Któż nie zna historii rodziny Griswoldów, która w filmie pt. „W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju” zmaga się ze świątecznymi perypetiami, między innymi z uruchomieniem tysięcy lampek, zdobiących ich posiadłość.
Mamy podobny obrazek w Gorlicach, dom ozdobiony z iście świątecznym rozmachem.
Niezliczona ilość kolorowych światełek rozświetla ciemne i długie grudniowe wieczory na jednej z posesji w Gorlicach przy ul. Stróżowskiej. Autorem tej instalacji jest Kacper Myśliwy-Szymczyk, który mimo swojej skromności, jest dumny ze swojego dzieła.
Wszystko to, co jest na ścianach, zrobiłem sam. Tato pomógł mi ze światełkami na dachu. Cieszę się, że ludzie przychodzą i oglądają – opowiada Kacper.
Rok temu obiecałem, że zrobię szopkę i to mi się udało. Pomagali mi w tym ciocia Monika i wujek Robert.
Rodzice Kacpra przyłączają się do rozmowy o iluminacji.
Zapraszamy wszystkich, którzy chcą zobaczyć światełka z bliska. Można sobie wejść na podwórko domu i zrobić zdjęcia. Są światełka, jest Mikołaj i jest też szopka. Lampki będą włączone na pewno jeszcze w drugi dzień świąt od godz. 16, a w kolejne dni jak tylko pogoda pozwoli – mówią rodzice Kacpra.
Nasza iluminacja zwróciła uwagę wielu influencerów, być może już wkrótce zaszczyci nas swoją wizytą jeden z lokalnych celebrytów.
Pierwsza instalacja przy ulicy Stróżowskiej powstała 4 lata temu na budynku stojącym powyżej, tam też teraz znajduje się część iluminacji. Przez kolejne lata była ona sukcesywnie rozbudowywana. Naprawdę robi wrażenie!
Zobaczcie na te zdjęcia! Nie, nie zapytaliśmy o rachunki za prąd – z grzeczności. Magia świątecznych iluminacji jest przecież bezcenna!
Tak wygląda iluminacja na żywo:
Napisz komentarz
Komentarze