wystawy.
Jeżeli tak się stanie, to będzie to jedyny produkt z terenu naszego powiatu, który będzie mógł posługiwać się tym cennym znakiem Dzięki uprzejmości pani Iwony Rudek, udało się nam poznać tajniki produkcji tego niezwykłego przysmaku.
Najpierw przygotowujemy przyprawy do piernika, które mielimy na miejscu. Mają one przez to niepowtarzalny smak i zapach. Produkty mieszamy w specjalnej dzieży. Są one naturalne pochodzące od lokalnych producentów. I tak np. jajka mamy od hodowcy Siepietnicy, mleko ze Spółdzielni Mleczarskiej w Nowym Sączu, a wiadomo, że trafia tam mleko od krów z powiatu gorlickiego – wyjaśnia pani Rudek.
Z jednej dzieży, do której trafia około 380 kilogramów masy piernikowej powstałej m.in. z mąki, jajek, masła, miodu i przypraw powstaje około 360 pierników. Po wymieszaniu wszystkich składników, które trwa około 15 minut, ciasto trafia do specjalnych dzieży dębowych.
Dzieże robione były na zamówienie. Tam leżakują około trzech tygodni, a nawet dłużej. Po czym trafiają w ręce naszych pań, które ręcznie ważą i formują ciasto. Warto tutaj dodać, że panie, które pracują u nas pracowały kiedyś w Kasztelance – opowiada Iwona Rudek.
Pani Iwona podkreśla, że większość prac wykonywanych jest ręcznie. Po wywałkowaniu specjalnych płatów ciasto trafia do pieczenia.
Z każdej porcji ciasta przygotowanej przez nasze cukierniczki ważącej około 1 kg 30 dkg powstaje jeden blat. Do powstania piernika potrzeba połączyć trzy takie blaty. Po upieczeniu łączymy je razem – opowiada pani Rudek.
Przygotowane piernikowe blaty trafiają do pieca, gdzie piecze się je około pół godziny. Tuż po wyjęciu zapach przypraw rozchodzi się po całych zakładzie.
Upieczone blaty łączymy marmoladą o specjalnym smaku. Marmoladę łączymy z powidłem i po połączeniu wszystkich, kroimy je na kawałki. Z jednego blatu powstaje 18 pierniczków. Wszystkie ważą tyle samo – podkreśla Iwona Rudek.
Następnie gotowe pierniki są oblewane specjalną maszyną czekoladą. Po oblaniu następuje ich chłodzenie i już pojawia się pyszny piernik.
Wystudzony trafia w przygotowane pudełka, jest foliowany i gotowy do sprzedaży. Trafia nie tylko na nasz rynek, ale również na rynki zagraniczne. Między innymi do Niemiec, Austrii oraz Norwegii – dodaje pani Rudek.
Piernik jest też doskonałym prezentem dla wielu gości odwiedzających powiat gorlicki. Wierzymy w to, że znajdzie się w gronie Laureatów XXVII edycji Konkursu „Teraz Polska”, bo w pełni na nie zasługuje.
Napisz komentarz
Komentarze