Początkiem czerwca rząd zaproponował, aby minimalne wynagrodzenie za pracę w 2018 r. wynosiło 2 080 zł.
Decyzja o podniesieniu jego poziomu do 2 100 zł uargumentowana została wzrostem gospodarczym i dobrą sytuacją na rynku pracy, spotkała się ona z krytyką pracodawców, którzy brali udział w konsultacjach dotyczących minimalnego wynagrodzenia.
Ich zdaniem kwota pensji minimalnej rośnie szybciej niż wydajność pracy, która wzrasta o ok. 3-4% w skali roku.
Co ważne z punktu widzenia nie tylko pracodawców, ale i właścicieli najmniejszych firm, wzrost płacy minimalnej obok wzrostu pensji dla pracowników pociąga za sobą także wzrost składek społecznych opłacanych na preferencyjnych zasadach. W skrócie oznacza, że rośnie tzw. mały ZUS, którego kwota w skali roku zmieni się o 114 zł.
Zmiana wysokości płacy minimalnej to wzrost o 5% w stosunku do 2017 r. oraz utrzymanie płacy minimalnej na dotychczasowym poziomie 47 proc. w stosunku do średniego krajowego wynagrodzenia, wynoszącego obecnie ok. 4,5 tys. zł.
Na początku września na drogę konsultacji społecznych trafił kolejny pomysł na zrewolucjonizowanie wysokości składek ZUS dla przedsiębiorców. Tym razem autorem jest resort pracy, który proponuje, by okres preferencyjnego opłacania składek na ubezpieczenie społeczne wydłużyć o rok, tj. do okresu 3-letniego.
Jednocześnie jednak w tym trzecim roku przedsiębiorca miałby płacić składki wyższe niż przez pierwsze dwa lata, choć nadal niższe niż ogólne – dokładnie 697,58 zł miesięcznie, jeśli przyjąć do obliczeń niezmieniony poziom składki zdrowotnej. Podstawą do wyliczenia składek firmy, która skończyła dwa lata, przez rok byłoby bowiem 60% minimalnej pensji.
Niestety powyższa propozycja wydłużenia okresu tzw. małego ZUS-u jest skierowana jedynie do przyszłych przedsiębiorców, którzy założą firmę w 2018 r., co z pewnością może nie spodobać się właścicielom już istniejących firm, zwłaszcza tych starszych. A te stanowią zdecydowaną większość. W samym uzasadnieniu do projektu czytamy, że zgodnie ze stanem na dzień 19 czerwca 2017 r. wśród ok. 1,4 mln ubezpieczonych przedsiębiorców (osób fizycznych) aż czterech na pięciu wpłaca co miesiąc do ZUS niecałe 1 200 zł (tzw. pełny ZUS), a jedyne 18% stanowią ci, którzy opłacają „mały ZUS”. Poza tym wydłużenie okresu preferencji do 3 lat, przy jednoczesnym wprowadzaniu kolejnej, innej budowy składki komplikuje i tak już skomplikowane zasady obliczania składek.
Autorzy projektu uważają, że zmiany w nim przewidziane mają szansę obowiązywać od 1 stycznia 2018 r.
Zmiany dotkną więc wszystkich, a najmocniej uderzą prawdopodobnie w samych pracowników, którzy będą musieli brać pod uwagę to, że wyższy koszt ich pracy może pociągać za sobą wyższą presję, szersze oczekiwania pracodawcy, a w przypadku najmniejszych firm, także realną groźbę utraty zatrudnienia. Rynek pracy czeka na pracowników. Nie wszyscy jednak chcą szukać pracy z dala od rodzimych stron, a to chyba jeden z najważniejszych elementów decyzji zawodowych w przypadku społeczności takich jak gorlicka.
czytaj więcej na: www.wirtualnemedia.pl
Napisz komentarz
Komentarze