O pożarze drewnianego domu informowaliśmy Państwa we wtorek, 27 września (TUTAJ). To właśnie wtedy, tej feralnej nocy, doszło do tego nieszczęśliwego zdarzenia. Teraz po kilku dniach, gdy zostało przeprowadzonych szereg ekspertyz, można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że ogień pojawił się tam nieprzypadkowo. Zgodnie z pierwszymi przypuszczeniami najbardziej prawdopodobne wydaje się obecnie podpalenie.
Odwiedziliśmy rodzinę, do której należy posesja i drewniany dom, który uległ spaleniu.
- Płakać się chce, gdy patrzymy na to, co pozostało z naszego domu - mówi nam zrozpaczona rozmówczyni. - Jeszcze kilka dni temu, to było nasze oczko w głowie, obiekt naszych marzeń z kilkunastu ostatnich lat. Wiele wysiłku włożyliśmy w to, żeby zaplanować i realizować budowę domu. Straciliśmy wszystko w ciągu jednej nocy. Straty zostały wycenione na około 350 tysięcy złotych, została nam sterta spalonych, drewnianych bali, które będzie trzeba rozebrać. Trudno pogodzić się z myślą, że nie stać już nas będzie w najbliższym czasie na odbudowę tego, co ktoś umyślnie nam zniszczył.
Zachęcamy naszych czytelników do włączenia się w akcję pomocy w odbudowie spalonego domu. Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na portalu pomagam.pl (link)
Napisz komentarz
Komentarze