W sieci dostępne są dwa nagrania zarejestrowane w tym samym sklepie spożywczym. Jedno wygląda jak nagrywane zza lady, przez jedną z osób obsługujących. Drugie nagranie to zapis tego samego wydarzenia, ale z perspektywy kamery przemysłowej.
Scenka jest krótka i przedstawia mężczyznę w kurtce, stojącego przed ladą o kulach, do którego podbiega kobieta i popycha do w taki sposób, że ten upada na podłogę. Zdarzenie jest jednocześnie komentowane na głos przez osobę, która wydaje się nagrywać całe zajście.
Sytuacja wzbudza wiele kontrowersji i emocji, a problem okazuje się wieloaspektowy. Gorliccy mundurowi podjęli już działania związane z wyjaśnieniem tej sprawy. Jak się jednak okazuje, pewne zachowania, które są na nagraniu, nie będą przedmiotem analizy policjantów do momentu, w którym sam poszkodowany nie wniesie oskarżenia w tej sprawie.
Sytuację wyjaśnia nam podkom. Grzegorz Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach:
Policjanci działając z urzędu podjęli tę sprawę tylko w zakresie zakłócania porządku publicznego i stosowania wulgaryzmów. Na podstawie dostępnych nagrań możliwe jest podniesienie tych właśnie zarzutów w stosunku do niektórych osób widocznych na nagraniu.
Sytuacja związana z naruszeniem nietykalności cielesnej widocznego na nagraniu mężczyzny wymaga jednak wniesienia skargi prywatnej. Widoczny na nagraniu mężczyzna, który został popchnięty musi więc sam wyrazić wolę, by odpowiednie instytucje wymiaru sprawiedliwości podjęły sprawę. Mówiąc krótko: pan musiałby zgłosić się na przykład na policję i opisać zdarzenie. Bez tego nie ma podstawy do badania tego wątku sprawy.
Oznacza to, że do momentu osobistego zgłoszenia sprawy przez mężczyznę w kurtce, poruszającego się z pomocą kuli, policja nie będzie analizowała wątku, który może być oceniany jako atak na niego.
Dziękujemy naszej Czytelniczce Klaudii, która końcem sierpnia zainteresowała nas tym tematem.
Napisz komentarz
Komentarze