Spotykamy się z panem Mieczysławem w jego niewielkim, ale przytulnym ogrodzie. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to człowiek, któremu los innych nie jest obojętny.
Proszę pana, nie chodzi tylko o ten jeden przypadek, ale to właśnie on mnie do tego zmotywował, by zareagować – zaczyna swoją opowieść Mieczysław, widać, że temat leży mu na sercu.
Pan Mieczysław opowiada historię, która go poruszyła. Młody chłopak, mieszkaniec Gorlic, od dłuższego czasu oszczędzał na swój wymarzony rower.
Wie Pan, dla niego to nie był zwykły rower, to była pasja, sposób na spędzanie czasu z kolegami, a może nawet marzenie o przyszłych zawodach – mówi z przejęciem.
Niestety, radość z roweru nie trwała długo. Rower został skradziony z podwórka, a cała sytuacja wywołała u niego ogromne rozczarowanie i smutek. Serce mi pęka, kiedy myślę o tym, jak bardzo cieszył się z tego roweru, a teraz jest tak zawiedziony. To nie jest tylko kwestia rzeczy materialnej, to strata, która boli – dodaje Mieczysław.
Zaniepokojony sytuacją, pan Mieczysław postanowił działać.
Nie mogę patrzeć, jak młodzi ludzie tracą to, co dla nich najważniejsze, dlatego chciałem ostrzec innych – tłumaczy.
Mój apel jest prosty, mieszkańcy Gorlic powinni lepiej zabezpieczać swoje rowery i inne mienie. Kiedyś każdy ufał, że w takim małym mieście jak nasze nic złego się nie stanie, ale czasy się zmieniają. Dzisiaj trzeba być bardziej ostrożnym – mówi z przekonaniem.
Pan Mieczysław zachęca wszystkich, by nie bagatelizowali problemu i nie myśleli, że ich to nie dotyczy.
Zadbajmy o swoje rzeczy, zanim będzie za późno. To może być kluczowe, by uniknąć podobnych tragedii, jak ta, która spotkała tego młodego chłopca – ostrzega.
Choć pan Mieczysław zaniepokojony jest sytuacją, policja w Gorlicach nie odnotowuje znaczącego wzrostu liczby kradzieży rowerów w ostatnim czasie.
Nie zauważyliśmy, żeby liczba zgłoszeń kradzieży rowerów wzrosła – mówi rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach, podkom. Gustaw Janas.
Od początku roku na terenie całego powiatu gorlickiego otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży 4 rowerów na przestrzeni czasu pomiędzy majem a lipcem. Wszystkie sprawy są na biegu i trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawców tych kradzieży.
Jednak to nie znaczy, że problemu nie ma, wiele kradzieży wynika z braku odpowiedniego zabezpieczenia jednośladów, w ogóle mienia, które pozostaje bez nadzoru.
Dalej żywe jest przysłowie „okazja czyni złodzieja”. Wiele rowerów zostaje skradzionych tylko dlatego, że były pozostawione bez jakiejkolwiek ochrony.
Policjanci zalecają, aby zawsze używać solidnych zapięć, nie zostawiać rowerów w miejscach nieoświetlonych i unikać zostawiania ich bez opieki na dłuższy czas.
Mundurowi radzą, by każdy środek ostrożności może zniechęcić potencjalnego złodzieja i uchronić nas przed przykrymi konsekwencjami.
Pan Mieczysław wierzy, że jego apel przyniesie efekty.
Mam nadzieję, że ludzie wezmą sobie moje słowa do serca i zadbają o swoje mienie. Nie chciałbym, aby ktoś inny przeżył taką samą krzywdę jak ten chłopak. To przecież tylko chwila, by zapiąć rower, a może uratować czyjś dzień, a może i wakacje — mówi z nadzieją w głosie.
Napisz komentarz
Komentarze