Czy potrzebujemy nowej jakości w mediach?
Tutaj nie musimy się długo zastanawiać. W Internecie piszemy skrótowo, korzystamy z ikonografik pomagających wyrazić nam nasze myśli, uczucia. Im bardziej treściwy komunikat, tym łatwiej i szybciej do nas dociera. Zwykle jednak równie szybko umyka naszej uwadze, przy czym niejednokrotnie zapominamy o sprawach isotnych, a błahe na długo zapamiętujemy. Niestety, powoduje to, że nasza wiedza jest dziś ogólnikowa, stanowi raczej zbiór ciekawostek i przekonań, a o pogłębionej analizie rzeczywistości nie ma mowy. Wiedza, którą prezentujemy często nie jest w dostateczny sposób uzasadniona, a przy próbie pogłębienia dyskusji na jakikolwiek temat po prostu okazujemy się ignorantami.
To niestety problem, który dotyka nas wszystkich. Przekleństwo rewolucji informacyjnej, w której pozornie mamy wiadomości na wyciągnięcie ręki. Faktycznie jednak korzystanie z nich wymaga coraz bardziej zaawansowanych umiejętności.
W tej sytuacji media mają obowiązek nieustannie starać się podnosić standardy pracy. Naszym marzeniem, jest tworzenie informacji, które nie potrzebują ładunku taniej sensacji, by przykuć uwagę czytelnika. Profesjonalizm i ciężka praca okraszona próbami zachowania jak największej obiektywności.
Czy trzeba czegoś więcej by zachęcić do merytorycznej rozmowy odbiorców?
Niestety tak.
Twórcy jednego z norweskich portali znaleźli jednak sposób na to, by ograniczyć internetową mowę nienawiści i rozmowy nie na temat.
Rewolucyjny pomysł Norwegów
Aby skupić czytelników na merytorycznej rozmowie, jeden z norweskich portali, NRKbeta (ich stronę zobaczycie TUTAJ) wprowadził nową funkcję. Aby rozpocząć komentowanie niektórych artykułów, odwiedzający stronę musi najpierw zdać krótki test (około 3 pytań, odpowiedź zajmuje mniej więcej 15 sekund). Sprawdza się w nim to, czy odbiorca przeczytał i właściwie zrozumiał tekst do niego kierowany, a tym samym gotowy na merytoryczną jego ocenę i krytykę. Jak piszą twórcy, chcą sprzyjać sytuacji, w któej rozmówcy rozpoczynają dialog ze sobą nawzajem i polemikę z autorami mniej więcej w tym samym punkcie.
Czy taki mechanizm sprawdzi się wszędzie?
Z pewnością nie. Nawet portal, w którym wprowadzono tę innowację, quiz sprawdzający umieszcza tylko w wybranych tekstach. Moderatorzy forum nadal mają ręce pełne roboty, ponieważ poczucie wolności słowa w sieci nadal jest dla wielu wartością absolutną.
Jako odbiorcy bardzo często oczekujemy wiadomości krótkiej i konkretnej, koncentrujemy się na wyrywkowych faktach, a coraz rzadziej interesuje nas pogłębiona analiza problemu. Kiedy wymagany jest od nas większy niż zwykle wysiłek, by zapoznać się z treścią wiadomości, niejednokrotnie odpuszczamy. Nieprzypadkowo to nie sprawdzone informacje naukowe i rozległe analizy czytamy najczęściej.
Praktyka norweskiego dostawcy informacji pokazuje jednak, że media się zmieniają i poszukują już nie każdego, "bylejakiego" odbiorcy. Ich celem jest zdobycie czytelników nieco innej klasy - bardziej wnikliwych, potrafiących poświęcić więcej czasu na rozmowę, gotowych do uczenia się i rozmowy ponad pewnymi uprzedzeniami i podziałami.
Czytelnicy myślący i aktywni - czy tacy istnieją?
A może to media jeszcze nie dorosły by tacy Czytelnicy zaszczycili ich swoją uwagą?
Foto: pixabay
Info: niemanlab.org
Napisz komentarz
Komentarze