Przez ostatnie miesiące na jego szybie wisiało ogłoszenie o sprzedaży punktu, ale nikt się nie zgłosił. Teraz kiosk stoi zamknięty, a jego dalszy los pozostaje niepewny.
Kiosk jak symbol dawnych czasów
Dla wielu mieszkańców Gorlic ten niewielki, niepozorny budynek był czymś więcej niż tylko punktem sprzedaży. Pamiętają go jako miejsce, gdzie w latach 80. i 90. można było kupić świeżą gazetę, zeszyt do szkoły, baterie do walkmana czy pierwsze naklejki z piłkarzami. Był to także punkt spotkań – rano przed pracą czy szkołą wielu gorliczan zatrzymywało się, by kupić „Gazetę Krakowską” lub „Dziennik Polski”.
Kiedyś kioski były nieodłącznym elementem miasta – wspomina pan Janusz, mieszkaniec Gorlic od ponad 60 lat.
Człowiek szedł po gazetę, a przy okazji zagadał do znajomego, który też coś kupował. Teraz wszystko przeniosło się do internetu, a kioski znikają jeden po drugim.
Pamiętam ten kiosk jeszcze z jednego powodu. Pracowały w nim dwie kobiety, bardzo podobne do siebie, to chyba siostry. Nigdy nie mogłem rozpoznać, która jest która.
Pani Maria, która mieszka niedaleko zamkniętego kiosku, dodaje.
Jak moje dzieci chodziły do szkoły, to zawsze w kiosku kupowałam im zeszyty, długopisy, kredki – mówi mieszkanka Gorlic.
To było wygodne, blisko domu. Teraz trzeba jechać do dużego sklepu, bo małe punkty znikają. W latach 80. w kiosku każdy mógł założyć swoją teczkę, by o trzymywać tam prenumerowane gazety. Teraz to nie do pomyślenia.
Prasa i drobne zakupy odchodzą do historii
Przyczyn zamknięcia kiosków jest wiele. Spadek sprzedaży prasy, rozwój supermarketów, a przede wszystkim cyfryzacja – wszystko to sprawia, że dawne punkty Ruchu tracą rację bytu. Ludzie rzadziej kupują papierowe gazety, a materiały biurowe czy prasę dziecięcą łatwiej znaleźć w dużych marketach.
Los zamkniętego kiosku wciąż jest niepewny. Czy znajdzie się ktoś, kto tchnie w niego nowe życie, czy może podzieli los innych, znikając całkowicie z miejskiego krajobrazu?
Jedno jest pewne – z każdym zamykanym kioskiem Gorlice tracą fragment swojego dawnego charakteru, a starsi mieszkańcy z nostalgią wspominają czasy, gdy to właśnie w tych niewielkich budkach zaczynał się poranek.
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250122_075015.jpg)
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250129_080027.jpg)
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250129_080037.jpg)
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250129_080051.jpg)
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250129_080101.jpg)
![](https://static2.halogorlice.info/data/wysiwig/20250129_080111.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze