Scenariusz ćwiczeń zakładał pożar wielu pomieszczeń stacji paliw, a także akcję ratunkową związaną z pomocą dla osób poszkodowanych. W zaaranżowanej akcji uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków oraz druhów, którzy musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem na dużej powierzchni działań.
Na miejscu ćwiczyły jednostki z OSP Szalowa, OSP Łużna, OSP Bieśnik, OSP Mszanka, OSP Biesna, OSP Wola Łużańska oraz 4 zastępy z PSP Gorlice, w tym samochód z podnośnikiem.
Manewry służb ratowniczych wyglądały na bardzo realistyczne, wiele pojazdów zatrzymywało się i przyglądało działaniom ratowników, mimo tego, że market jak i stacja działały bez zakłóceń.
Nasze ćwiczenia były zaplanowane na 3 dni – mówi o akcji rzecznik gorlickiej straży pożarnej, bryg. Dariusz Surmacz.
Każdego dnia uczestniczyło w nich ponad 30 strażaków z Gminy Łużna, z racji lokalizacji miejsca manewrów. Scenariusz improwizowanej akcji zakładał pożar w pomieszczeniach stacji paliw w sąsiedztwie sklepu wielkopowierzchniowego, co nakładało na ratowników wiele dodatkowych obowiązków, nie tylko samo działanie, ale również ich koordynacja z innymi służbami.
Strażacy musieli być przygotowani na szybką reakcję związaną z identyfikacją i lokalizacją wszystkich urządzeń przeciwpożarowych w tych obiektach, których z racji ich kubatury jest bardzo dużo.
Ratownicy działali w aparatach ochrony dróg oddechowych, co w sytuacji dużego zadymienia jest konieczne.
Plan działań zakładał także pomoc osobom poparzonym w pożarze pomieszczeń stacji paliw, chodziło tu o opatrzenie i ewakuację ich z zagrożonego terenu. Do działań włączono również samochód z podnośnikiem, którego zadaniem było zarządzanie akcją z góry, a także ćwiczenie obsługi działek gaśniczych.
Przez te kilka dni strażacy zyskali wiele cennych doświadczeń, które na pewno przydadzą im się podczas podobnego typu działań w przyszłości.
Napisz komentarz
Komentarze