Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Na ratunek turyście (4) - miasta Biecz, Bobowa i Gorlice

Podziel się
Oceń

Czy przygotowanie konkretnej i prostej informacji dla turystów jest łatwe? Dziś przedostatnia odsłona naszego cyklu.Pod lupę wzięliśmy strony trzech miast z terenu naszego powiatu: Bobową, Biecz i oczywiście Gorlice.


Przypomnijmy, że w naszym cyklu staramy się sprawdzić, jak pod względem merytorycznym i technicznym przygotowane są strony internetowe poszczególnych gmin. Ponieważ turystyka traktowana jest jako motor rozwoju w naszym regionie, uznaliśmy, że to właśnie informacja powinna być najcenniejszym i najlepiej dopracowanym elementem strategii promocyjnej.

Jak pokazały dotychczasowe analizy, czasem „mniej znaczy więcej”. Nie brakło stron bardzo ciekawych i zachęcających do wizyty w regionie. Niestety, pojawiały się także zupełnie niedostosowane do potrzeb współczesnego turysty.

Przypomnijmy, że w naszej ocenie, jako potencjalni turyści zwracamy uwagę na trzy główne elementy:
1. Widoczność zakładki dedykowanej turystom – sprawdziliśmy, czy zakładka dla turystów jest widoczna od początku, czy łatwo ją znaleźć na stronie.
2. Pierwsze wrażenie po otworzeniu zakładki dla turystów – czytelność strony dla turystów, jej wizualną atrakcyjność i zawartość informacyjną pierwszej podstrony dedykowanej turystom.
3. Zawartość strony dla turystów – tu ocenialiśmy subiektywne wrażenie, intuicyjność nawigacji, ilość i jakość informacji zawartych na podstronach

Pierwsza część naszej analizy, obejmująca gminę Ropa i Uście Gorlickie TUTAJ
Drugą część, w której sprawdzaliśmy strony gmin Łużna i Lipinki znajdziecie TUTAJ
Trzecią część poświęciliśmy gminom Moszczenica i Sękowa, o czym możecie poczytać TUTAJ

Dziś przedostatnia część naszego cyklu. Zastanowimy się, w jaki sposób strony internetowe miast naszego powiatu pozwalają turyście zorientować się w regionie i do czego tak naprawdę zostajemy zaproszeni?



Biecz

Strona Biecza jest bardzo przejrzysta. Może wręcz sprawiać wrażenie nieco pustej. Zakładka dla turystów pojawia się od razu, na górze strony, bezpośrednio pod fotografią z pejzażem okolicy. 
Podstrona wygląda identycznie jak strona główna w zakresie rozkładu tekstu. Informacje zamieszczone tutaj dotyczą jednak wyłącznie tego, co przyszłego turystę może zainteresować. Są więc aktualne informacje na temat zbliżających się imprez, wydarzeń, zaproszenia do udziału w aktualych inicjatywach kulturalnych.

Na panelu bocznym odnajdujemy informacje odnoszące się do atrakcji Biecza, które nie są uzależnione od cyklicznych imprez.
Pod informacją turystyczną pojawia się wiadomość na temat symbolów miasta, miejsc odpowiednich na nocleg i schematyczna mapka miasta. Niestety, ta ostatnia to jedynie zeskanowany obrazek. Mimo zaznaczonych na mapce strategicznych lokalizacji, mapka pozostaje niewyraźna, nie można jej wystarczająco powiększyć, by szybko przyjrzeć się 15 głównym atrakcjom, wymienionym w legendzie mapy.

Bardzo ciekawa okazuje się jednak zakładka „Warto zobaczyć”. Wymienione tu 13 obiektów są dobrze opisane i pokazane na zdjęciach. Co zaś najważniejsze: przy każdym obiekcie wskazane zostały godziny jego otwarcia oraz cena biletów wstępu, jeśli takowe są wymagane. W niektórych przypadkach ilość tekstu może wydawać się przytłaczająca. Potrzebne wydaje się tu lepsze rozwiązanie graficzne, podobnie jak lepiej przygotowana mapka poglądowa, dzięki której turysta trafi w określone miejsca.

Całość jednak nie zniechęca, a ciekawych tropów do zbadania na miejscu, nie brakuje. Filmiki związane z Bieczem wyróżniają się: nie ograniczają się do najciekawszych lokalizacji w mieście, ale pokazują, że zwiedzić oznacza wczuć się w atmosferę miasta. Hasło „Strać głowę dla Biecza” doskonale podkreśla pomysłowość strategii promocyjnej i jest swego rodzaju mrugnięciem oka w stronę turysty. 

Zakładka wirtualny spacer po Bieczu przenosi nas na… Rynek Gorlicach. To problem, o którym pisaliśmy już kiedyś. Niestety, nawigacja tego narzędzia jest wyjątkowo mało przyjazna użytkownikowi. Wirtualne zwiedzanie Kolegiaty pw. Bożego Ciała znajduje się pod linkiem, który niestety nie działa. Wizualizacja Kościoła w Binarowej, jest za to dostępna. Niestety i ten produkt nie jest idealny – wykonanie Narodowego Instytutu Dziedzictwa Narodowego jest bardzo ekskluzywne, tak, że cała wizualizacja ładuje się bardzo długo i także może być trudna do nawigacji.
Wirtualnie zatem nie pozwiedzamy, ale zauważamy różnorodność oferty i bardzo przyjazne podejście do tematu turystyki w Bieczu.

Na pochwałę zasługuje więc czytelność strony, obecność najważniejszych informacji (np. orientacyjne cenniki związane z różnymi atrakcjami). Cenne są też aktualne informacje o wydarzeniach kulturalnych organizowanych w mieście.
Strona Biecza to bogata oferta turystyczna na dość minimalistycznym zaproszeniu. Być może warto pomyśleć o lepszej graficznie prezentacji treści?

Bobowa


 



Tutaj typowej zakładki „dla turysty” brak. Ponieważ strona nie jest bardzo rozbudowana, dość szybko orientujemy się, że interesujące nas wiadomości znajdziemy w sekcji „O gminie”.
Tu pod hasłem „Bobowa z lotu ptaka” odnajdujemy zaskakujące nas fotografie. Jest ich niemal 150 (!!) i w tym zakresie, Gmina Bobowa z pewnością pobija wszystkie pozostałe miny w powiecie. Niestety, bliźniaczo podobne do siebie ujęcia pozostawione są bez kontekstu. Brakuje choćby skrótowych opisów miejsc czy lokalizacji pokazanych na slajdach. Fotografie ładują się dość długo.
Choć najczęściej wskazywaliśmy problem, którym był nadmiar tekstu dedykowanego turystom, tu problem jest odwrotny. Zdjęć jest za dużo i nie mówią nic turyście, nie znającemu terenu.

Spodziewając się ponownie przeniesienia na szczyt gorlickiego ratusza, klikamy w zakładkę „Wirtualny spacer ”. Zaskoczenie jest podwójne. Naszym oczom ukazuje się nie gorlicki rynek, ale… mała mapka wciśnięta w lewy górny róg strony. Nie możemy jej powiększyć, dopiero po chwili odnajdujemy wszystkie „klikalne” pola na niej.
Najpierw klikamy w herb miasta – tu niestety ślepa uliczka i nie działający link. Następnie klikamy w poszczególne numery zaznaczone na mapce poglądowej. Po kolei możemy zobaczyć malutkie zdjęcie i krótki opis budynków, których zwiedzanie nam zasugerowano. 6 głównych punktów pozwala na zaplanowanie ciekawego, popołudniowego spaceru.
W prawym dolnym rogu mapki odnajdujemy Plan miasta, który także możemy powiększyć – tu link przenosi nas na zdecydowanie większą mapkę, dzięki której możemy lepiej zorientować się w topografii okolicy i zobaczyć informację o pobliskim kirkucie.
Wracamy na małą mapkę podstawową. W lewym dolnym rogu znajdujemy jeszcze małą literkę „i”. Z zaskoczeniem odkrywamy, ze to wcale nie dodatkowa informacja, a link do jeszcze jednej (!) mapki. Odnajdujemy kolejne trzy miejsca do zobaczenia, a także prawdopodobne trasy szlaków turystycznych. Niestety, przy mapce brak legendy. Nie wiemy też, dlaczego nie są one odpowiednio wyśrodkowane i nie możemy ich powiększać, by dokładniej zapoznać się w ich zawartością.

Trzy mapki, to jednak coś, w czym znów Bobowa przoduje w porównaniu z pozostałymi gminami, mimo pewnych istotnych mankamentów w tym zakresie.

W zakładce historia i tradycje zostajemy zasypani tekstem, przy którym nie ma ani jednej fotografii. Tymczasem właśnie tu mogłoby znaleźć miejsce dla siebie wiele ujęć, które wcześniej, bez jakiegokolwiek opisu, pojawiły się w sekcji ujęć z lotu ptaka.

Bobowa oferuje nam stronę dla turystów pełną kontrastów. Pod względem ilości map i zdjęć jest absolutnym liderem regionu. Całości brakuje jednak odrobiny spójności.
Na pochwałę zasługuje dość ograniczona ilość podstron, które turysta musi obejrzeć, by zapoznać się z całą ofertą. Brak jednak informacji o miejscach noclegowych czy gospodach w regionie. Najbardziej jednak razi… brak jakiejkolwiek informacji o koronce klockowej, którą Bobowa się szczyci!
Jest to ogromne niedopatrzenie, ponieważ, chociaż na samym dole strony, pomiędzy „plikami cookies” i informacją o „kontakcie” z Urzędem odnajdujemy zakładkę „koronka klockowa”, to link odsyła nas do nieistniejącej witryny. Jest to brak, który w naszej opinii wymaga jak najszybszej naprawy.
Bobowa idzie pod prąd z wieloma trendami, które utrwaliły się na turystycznych stronach naszych gmin. Stawia na grafikę bez tekstu, tekst bez grafiki, a mapki poglądowe otrzymujemy aż trzy. Nie brakuje niestety istotnych słabości strony: choć poszczególne elementy są przygotowane starannie, to niestety jest to niespójne, a całościowe wrażenie pozwala nam wystawić jedynie ocenę dostateczną.

Gorlice


 



Strona UM Gorlice jest pełna informacji, dlatego na początku sprawia wrażenie chaotycznej. To wrażenie szybko jednak mija: zakładkę dedykowaną nam – potencjalnym turystom – znajdujemy na samej górze strony, na pierwszym miejscu.
Sprawdzamy główne podstrony: zaproszenie do Gorlic jest przystępne i jasne. Zamiast zasypywania nas morzem danych statystycznych, autorzy strony stawiają na ciekawostki, barwny język opisu i naprawdę duże zdjęcia. Nie można ich klikać w celu powiększenia, ale nie jest to konieczne – tekst i obraz są czytelne. Dostajemy szybko nakreślony, ogólny wizerunek miasta – znamy jego tradycję, spuściznę, najważniejsze fakty z nim związane.
Zakładka historia miasta jest bardziej szczegółowa, a co ciekawe – zamiast współczesnych fotografii, do ilustracji tekstu wykorzystano reprinty starych pocztówek z Gorlic. Pięknie podkreśla to charakter tekstu, w którym autorzy strony znaleźli, chyba jako jedni z niewielu, złotą proporcję pomiędzy ilością grafik i tekstu.

Jako turystów interesują nas jednak atrakcje. I tu ciekawostka. Gorlice jako jedyne, nie ograniczają się do swojego terenu, jako obiektu promocji. Zakładka związana z zabytkami i atrakcjami miasta sąsiaduje z zakładką na temat promocji w regionie.
Wszystkie otrzymujemy opisane niejako w dwóch wersjach – ogólnej i bardziej szczegółowej. W każdym przypadku opisy są ubogacone kolorowymi zdjęciami, wiadomościami na temat godzin otwarcia i cen biletów.
Zerkamy jeszcze na pozostałe podstrony – prowadzone konsekwentnie, w jednolitym stylu, zarówno w zakresie tekstu jak i grafiki. To coś, co dla autorów innych witryn turystycznych wcale nie było tak oczywiste.

Odnajdujemy więc wiadomości na temat komunikacji, gastronomii, kultury, możliwości jakie pojawiają się w regionie w czasie zimy czy szlaków turystycznych różnego typu. Chociaż na stronie miasta nie odnajdujemy gotowej mapki z przebiegiem choćby niektórych z nich, to w tekście pojawiają się linki do stron, gdzie możemy ich poszukać.

Strona jest niezwykle bogata, dlatego po przejrzeniu kilku podstron, sposób nawigacji może być dla turysty nieco uciążliwy. Konieczność powracania do górnego paska i jego rozwijania przy poszukiwaniu każdej kolejnej informacji, jakiej potrzebujemy jest frustrujące. Rozwiązaniem mógłby być dodatkowy, rozwijany pasek boczny z linkami, który mógłby przyspieszyć przeglądanie kolejnych witryn. Dodanie bezpośrednich linków w poszczególnych tekstach, odnoszących się do tych samych miejsc i obiektów, także przyspieszyłoby wirtualny spacer.
Ostatecznie, strona miasta Gorlice dedykowana turystom mogłaby zostać oddzielona od witryny głównej miasta, tak, by tworzyła samodzielną, kompletną całość.

Całość jest bogata, ciekawa, kolorowa i w wielu przypadkach… nie dotyczy samych Gorlic.

Gorlice wykorzystują dorobek sąsiadujących gmin i na nim podpierają swoją strategię promocji. Dlaczego tak się dzieje?



Niestety, zabieg ten jest nie tylko konieczny, ale i wskazany.

Po pierwsze – samych zabytków w Gorlicach jest niewiele. Także wszelkie aktywności związane z uprawianiem sportów czy szlakami turystycznymi można realizować przede wszystkim poza granicami miasta. Zobaczenie kilku budynków i wizyta w muzeum to raczej oferta mało zachęcająca. Chociaż Gorlice mogą doskonale nadawać się jako baza początkowa i końcowa dalszych tras, tudzież miejsce centralnej imprezy kulturalnej, to turystę musimy zachęcać do poznania okolic miasta. W innym przypadku nie sposób będzie go tu zatrzymać choćby na cały weekend.

Gorlice przyjmują więc rolę lidera regionu w zakresie promocji turystyki, oferują kompletną, bardzo bogatą stronę internetową, na której znajdziemy wszystko, co może nas zainteresować: od stadnin koni i stoków narciarskich poprzez szlaki rowerowe, opisy głównych atrakcji w całym powiecie, aż po wiadomości o nieistniejących już wsiach, legendach, znanych postaciach…

Ilość informacji, które się pojawiają na podstronach dedykowanych turyście nakazuje jednak zastanowić się nad jeszcze jednym problemem. Może już czas, by wszystkie gminy połączyły swoje siły i stworzyły wspólną stronę, na której turysta znajdzie wszystko czego potrzebuje? To od nas zależy to, gdzie i na jak długo potencjalny turysta się zatrzyma. Zapominając o szlakach czy utartych ścieżkach, moglibyśmy stworzyć taką stronę, która w pewien sposób wymusiłaby współpracę gmin, a także podróż turysty przez wszystkie opisywane przez nas tereny.

Strona miasta Gorlice jest więc czymś, czego turysta poszukuje i potrzebuje.

Stanowi uniwersalny, bogaty przewodnik po regionie, a w naszej opinii bardzo ważnym zalążkiem koordynacji działań informacyjnych dedykowanych turystom.

To właśnie podstawa skutecznej promocji – jak najciekawsza, ale i jednolita promocja, szeroko zakrojona współpraca i chęć dalszego współdziałania.

W naszym regionie możemy dotknąć historii, uciec od zgiełku miasta lub wejść w samo centrum wydarzeń, w czasie rozmaitych imprez kulturalnych, spotkań, cykli koncertów czy wystaw. Mamy wybór - turysta powinien się o tym dowiedzieć. O ile promowanie się "nic nie robieniem" lub "spokojem i ciszą" wydaje się dośc proste, to nie da się tak zachęcić do wizyty u nas turystów, którzy poszukują wielu atrakcji jednocześnie.

Nie da się, jeśli nie nauczymy się… udawać Krakowa. Tam wszystko skoncentrowane jest wokół Rynku, a wizyta w kolejnych ciekawych miejscach jest kwestią kilku chwil. Naszym „Rynkiem” jest centrum Gorlic, a kolejne ciekawe punkty na szlaku turystycznym odnaleźć możemy bardzo blisko: w sąsiednich, nieodległych gminach.

Musimy nauczyć się współpracować i tak proponować turystom kolejne trasy, by wracali od nas wypoczęci i z poczuciem, że… jeszcze tyle zostało do odkrycia! Bo to właśnie niedosyt i pewna tęsknota za pozytywnymi wrażeniami jest tym, co powoduje, że ludzie wracają.


Napisz komentarz
Komentarze
? 28.08.2017 10:34
A jak by ocenił gorlicką stronę najredaktor najpoczytniejszego i najpierwszego portalu w Gorlicach?Odpowiedź chyba jest jasna :P :P :P

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
ReklamaBudżet Obywatelski MAŁOPOLSKA - złóż wniosek - 1-31 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września 2024 - 6 października 2024 | Koncert Dżem, spektakl Usuń ze znajomych
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12