Tuż po godz. 17 przez miasto przejechały cztery wozy bojowe, w sumie 11 strażaków. Nasi druhowie pędzili wprost do budynku na ulicy Sienkiewicza w Gorlicach, zamieszkiwanego przez kilkadziesiąt osób. Zostali powiadomieni przez automatyczny alarm, który uruchamia czujka zamontowana w budynku.
W jednym z mieszkań miało dojść do pożaru.
Na szczęście chodziło tylko o przypalone jedzenie. Czujka zareagowała natychmiast.
Każdy wyjazd wozu bojowego kosztuje średnio 600 złotych. To koszty nie tylko paliwa, ale amortyzacji i wszystkich procedur związanych z wyjazdem samochodu strażackiego.
Za fałszywe alarmy związane z uruchomieniem „czujki” zapłacimy wszyscy.
Wczoraj strażacy interweniowali również w jednym z gorlickich przedszkoli, gdzie także uruchomił się alarm pożarowy i również był to alarm fałszywy.
Napisz komentarz
Komentarze