Gorliczanie przy pełnej hali miłośników koszykówki pokonali faworyzowaną Cracovię Kraków.
MKS Gorlice – KS Cracovia 1906 Kraków 77:76 (25:17, 14:34, 19:12, 19:13)
MKS: Dynda 10, Guzik 7, Nowacki 8, Cygan 9, Oczkowicz 24 - Opiela 3, Gajek, Fejkowicz, Orlof 4, Kawa. Trener: Wojciech Rykała
Cracovia: Korczyński 20, Rajca 2, Gawin 23, Puszkarek, Korczyński, Stypiński 4, Kaliński 6, Pieczarkowski 5, Rokosz, Kowalik 16. Trener: Łukasz Kasprzec
Sędziowie: Tadeusz Zimowski, Piotr Haluch, sekretarz: Katarzyna Gomułka, czas główny: Agnieszka Nowacka, czas 24 sek.: Marek Przybycień
Spotkanie kapitalnie rozpoczęli gospodarze, którzy po kilku udanych akcjach i skutecznych rzutach z dystansu prowadzili już 10:0, a potem 17:5. Goście długo się rozkręcali, i z biegiem czasu i oni zaczęli trafiać praktycznie z każdej pozycji. Mimo wszystko podopiecznym Wojtka Rykały udało się utrzymać przewagę i wygrać tę kwartę 25:17.
Początek drugiej odsłony również należał do gospodarzy, utrzymujących przewagę 10-11 punktów (31:20). Przełomowym momentem tej ćwiartki był czas między piątą a siódmą minutą, gdy podopieczni Łukasza Kasprzeca zaczęli bronić na całym boisku i odrobili przewagę. Wynik wyrównał się, a drużyny szły w zdobyczy punktowej łeb w łeb. Końcówka należała już jednak zdecydowanie do gości, trafiających raz za razem z dystansu i ni stąd, ni zowąd różnica między drużynami urosła do 13 punktów (39:51 po pierwszej połowie).
Trzecia kwarta rozpoczęła się obiecująco dla gospodarzy, którym udało się dogonić rywali (55:55). Mimo wszystko krakowianie przeważali i byli o kilka oczek przed gospodarzami (58:63 po trzeciej kwarcie).
Na ostatnią odsłonę koszykarze wychodzi przy aplauzie całej widowi, która chyba wyczuła, że musi pomóc swoim ulubieńcom. Przyjezdni utrzymywali przewagę i jeszcze w 34 minucie spotkania prowadzili 73:63. Gorliczanie zwarli szyki i zaczęli skuteczniej bronić, a ich przeciwnicy przestali trafiać. Mimo wszystko na 2 minuty przed końcem tablica pokazywała wynik 71:75 dla Cracovii.
Po kilku akcjach i mnóstwie niewykorzystanych rzutów wolnych na końcowe 9 sekund spotkania drużyny wychodziły na parkiet przy wyniku 74:76 dla drużyny z Krakowa. Ostatnia słowo należało do gospodarzy, a konkretnie do Dariusza Oczkowicza, którzy w indywidualnej akcji trafił za trzy punkty równo z końcową syreną! Widzowie wystrzelili z trybun i cieszyli się razem z gorlickimi koszykarzami, którzy wygrali to spotkanie 77:76.
W podsumowaniu tego meczu należy podkreślić wspaniałą grę wszystkich zawodników i taktykę trenera, który znakomicie szachował składem i dawał odpocząć pierwszoplanowym zawodnikom. Były zawodnik ekstraklasowego Miasta Szkła Krosno, Darek Oczkowicz to duże wzmocnienie dla MKS-u Gorlice, jednak sam jeden zawodnik nie mógłby wygrać meczu, każdy z chłopaków dał z siebie wszystko.
Brawo drużyna! Brawo kibice!
Jestem bardzo zadowolony z faktu, że aż tylu kibiców pojawiło się w naszej hali podczas meczu – powiedział trener Wojciech Rykała.
Dzisiejszy przeciwnik potencjalnie jest najmocniejszą drużyną w lidze, dlatego jesteśmy przeszczęśliwi z tego zwycięstwa. Drużyna zagrała wspaniale, odbudowaliśmy się w czwartej kwarcie, a Darek w ostatniej akcji dopełnił dzieła. Mam nadzieję, że zainteresowanie koszykówką w Gorlicach się odrodzi.
Zapraszamy do obejrzenia retransmisji z meczu MKS Gorlice – Cracovia Kraków, który transmitowaliśmy na żywo z Hali OSiR w Gorlicach.
Napisz komentarz
Komentarze