W minioną niedzielę (12 lutego) na scenie Kina Farys w Bieczu zagościł stand up – niezwykle popularna w ostatnim czasie forma występów komediowych.
Do tej pory na scenie sali widowiskowej kina Farys wystąpiło mnóstwo czołowych polskich kabaretów (Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Nowaki, Kabaret Paranienormalni, Kabaret Łowcy. B, Kabaret pod Wyrwigroszem, Kabaret Młodych Panów, Kabaret Smile).
W niedzielę natomiast stand-up pojawił się po raz pierwszy, a pierwszą gwiazdą kabaretową, która zechciała zaprezentować się przed biecką publicznością w tej formie rozrywki był Bartosz Gajda – zawodowy komik, od 20 lat związany z kabaretem i telewizją oraz były członek Kabaretu Łowcy. B, niestandardowy stand-up'er, prezenter i spiker radiowy.
Komediowy wieczór rozpoczął dyrektor Bieckiego Centrum Kultury, Paweł Jamro, który przywitał zgromadzoną publiczność i zaprosił na scenę Kamila Ciżewskiego. Młodego, dobrze zapowiadającego się stand up'er, który ma za sobą dziesiątki udanych występów. Jego żarty w głównej mierze bazują na życiu codziennym – są odważne i nie brak w nich ciętego języka. Niekiedy granica pomiędzy żartem a zaszokowaniem widza bywa w jego przypadku cienka – ale... taki właśnie bywa stand up. Kończąc swój żywiołowy występ, Kamil Ciżewski zapowiedział gwiazdę wieczoru, Bartosza Gajdę.
Artysta w swoim programie „Pan z Telewizji – stand up czterdziestolatka”, przez prawie godzinę bawił publiczność do łez. Mimo iż tematem występu były tematy dość poważne – przeżycia, rozterki i życiowe przemyślenia, to ubrane w dużą dawkę dobrego humoru w wykonaniu Bartosza Gajdy stały się doskonałą okazją do śmiechu i łez – oczywiście łez ze śmiechu!
Po zakończeniu występu obydwóch komików, emocje i komentarze publiczności, które można było usłyszeć w holu kina Farys były wyłącznie pozytywne. Jest to świetna wiadomość, że i ta forma występów komediowych spotkała się z pozytywnym odbiorem bieckiej publiczności.
Źródło info i foto: Bieckie Centrum Kultury
Napisz komentarz
Komentarze