Zaczęło się wczoraj po godz. 11 zgłoszeniem dotyczącym powalonego drzewa w Kwiatonowicach, które blokowało przejazd przez drogę powiatową. Zaraz potem do strażaków dotarło kolejne – tym razem chodziło o gałęzie, które spadły na drogę wojewódzką w Gładyszowie.
Byliśmy również w Strzeszynie, Libuszy, Bednarce, Męcinie Wielkiej, Wapiennem, Zagórzanach, Stróżnej, Łużnej – wszędzie tam całe drzewa lub połamane gałęzie uniemożliwiały przejazd przez drogi – wyjaśnia młodszy brygadier Dariusz Surmacz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
W Bednarce złamane drzewo oparło się o trzy kolejne, które już uginały się pod jego ciężarem, a które rosły tak blisko domu, że z pomocą mieszkańcom musieli przyjść druhowie, bo sytuacja stanowiła poważne zagrożenie dla budynku. Z kolei na ulicy Granicznej w Gorlicach wiatr porwał blaszany garaż, gdyż nie był on w żaden sposób przytwierdzony do podłoża i tu również niezbędna okazała się pomoc strażaków.
Przypomnijmy, że nasi strażacy usuwają powalone drzewa czy gałęzie tylko wówczas, gdy stanową one bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców. Nie posprzątają nam ogrodu po burzy, jak niektórym się wydaje.
Napisz komentarz
Komentarze