Opublikowany przez nas komunikat był jedną ze standardowych informacji, które podajemy za GIS. Zawiadomienie dotyczyło obecności wysokiego poziomu alkaloidów pirolizydynowych w produkcie: pyłek kwiatowy, numer partii: 26/08/2024 08:36 7/1, data minimalnej trwałości: 26.08.2024.
Pisaliśmy o tym tutaj >>>Komunikat GIS: Pyłek kwiatowy na cenzurowanym
Kontrole zawsze dokładnie wskazują co jest problemem, a całość najczęściej dotyczy nieprawidłowości wykrytych w pojedynczych partiach produktu. Nie inaczej było w tym przypadku. Ostrzeżenie było jasne w swoim wydźwięku – wszystko jest pod kontrolą, ale jeśli korzystacie z tego produktu, zwróćcie uwagę na numer partii – wszystko dla Waszego dobra.
To, co postanowił zrobić Sądecki Bartnik wykracza jednak poza procedurę, a naszym zdaniem pokazuje, jak można (i należy!) uczciwie kontaktować się z Klientami i odbiorcami.
Z resztą zobaczcie sami.
Na swoim facebookowym fanpage'u opublikowali szczery post:
Kochani,
Jak pewnie wiecie (a jeśli nie wiecie to uczciwie z naszej strony będzie jak się dowiecie) musieliśmy wycofać jedną partię naszego pyłku kwiatowego ze sprzedaży.Jak tutaj często piszemy – kontrole to dla nas chleb powszedni, ale niestety tym razem jedna z nich wychwyciła w naszym pyłku przekroczenie (nieznaczne) dopuszczalnej normy zawartości alkaloidów w pyłku.
Jak wiecie pyłek to produkt całkowicie naturalny – przyniesiony z kwiatów do ula przez pszczoły, a alkaloidy to substancje występujące naturalnie w wielu kwiatach, z których zbierany jest pyłek przez pszczoły m.in. w mięcie, rumianku, oregano, w wyce czy w heliotropie. Akurat w tej partii pszczoły pechowo, zebrały go więcej właśnie z takich roślin. Niestety (albo stety) nie mamy na to wpływu gdzie pszczoły „poniesie”.
Na szczęście była to całkiem świeża partia pyłku, zakupiło ją niewiele osób, wszystkich poinformowaliśmy i zrekompensujemy zakup.
Należy również pamiętać, że normy dla miodu i produktów pszczelich mają bardzo wysoką poprzeczkę, różnią się od innych produktów spożywczych i tak np. przekroczona norma w miodzie to dopuszczalna norma w innym produkcie, którego spożywamy więcej... dlatego nie dajmy się zwariować.
Ale doskonale rozumiemy jakie są normy, dlatego nie dyskutujemy tylko z podniesionym czołem rozwiązujemy problem.
Pozdrawiamy znad naszej codziennej porcji pyłku.
Komunikat spotkał się z bardzo życzliwym przyjęciem odbiorców. Jest problem, są i rozwiązania.
Źródło info: Gospodarstwo Pasieczne „Sądecki Bartnik”
Napisz komentarz
Komentarze