Dziecko wraz ze swoją matką spędziło kilka dni u dziadków przed przyjęciem do szpitala, co wywołuje pytania o ich rolę w tej sprawie.
Szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle, Grażyna Krzyżanowska, wyraziła zdumienie, że dziadkowie, w tym babcia pracująca jako pielęgniarka, nie zauważyli obrażeń na ciele dziewczynki. Nadia przebywała u nich przez tydzień, zanim trafiła do szpitala. Krzyżanowska podkreśliła, że okoliczności te wymagają wyjaśnienia, dlatego prokuratura sprzeciwiła się umieszczeniu dziewczynki u dziadków jako rodziny zastępczej.
Rodzice matki Nadii, oskarżonej o znęcanie się nad córeczką, złożyli wniosek o opiekę nad dzieckiem. Sąd nie uznał jednak tej prośby za odpowiednią, pozostawiając otwartą kwestię przyszłej opieki nad Nadią. Decyzja sądu nie jest ostateczna i dziadkowie mogą ją zaskarżyć.
W międzyczasie, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Jaśle poszukuje rodziny zastępczej dla dziecka. Nadia, która wkrótce ma opuścić szpital, będzie potrzebowała bezpiecznego i stabilnego środowiska do dalszego rozwoju i leczenia po doświadczeniach, jakich doznała w tak młodym wieku.
Nadia nadal przebywa w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie, gdzie przechodzi proces rehabilitacji. Tomasz Warchoł, rzecznik szpitala, potwierdził, że stan dziewczynki jest dobry i jej leczenie przebiega prawidłowo.
Ta pozytywna informacja daje nadzieję na szybki i pełny powrót do zdrowia, mimo trudnych doświadczeń, jakich doznała w swoim krótkim życiu. Nadia, która wkrótce ma opuścić szpital, będzie potrzebować bezpiecznego i kochającego domu, by kontynuować swoją drogę do pełnego zdrowia i szczęśliwego dzieciństwa. Historię dziewczynki poznacie czytając nasze poprzednie artykuły.
Źródło info: tvn24.pl
Napisz komentarz
Komentarze