Nagranie było dość krótkie i pokazywało mężczyznę pod strumieniem wody z dyszy na myjni samochodowej. Strumień kierowali na niego dwaj inni ludzie. Czy to zabawa wodą w upalny dzień? Kąpiel? A może mężczyzna próbuje się bronić przed tym i sytuacja powinna być oceniana inaczej?
Wątpliwości związane z oceną tego zachowania miało wiele osób. Jedna z nich zdecydowała się poprosić o interwencję policjantów, gdyż w jej ocenie cała sytuacja wyglądała jak atak na mężczyznę, który próbował się bronić przed napastnikami.
Przybyli na miejsce policjanci szybko wyjaśnili sprawę.
Jak się okazało, sytuacja nie była w żaden sposób przymusowa. Mężczyzna, którego na nagraniu widzimy pod strumieniem wody nie tylko zgodził się na to, ale wręcz poprosił o pomoc pozostałych uczestników zdarzenia. Jak wyjaśnił podkom. Grzegorz Szczepanek z gorlickiej Komendy Powiatowej Policji:
Cała sytuacja miała miejsce za zgodą uczestników. Nie było więc podstaw do ukarania kogokolwiek.
Ponieważ mycie nie odbywało się to wbrew woli któregokolwiek z uczestników zajścia, nie było konieczności podjęcia interwencji. Mężczyźni nie naruszyli żadnego z przepisów i chociaż sytuacja wyglądała dla postronnych dość nietypowo, nie zagrażała bezpieczeństwu.
Dziękujemy naszemu Czytelnikowi Adrianowi za przesłanie filmu.
Napisz komentarz
Komentarze