Imprezy cykliczne, które odbywają się w gorlickim ZOL-u, są doskonałą okazją do rozmów przy wspólnym stole. W dobrej atmosferze padają konkretne propozycje, które pod czujnym okiem pani kierownik – Barbary Wojnar – są sukcesywnie realizowane.
Tak było i w przypadku tych 470 tys. złotych, które zgodnie z Zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów, otrzymał Wojewoda Małopolski na dofinansowanie drugiego etapu modernizacji Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
Zaczęło się od niezobowiązującej wizyty wojewody, który przyjechał do szpitala przekazać nowoczesną karetkę – wyjaśnia pani kierownik. I dopowiada: Oprowadzaliśmy go po oddziale chyba z 10 minut, a on o nic nie pytał, tylko słuchał i zaglądał do kolejnych sal i pomieszczeń. Ku mojemu zaskoczeniu na koniec zapytał, czego jeszcze potrzebuję i ile to będzie kosztowało.
Pewnie nie bez znaczenia była opinia wiceminister zdrowia Józefy Szczurek-Żelazko, która również odwiedziła wtedy gorlicki szpital i nasz ZOL określiła jednym słowem „wzorowy”.
Po deklaracji wojewody zaczęliśmy przygotowywanie odpowiednich wniosków – mówi Barbara Wojnar.
Dokumenty najpierw trafiły do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, a potem do Kancelarii Premiera.
Całość starań pilotowała poseł Barbara Bartuś i radny powiatu Tomasz Płatek.
Premier Beata Szydło uznała argumenty zawarte we wnioskach za zasadne i przyznała wsparcie finansowe dla ZOL w Gorlicach z ogólnej rezerwy budżetowej państwa.
Na co konkretnie zostaną przeznaczone te pieniądze?
Wyremontowane zostaną pomieszczenia w tak zwanym przyziemiu, bezpośrednio pod tymi, w których teraz mieści się ZOL.
Zostanie tam zorganizowana duża sala regionalna, która będzie pełniła również rolę jadalni, pomieszczania do terapii zajęciowej i psychoterapii, duża sala rehabilitacyjna, gabinet do hydroterapii, pomieszczenia administracyjne i kuchnia. Zainstalowana będzie również winda do przemieszczania pacjentów pomiędzy poziomami – wylicza jednym tchem pani kierownik.
Modernizacja nie zwiększy jakoś spektakularnie liczby łóżek, ale ma ona przede wszystkim poprawić funkcjonowanie oddziału. Stworzyć nowe możliwości terapeutyczno-rehabilitacyjne.
Myślę, iż z powodu bardzo dużego zapotrzebowania na opiekę długoterminową stacjonarną i poza szpitalną będą nowe pomysły znalezienia dodatkowych rozwiązań realizacji tego projektu – mówi Barbara Wojnar.
Remont zacznie się na początku września i zakończy się jeszcze w tym roku. Termin krótki, ale miejsce jest potrzebne szybko, chociażby na sprzęt, który już teraz dociera z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Dwa rotory aktywno-pasywne do rehabilitacji już są w użyciu. Lada dzień dojedzie kardiomonitor, dwa ssaki chirurgiczne, podnośnik, pulsoksymetry i najważniejsze – dziesięć łóżek z materacami przeciwodleżynowymi z prawdziwego zdarzenia, każdy za około 12 tys. złotych – chwali się pani kierownik.
Przyznaje, że aby oddział dobrze funkcjonował, musi się zebrać grupa ludzi dążąca do jednego celu i wyznająca wspólne wartości.
Inicjatywa, pomoc naszych przedstawicieli w rządzie, współpraca samorządów, radnych i wójtów, zrozumienie i pomoc ze strony pracowników szpitala dają efekty. Moim zdaniem najbardziej istotne jest przekonanie dyrektora Świerza o potrzebie funkcjonowania ZOL w strukturach szpitala oraz pełna pasji praca całęgo naszego zespołu – podkreśla Barbara Wojnar.
Święto Ziół i Chleba odbyło się już po raz trzeci. Przy wspólnym stole usiadło, razem z zaproszonymi gośćmi, 17 pacjentów. Jak zawsze stół został ustawiony na korytarzu, tak by chorzy, którzy musieli zostać w łóżkach, również mogli uczestniczyć w spotkaniu.
Napisz komentarz
Komentarze