Tego dnia przypadkowy przechodzień, podczas spaceru po lesie, natknął się na szczątki dzikich zwierząt. To, co na pierwszy rzut oka mogło wyglądać na pozostałości po naturalnych procesach w ekosystemie, szybko okazało się być czymś znacznie bardziej niepokojącym.
Szczątki zwierząt wyglądały tak, jakby ktoś celowo porzucił resztki po łowie, zostawiając za sobą tylko to, co nie nadawało się do spożycia lub mogło bezpośrednio wskazywać na nielegalną działalność kłusowniczą. Wśród znalezionych szczątków znalazły się pozostałości saren, łani oraz jeleni – wszystkie pozyskane w okresie, kiedy polowania na te zwierzęta są zabronione zgodnie z kalendarzem łowieckim. Sarny i łanie są chronione do 15 stycznia, natomiast jelenie do 28 lutego, co czyni całą sytuację jeszcze bardziej niepokojącą.
Wczoraj (19 marca) w godzinach przedpołudniowych otrzymaliśmy zgłoszenie o ujawnieniu w lesie w Rozdzielu odpadów zwierzęcych - informuje Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
W jednym miejscu porzucona została łeb jelenia z porożem i skóra tego zwierzęcia, kolejna skóra z jelenia, skóra z dzika z głową zwierzęcia i skóra łani oraz skóra sarny z wnętrznościami zwierzęcia.
Po otrzymaniu zgłoszenia, policja niezwłocznie przystąpiła do działań mających na celu wyjaśnienie okoliczności tego znaleziska. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zostało przyjęte, a funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy lub sprawców tej nielegalnej działalności. Szczątki zwierząt, po dokładnych oględzinach przeprowadzonych przez policję, zostały oddane do utylizacji.
Sprawa ta rzuca światło na ciemną stronę kłusownictwa, problem, z którym borykają się nie tylko lokalne wspólnoty, ale i całe ekosystemy. Nielegalne polowania nie tylko destabilizują populacje dzikich zwierząt, ale również naruszają zasady etyczne i prawne, które mają na celu ochronę i zachowanie dzikiej fauny. Policja, wspierana przez lokalne społeczności i organizacje ochrony przyrody, kontynuuje swoje działania w nadziei na szybkie wykrycie i pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za ten czyn.
Do podobnego zdarzenia doszło w końcem stycznia na ul. Korczaka w Gorlicach.
Źródło info: Gazeta Gorlicka/KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze