Przypominamy o metodzie, którą nadal starają się stosować oszuści na nieświadomych jeszcze konsumentach.
W czasie, gdy czekamy na wiele przesyłek, które mikołaj postanawia przekazać przez nasze ręce pod wigilijne choinki, oszuści szukają sposobów, by wyczyścić nam konto.
Oszustwa mogą być różne.
Staramy się pisać więc regularnie o różnych ich odmianach >>>Słówko „vishing” robi wielką karierę i to nie jest dobra wiadomość. Dlaczego? Wyjaśniają policjanci
W okresie przedświątecznym oszustwa, które dominują to phishing. Jest to określenie stosowane do tych oszustw, w których przestępcy podszywają się pod inną osobę lub instytucję w celu wyłudzenia poufnych informacji.
Robienie zakupów przez internet, za pośrednictwem komputerów, telefonów czy laptopów stało się bardzo modne. Nic dziwnego. Dobrze zaplanowane zakupy pozwalają często zaoszczędzić dziesiątki złotych w porównaniu z zakupami w sklepach stacjonarnych. Oferta także jest bardzo bogata. Nic, tylko wybierać!
Emocje związane z oczekiwaniem na upragniony towar, szczególnie w okresie przedświątecznym, powodują jednak, że czasem dajemy się złapać na sieć rozstawioną przez oszustów. Chociaż wielu z nas pamięta o tym, by zamówienia składać z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym, zdarza się, że zostawiamy je na ostatnią chwilę. Niestety, to oznacza, że każdy dzień opóźnienia dostawy czy po prostu dłuższe terminy dostaw, zaczynają nas martwić. Jeśli wiec pojawia się informacja o tym, że konieczna jest dopłata, by towar wyruszył z magazynu, niektórzy nie zastanawiają się długo i po prostu wykonują brakujący przelew.
W końcu mogliśmy czegoś nie zauważyć, czegoś nie uwzględnić...
Niestety, pośpiech jest najgorszym doradcą
Wystarczy bowiem skontaktować się ze sprzedawcą i upewnić, że cała płatność została dokonana prawidłowo, a przesyłka (o konkretnym numerze przewozowym) jest w trasie. Niezależnie od tego możemy też sprawdzić przez wspomniany właśnie numer śledzenia, miejsce, w którym aktualnie znajduje się konkretna przesyłka. Wtedy jakiekolwiek wątpliwości powinny zostać rozwiane.
Niestety, każda z opisanych wyżej czynności wymaga pewnej uwagi i poświęcenia czasu.
Tymczasem oszuści informują krótko i jasno: potrzebna jest niewielka dopłata: zwykle kilkuzłotowa, by nasza paczka została nam przekazana. Żeby ułatwić nam zadanie, przesyłają link. Kliknięcie w niego jest ogromnym błędem.
Policjanci wyjaśniają: cyberoszuści podszywają się pod firmy kurierskie i masowo rozsyłają fałszywe e-maile lub smsy. Informacja w nich zawsze jest krótka, treściwa i zawiera link.
Kiedy adresat w niego kliknie, by np. dokończyć zlecenie usługi lub aby pobrać plik z informacją o statusie przesyłki, jego urządzenie zostaje zainfekowane oprogramowaniem, które wykrada dane uwierzytelniające dostęp do bankowości elektronicznej, kont pocztowych czy mediów społecznościowych.
Istnieje także inny wariant tego oszustwa:
Za pośrednictwem linku zostajemy bowiem przekierowani do strony, gdzie możemy dokonać płatności on-line. Wypełnienie arkusza z danymi powoduje jednak, że informacje o naszych danych logowania do bankowości internetowej trafiają wprost do oszustów. Strona banku, do której przekierowuje przesłanym nam przez oszustów link jest bliźniaczo podobna do oryginalnej. To powoduje, że łatwo się nabrać i wykonać standardowy rytuał logowania się do banku. Ci zaś, kiedy tylko zakończymy nasza operację na koncie, przelewają wszystkie nasze środki na swoje rachunki. Kolejne logowanie, już na prawdziwej stronie naszego banku, jest momentem, w którym orientujemy się, że zostaliśmy oszukani. Na naszym koncie może nie być żadnych środków, a dodatkowo możemy się dowiedzieć, że w naszym imieniu złożony został też wniosek o kredyt.
Można skutecznie bronić się przed oszustwami!
Otrzymanie informacji o konieczności jakiejkolwiek dopłaty z linkiem powinna wzbudzić nasze ogromne zaniepokojenie. Możemy mieć całkowitą pewność, że to próba oszustwa. Nie należy klikać w jakiekolwiek linki przesyłane w podejrzanych wiadomościach, od podmiotów lub z numerów, których nie znamy. Płatności on-line możemy wykonywać na wiele różnych sposobów, zawsze jednak warto uprzednio sprawdzić, czy numer konta, na który przesyłamy środki zgadza się z tym, na który rzeczywiście mają trafić.
W przypadku sprawdzania stron banków policjanci zwracają uwagę na jeszcze coś:
Zanim zdecydujemy się na kliknięcie w podlinkowaną stronę lub pobranie załącznika należy dokładnie przyjrzeć się otrzymanej wiadomości, ponieważ bardzo często w nazwie domeny znajduje się literówka albo przekręcona czy niepełna nazwa firmy. Logując się na strony z płatnościami najlepiej wprowadzić adres ręcznie, a nie korzystać z przekierowania.
Policjanci raczą też, by:
po otrzymaniu e-maila lub smsa phishingowego, przeskanować swój komputer lub telefon dobrej klasy programem antywirusowym i antymalware’owym zapobiegającym instalacji złośliwego oprogramowania.
Warto pamiętać o tym, by nie dać się oszustom i nie stracić posiadanych oszczędności.
Źródło info: policja.pl
Napisz komentarz
Komentarze