Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHONER, okna, drzwi, bramy, rolety, plisy, moskitiery, żaluzje, roletki dzień-noc - Gorlice, ul. Biecka 72A
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Episkopat Polski zabiera głos w sprawie wykorzystywania seksualnego

Podziel się
Oceń

Dziś (20 listopada) we wszystkich parafiach Kościoła Katolickiego pojawił się komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abpa Stanisława Gądeckiego w sprawie postawy św. Jana Pawła II.
Episkopat Polski zabiera głos w sprawie wykorzystywania seksualnego

Autor: halogorlice.info ©

 

Również w parafiach Gorlickiego podczas Ogłoszeń Duszpasterskich mogliśmy usłyszeć zachętę do zapoznania się z dokumentem z 14 listopada 2022.

 

KOMUNIKAT PRZEWODNICZĄCEGO KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI abpa Stanisława Gądeckiego

STANOWISKO RADY STAŁEJ KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI WOBEC DZIAŁAŃ JANA PAWŁA II ODNOSZĄCYCH SIĘ DO PRZESTĘPSTW SEKSUALNYCH WOBEC MAŁOLETNICH

W przestrzeni publicznej coraz częściej słyszymy pytania o postawę Jana Pawła II wobec dramatu wykorzystywania seksualnego osób małoletnich i bezbronnych przez duchownych, a także o sposób reagowania na tego rodzaju przestępstwa podczas jego pontyfikatu. Coraz głośniej stawiana jest teza, że Papież nie podchodził właściwie do tego rodzaju czynów i niewiele robił, aby ten problem rozwiązać, a nawet go ukrywał. Wydaje się, że panuje swego rodzaju moda na formułowanie tego typu opinii. Wpisuje się to w próby podważenia autorytetu Jana Pawła II, a nawet zakwestionowania jego świętości, potwierdzonej w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym. W  konsekwencji stanowi to usiłowanie pomniejszenia znaczenia tego wyjątkowego pontyfikatu dla Kościoła, świata, kultury i człowieka.

Medialny atak na św. Jana Pawła II i jego pontyfikat znajduje także swoją przyczynę w  nastawieniu do jego nauczania, wyrażonego chociażby w takich encyklikach, jak Redemptor hominis czy Veritatis splendor, a także w głoszonej przez niego teologii ciała, co  nie odpowiada współczesnym ideologiom propagującym hedonizm, relatywizm i nihilizm moralny.

W tej sytuacji uczciwe szukanie prawdy i dawanie jej świadectwa jest obowiązkiem każdego prawego sumienia. Spojrzenie na działania Jana Pawła II powinno uwzględniać kontekst historyczny i ówczesny stan wiedzy, a także uwarunkowania, w jakich on żył. Były one naznaczone przede wszystkim następstwami rewolucji kulturowej 1968 roku, odrzucającej obiektywne kryteria moralności i osobowej odpowiedzialności. Powszechnie głoszono, zwłaszcza w środowiskach uniwersyteckich Zachodu, że wszystko ma tę samą wartość i że, w konsekwencji, nie istnieje odtąd żadna różnica między dobrem i złem, prawdą i fałszem, pięknem i brzydotą. Obecnie pojawiają się nowe ideologie, które są spuścizną rewolucji 1968 roku. Podważają one chrześcijańską antropologię, której podstawową prawdą jest stworzenie człowieka przez Boga, jako kobietę i mężczyznę, na Jego obraz i podobieństwo. W sposób oczywisty walka z chrześcijańską wizją człowieka łączy się z próbami podważania wielkiego autorytetu, jakim na całym świecie cieszy się św. Jan Paweł II, który z ogromną mocą głosił tę wizję na wszystkich współczesnych mu areopagach.

Starając się zrozumieć podejście Jana Pawła II do problemu wykorzystywania seksualnego małoletnich, pragniemy pokazać konsekwentnie podejmowane przez niego działania.

1. Już w początkach pontyfikatu w wprowadzonym przez Jana Pawła II w 1983 roku nowym „Kodeksie Prawa Kanonicznego” jednoznacznie zobligowano przełożonych kościelnych do karania sprawiedliwą karą członków kleru, będących sprawcami wykorzystania seksualnego małoletnich, nie wyłączając wydalenia ich ze stanu duchownego.

W 1992 roku Jan Paweł II ogłosił „Katechizm Kościoła Katolickiego”, który w artykule 2389 stwierdza, że „nadużycia seksualne popełniane przez dorosłych na dzieciach lub młodzieży powierzonych ich opiece” są grzechem, będącym „jednocześnie gorszącym zamachem na integralność fizyczną i moralną młodych, którzy będą nosić jego piętno przez całe życie, oraz pogwałceniem odpowiedzialności wychowawczej”.

2. Prawdopodobnie pierwszy poważny sygnał o przestępstwach seksualnych popełnianych przez duchownych na szkodę osób małoletnich dotarł do Jana Pawła II z Kościoła w Stanach Zjednoczonych w 1985 roku za pośrednictwem nuncjusza apostolskiego w Waszyngtonie. Była to analiza dotycząca nieskuteczności dotychczasowych działań Kościoła w USA wobec sprawców wspomnianych przestępstw. O rzeczywistej skali tego zjawiska nie miano jednak wtedy pełnego wyobrażenia.

3. Podczas wizyty ad limina episkopatu USA w 1993 roku Jan Paweł II zauważył, że biskupi nie byli jednomyślni w stosowaniu prawa karnego w odniesieniu do przestępstw seksualnych popełnianych przez duchownych. Dominowała tendencja do minimalizowania znaczenia prawa karnego w życiu wspólnoty kościelnej, a istniejące narzędzia prawne często nie były stosowane. Nie uświadamiano sobie również tego, jak głębokie i szkodliwe dla psychiki ofiar mogą być skutki tych przestępstw. W tym samym bowiem czasie w skali światowej rosły w siłę ruchy domagające się legalizacji pedofilii.

Po tej wizycie w liście do biskupów amerykańskich Jan Paweł II napisał: „kanoniczne kary, które są przewidziane za niektóre przestępstwa i wyrażają społeczną dezaprobatę wobec zła, są w pełni uzasadnione. Pomagają one zachować wyraźne rozróżnienie między dobrem a złem, przyczyniają się do moralnego zachowania, a także tworzą właściwą świadomość wagi popełnionego zła”.

W drugiej części tego listu Jan Paweł II przestrzegał przed traktowaniem zła moralnego jako okazji do sensacji. „Zło rzeczywiście może być sensacyjne, ale sensacyjność wokół niego jest zawsze niebezpieczna dla moralności” – pisał. Możliwe, że ten sposób myślenia Papieża był pewną konsekwencją wynikającą z jego polskich bolesnych doświadczeń, gdy pod rządami komunistów mass media były niejako urzędowo wrogie wobec Kościoła i częstokroć pojawiające się w niej informacje były po prostu kłamstwami i oszczerstwami. Postawa nieufności i niedowierzania wobec pojawiających się zarzutów dotyczących duchownych była zatem w dużej mierze uzasadniona, tym bardziej że w systemie komunistycznym były one często sposobem dyskredytowania pozycji i działania Kościoła oraz okazją do werbowania współpracowników spośród duchowieństwa.

4. Wydaje się, że w okresie od połowy lat osiemdziesiątych do połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku skandal wykorzystania seksualnego rysował się dla Jana Pawła II głównie jako problem Kościoła w Stanach Zjednoczonych i w krajach anglosaskich. Dlatego w 1994 roku wydał on indult dla Kościoła w USA, którego celem było zapewnienie większej ochrony dzieci i młodzieży poprzez uzgodnienie przepisów kościelnych z prawem amerykańskim. Dokument  ten podniósł wiek ochrony osób małoletnich z 16 do 18 lat i wydłużył okres przedawnienia przestępstw wykorzystania seksualnego małoletnich do 10 lat od ukończenia 18. roku życia przez osobę skrzywdzoną. Dwa lata później, w 1996 roku, Papież wydał podobny indult dla Kościoła w Irlandii, skąd również zaczęły napływać informacje o przestępstwach seksualnych popełnionych przez duchownych.

Świadomość Papieża dotycząca skali i skutków tych przestępstw wzrastała zatem wraz z upływem lat. Stawało się dla niego coraz bardziej jasne, że biskupi i wyżsi przełożeni zakonni nie podejmowali adekwatnych i przewidzianych prawem działań oraz że nie radzili sobie z ich stosowaniem.

5. Dlatego, pomimo posoborowych tendencji decentralizacyjnych, w 2001 roku Jan Paweł II wydał dokument Sacramentorum sanctitatis tutela dla całego Kościoła. Dziecko zostało w nim ukazane jako jeden z największych skarbów, który za wszelką cenę należy chronić. Krzywda wyrządzona dziecku w sferze seksualnej została uznana za jedno z najcięższych przestępstw kościelnych i zrównana z profanacją Najświętszego Sakramentu czy złamaniem tajemnicy spowiedzi. Aby uniknąć bagatelizowania tych przestępstw w ramach Kościołów lokalnych, Papież na mocy tego dokumentu ustanowił jurysdykcję Stolicy Apostolskiej nad wszystkimi przypadkami wykorzystania seksualnego małoletnich od momentu uprawdopodobnienia się przestępstwa i nakazał jego zgłoszenie do Kongregacji Nauki Wiary. Odtąd postępowania karne prowadzone w tych sprawach zostały zarezerwowane Stolicy Apostolskiej i po dzień dzisiejszy pozostają pod jej ścisłą kontrolą. Decyzja ta pokazała, że Jan Paweł II zdał sobie sprawę ze skali i globalnego charakteru kryzysu spowodowanego wykorzystaniem seksualnym dzieci i młodzieży. Ta zmiana w stosowaniu i egzekwowaniu prawa była prawdziwie bezprecedensowa. Z perspektywy czasu widać, że okazała się ona punktem przełomowym w walce Kościoła z przestępstwami seksualnymi we własnych szeregach. W ślad za tymi decyzjami Jana Pawła II Stolica Apostolska zobowiązała wszystkie Episkopaty do wprowadzenia szczegółowych norm postępowania w takich przypadkach, przy równoczesnym respektowaniu prawa świeckiego.

6. Przejawem wzrastającej świadomości Papieża było jego przemówienie do kardynałów amerykańskich w kwietniu 2002 roku podczas spotkania, które było bezpośrednim następstwem fali ujawnień przestępstw wobec dzieci i małoletnich dokonanych przez osoby duchowne, sprowokowanej przez serię artykułów zamieszczonych w dzienniku „Boston Globe”. Dokonując diagnozy kryzysu, Jan Paweł II wskazał na ból osób zranionych przestępstwem. Ofiary nadużyć oraz ich rodziny zapewnił o „swojej głębokiej solidarności i trosce”. Zaznaczył przy tym, że zmierzenie się z tymi bolesnymi skutkami musi odmienić Kościół i uczynić go bardziej świętym. Podkreślił też, że kto krzywdzi młodych, jest tej świętości zaprzeczeniem i że „w kapłaństwie i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby małoletnich”. Za istotną część problemu uznał też fakt, że „wielu czuje się zranionych sposobem podejścia hierarchów do tych przestępstw” oraz ich „decyzjami, które w skutkach okazały się błędne”. Podana przez Papieża diagnoza kryzysu jest zatem jasna, a kierunek działań, które mają uzdrowić sytuację – jednoznaczny.

7. Z przedstawionych działań Jana Pawła II wobec ujawniającego się coraz wyraźniej kryzysu wyłania się obraz Pasterza, który odważnie i zdecydowanie pragnął się z nim zmierzyć, będąc równocześnie świadomy, że kryzys ten może zagrozić zdolności Kościoła do właściwego pełnienia jego misji w świecie. Papież doszedł do wniosku, że tylko „Kościół, stawiający czoła problemowi wykorzystywania z jasnością i determinacją” może również pomóc społeczeństwu przeciwstawić się pladze przestępstw seksualnych wobec małoletnich i bezbronnych. Widząc, że wobec tego problemu punktowe odpowiedzi nie są wystarczającym rozwiązaniem, w 2001 roku Papież podjął decydujący krok i zmienił prawo, które stało się narzędziem dla całego Kościoła. Tą zmianą uruchomił proces oczyszczania Kościoła, kontynuowany przez jego następców: papieży Benedykta XVI i Franciszka.

Usiłując dzisiaj zrozumieć ówczesną sytuację, trzeba też uwzględnić dominującą wtedy także w Kościele mentalność dyskrecji. Jeśli więc nawet podejmowano jakieś działania, to jednocześnie panował lęk i opór przed ich transparentnym komunikowaniem.

Ponadto lektura raportu Stolicy Apostolskiej dotyczącego byłego kard. Theodora McCarricka każe stawiać pytania o to, w jakim stopniu Jan Paweł II był rzetelnie informowany przez powołane do tego organy, a w jakim stopniu pewne decyzje były podejmowane bez jego wiedzy na innych szczeblach władzy, zgodnie z kompetencjami. W każdym razie raport nt. McCarrica nie pokazuje jakiegokolwiek „tuszowania” czy „zamiatania pod dywan” przez Jana Pawła II przestępstw seksualnych, których dopuścili się duchowni.

Próba zrozumienia postawy i działań świętego Jana Pawła II może być dla nas szansą na uświadomienie sobie, że działanie Boże przechodzi przez zwykłe – uwarunkowane kontekstem dziejowym i osobistą historią – człowieczeństwo. Jest także dla nas drogą do głębszego zrozumienia świętości, która polega na heroicznym przeżywaniu wiary, nadziei i miłości. Papież wielką wrażliwością otaczał każdego człowieka, o czym świadczy jego życie i nauczanie. Ogłoszenie przez Kościół świętości człowieka nie jest stwierdzeniem jego bezgrzeszności, a tym bardziej bezbłędności, lecz uznaniem świadectwa jego więzi z Chrystusem, mimo i na przekór ludzkim ograniczeniom i uwarunkowaniom.

Bezspornym faktem jest, że Jan Paweł II był papieżem, który zgodnie z nabywaną wiedzą podjął zdecydowaną walkę z przypadkami wykorzystywania seksualnego dzieci i małoletnich przez niektórych duchownych oraz wprowadził obowiązujące w całym Kościele normy  rozliczania tego typu przestępstw, podkreślając, że w „stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby młodych”. Rozpoczął jakże ważny i kontynuowany do dziś proces oczyszczenia Kościoła w tej sferze.

Jasna Góra, 14 listopada 2022 roku

  Źródło info: episkopat.pl./Parafia św. Andrzeja Boboli w Gorlicach

Napisz komentarz
Komentarze
UUU 20.11.2022 21:02
on działał, ale tylko na piśmie.... co potwierdzają zgromadzone źródła. Biurokracja, niestety.

MrRed 20.11.2022 18:19
ogólniki i brak odniesienia do zarzutów, które pojawiły się w Polsce. ale to nadal nie jest szeroka debata medialna. a moze nawet nie debata, co prosta deklaracja władz kościelnych: w razie wątpliwosci księża są oddawani państwowi wymiarowi sprawiedliwości jak wszyscy inni ludzie, bez różnicy

Betti 20.11.2022 17:24
W bazylice nikt tego nie czytał i dobrze

Pi 20.11.2022 17:24
Co ma to pier....nie do faktu, że wiedział i nie działał

Antykler 20.11.2022 14:11
Oczywiście nie ma winnych bo to wszystko nagonka medialna a ofiary to aktorzy

adam1 20.11.2022 16:51
A gdzie masz te ofiary? Czy to te które po trzydziestu i więcej latach nagle przypominają sobie, ze ktoś je molestował? Oczywiście jest wielka nagonka medialna w tym temacie. W czyim interesie i za czuje pieniądze?

Podpis 20.11.2022 18:58
Szkoda, że ty nie jesteś ofiarą tej siatki pedofilów bo jestem bardzo ciekaw jak i kiedy byś się uporał z takim koszmarem, żeby być w stanie publicznie o tym powiedzieć.

~~~~ja 22.11.2022 07:42
Jakie ofiary? Te co sobie przypominają o 20 - 30 latach? A może to nie ofiary a naciągacze, którzy mogą próbować ugrać jakąś kasę. No, sorry ale nie kumam gdzie byli rodzice? A jeżeli już rodzice mieli jakieś powody aby tego nie zgłosić to ile trzeba mieć lat aby osiągnąć pełnoletność i to zrobić samemu? Na co tyle czekali? Nie rozumiem rodzice nie zgłoszą (a nie wierzę aby nie wiedzieli) ale winny jest ktoś obcy, kto niby wiedział (Skąd wiedział? Może słyszał, że plotkowali ale jakim cudem do rodziców nie doszła plotka i oni się tym nie zainteresowali?) a nie zgłosił... Masakra! Świat zwariował! Pokażcie 1 osobę, która to zgłosiła do prokuratury i ksiądz został "ukarany" przeniesieniem do innej parafii. Ta "kara" to kanoniczna być może w celu uniknięcia plotek ale księdza to w żaden sposób nie chroni przed normalną odpowiedzialnością karną. Jest tylko jeden problem dla prokuratury póki nie ma zgłoszenia (Kolejny raz pytam gdzie byli rodzice?) to jest tylko plotka i nic z tym nie można zrobić. Co niby prokuratora chroni księży? To kiedy chroniła w PRL? Trochę dziwne..., co za każdej kolejnej władzy czy może dopiero teraz za PiS? A jak teraz to skąd te "ofiary" z przed 20 - 30 lat?

Podpis 22.11.2022 11:38
100% typowego polskiego katotalibana. Szkoda, że też nie jesteś ofiarą bo chętnie bym zobaczył jak 30 lat temu twoi starzy robią porządek w tej sprawie.

~~~~ja 22.11.2022 13:12
Moi RODZICE ("starzy" to sobie pisz o swoich) na pewno nie zostawiliby takiej sytuacji. Nie wiem co ma do tego czy to było 50, 30, 10 lat temu czy teraz przecież prokuratora nigdy nie odmawiała wszczęcia postępowania jeżeli były przesłanki świadczące o tym, że przestępstwo faktycznie miało miejsce. No chyba, że to właśnie rodzice są tak zaślepieni, że przez milczenie w sumie godziliby się aby dziecko było molestowane niż po prostu zgłosić sprawę do prokuratury to inna sprawa. Zastanów się nad tym co piszesz, bo może jednak ten "katoliban" to ich dotyczy (właśnie o takich rodzicach pisałem) i tylko pomyliłeś adresatów? Jeżeli myślisz, że było inaczej to są na to jakieś dowody? Nie wiem może jakieś pisma z prokuratury zawiadamiające o odmowie wszczęcia ewentualnie umorzeniu śledztwa. Dlaczego nikt takich nigdzie nie pokazał? Po prostu smutna prawda jest tak, że nawet nie próbowali nic z tym zrobić... a teraz sumienie ich gryzie i obwiniają cały Kościół (nie tylko tych pedofili których sam bym chętnie...) podczas gdy na pewno sami się przyczynili do tego, że jeden sk****n z drugim nie poniósł za to kary.

Podpis 22.11.2022 14:28
Bredzisz jak potłuczony w tej kwestii bo jesteś 100% TEORETYKIEM takich sytuacji. KK 30 czy 40 lat temu był zupełnie nie do ruszenia bez względu jakich świństw dopuszczali się jego pracownicy w czarnych sukienkach. Aktualnie czuwa nad nimi taka kreatura jak Stanisław "DajCiumka" Piotrowicz czyli prlowski prokurator, który robił wszystko, by chronić księdza pedofila. Kompletnie nie rozumiesz tamtej rzeczywistości ani tego jaką traumę na całe życie mają ofiary. Czy do ciebie w ogóle cokolwiek dociera co to znaczy publicznie powiedzieć o tym jak księżulek pedofil kogoś krzywdził kiedy ofiara była dzieckiem? W ogóle rozumiesz co to znaczy zostać z czymś takim samemu w środowisku, które w ogóle do siebie nie dopuszcza takiej myśli pomimo tego, że widzą jakieś dziwne akcje ale nikt nawet się słowem nie odezwie? Obejrzyj sobie film Sekielskich to może coś zrozumiesz i przestaniesz wypisywać skandaliczne bzdury takie jak "Po prostu smutna prawda jest tak, że nawet nie próbowali nic z tym zrobić... " oraz mundrości z innego świata w stylu "a teraz sumienie ich gryzie i obwiniają cały Kościół" Przyjmij do wiadomości, że polski kościół ma bardzo długą i bogatą tradycję zatrudniania, promowania oraz chronienia pedofilii kosztem ich ofiar.

~~~~ja 22.11.2022 15:53
Szkoda dyskutować jak ktoś już miesza politykę pierniczy farmazony o Piotrowiczu. A co wspaniałych wolnych sądów i prokuratury w czasach miłościwie nam panującej sitwy PO się nie dało? Co wtedy było inaczej? Kto nad nimi czuwał? Polityczne brednie i tyle! Jak to niby Kościół ich chroni? To co przed prokuraturą chowają się pod sutanną u biskupa? Jak nie wiem ile razy pisałem głównie chronią ich sami rodzice (choć nie wiem czy można ich tak nazywać), którzy nic z tym nie robią! Jak sami nie zgłoszą sprawy to kto ma to za nich zrobić? Nawet jak ktoś inny zgłosi to ofiary nie będą zeznawać i co można zrobić? Pierwsze sami muszą próbować podjąć odpowiednie kroki i dopiero szukać pomocy a nie milczeć. To jest jak z powtarzającą się przemocą domową jak matka (czy znacznie rzadziej ojciec) nie chce nawet powiadomić policji to jak coś się któregoś dnia stanie się coś poważnego trzeba bardziej winić sąsiada, że być może słyszał awantury a nie zadzwonił?

Podpis 22.11.2022 17:49
Tylko dla kogoś twojego pokroju i światopoglądu Piotrowicz to farmazon bo dla mnie to jest ekstremalnie jaskrawy przykład jak prlowski prokurator się "nawrócił" po 90 roku i nagle stał się ultra świetoje_liwyi został gorliwym obrońcom księdza pedofila. Napisałem wcześniej i powtórzę jeszcze raz: jesteś typowym katotalibańskim teoretykiem takiej sytuacji, który nigdy nie przyjmie do wiadomości, że kk działa w układzie z politykami wszystkich partii, którzy załatwiają sobie u nich poparcie przed wyborami. Sukienkowi praktycznie zawsze typują na swoje ofiary dzieci z rodzin dysfunkcyjnych gdzie prości ludzie na pewno sobie nie poradzą z taką sytuacją a pozbawieni pomocy prawnej zostaną zniechęceni już w chwili próby składania doniesienia. Pedofile dokładnie wiedzą co robią i niestety w są tym bardzo skuteczni a sekta ich wyznawców jeszcze potęguje przeświadczenie o braku odpowiedzialności. Twój obleśny sposób myślenia idealnie oddaje zdanie " powtarzającą się przemocą domową jak matka (czy znacznie rzadziej ojciec) nie chce nawet powiadomić policji to jak coś się któregoś dnia stanie się coś poważnego trzeba bardziej winić sąsiada, że być może słyszał awantury a nie zadzwonił? " Wyobraź sobie, że sąsiad jest współwinny bo jego OBOWIĄZKIEM było powiadomić odpowiednie organy tak samo jak obowiązkiem jest zadzwonić na 112 jak ktoś widzi pijanego kierowce. Rzecz jasna dla ciebie to "donosicielstwo" i dużo lepiej odnajdujesz się w dalszym traumatyzowaniu ofiar w kraju, który ma czarne przerzuty na wszystkie możliwe organy.

~~~~ja 22.11.2022 19:30
Jesteś jakiś nawiedzony i nic nie dociera pierniczysz coraz większe bzdury już nawet nowe dostosowane do własnych potrzeb interpretacje prawa wymyślasz, a o tym, że w ogóle mnie nie znając od razu wiesz jak ja bym się w określonej sytuacji zachował szkoda wspominać. Nie potrafisz dyskutować na normalnym poziomie to próbujesz mnie atakować, poza tym widzę, że masz jakąś psychopatyczną niechęć do kleru. Ciekawe kiedy tak samo znienawidzisz nauczycieli, bo wreszcie dotrze do ciebie, że wśród nich też (jak i we wszystkich zawodach) zdarzają się bezkarni pedofile, którzy tak samo potrafili sobie wybrać "odpowiednią" osobę na ofiarę i też przecież tacy rodzice sami nie poradzili sobie... No tak ale, to przecież nie ksiądz więc moletowane dziecko nie ma żadnej traumy. Zapamiętaj raz na zawsze, że obowiązkiem rodzica jest dbać o swoje dzieci i najlepiej nie dopuścić do takich sytuacji a jeżeli już się stało to zrobić wszystko aby sprawca został ukarany. Nie ma nie poradzą sobie, są dorośli to chyba wiedzą co z tym zrobić i muszą sobie poradzić (albo przynajmniej wiedzieć gdzie zwrócić się o pomoc i to zrobić) inaczej niestety nie powinni nigdy zostać rodzicami.

Podpis 23.11.2022 07:06
KK to podła to podła korporacja, która śmie twierdzić, że jest instytucją pożytku publicznego a tak naprawdę to polityczna machina do okradania Polski na skalę do której nikt nie jest w stanie się zbliżyć. Do tego ich sukienkowi pracownicy, którzy powinni być czyści jak zła to patologiczny pedofile oraz biznesmeni, którzy dawno temu stracili umiejętność "pokazywania drogi" o ile w ogóle ją kiedykolwiek posiadali. Właśnie z powodu rzekomej misji przestępstwa pracowników kościoła są tak podłe i skandaliczne bo znakomita większość z nich odbywa się w otoczce "pomagania" Znamiennym jest, że to właśnie ta firma ma taką ilość molestujących oraz jest tak niewydolna w ich rzeczywistym karaniu oraz bezkarnie nie chce współpracować z prokuraturą np. poprzez nie przekazywania dokumentów. A dzięki temu, że teraz rządzi pisslam to nic im się z tego tyłu nie dzieje. Napisałem wcześniej, ksiądz pedofil jako osoba "zaufania publicznego" ma dostęp do wszystkich twierdząc, że chce pomóc i zawsze typuje osoby nieporadne życiowo, które nie są w stanie mu poważnie zaszkodzić i to jest w tym wszystkim najbardziej odrażające. Po co miałbym obrażać obrońce rzeczywistego obrazu kk w Polsce? Sam się idealnie przedstawiłeś milionom słuchaczy ze swoją misją i poglądami. Niestety pedofile są wszędzie, ale dziwnym trafem stężenie na taką skalę występuje tylko w polskim KK więc nie rozwadniaj tego faktu próbując mieszać do tego inne profesje. KK podobnie jak TVP info wymaga eutanazji oraz odbudowy od zera.

Inga 24.11.2022 09:42
30 czy 40 lattemu kosciol bal sie wladzy i wierz mi gdyby ktos takie rzeczy zglosil to wladza nie zostawilaby suuchej nitki na kosciele

ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
ReklamaBudżet Obywatelski MAŁOPOLSKA - złóż wniosek - 1-31 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września 2024 - 6 października 2024 | Koncert Dżem, spektakl Usuń ze znajomych
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama Wyższa Szkoła Biznesu National - Louis University w Nowym Sączu - UWOLNIJ Z NAMI SWÓJ POTENCJAŁ - studia I, II stopnia oraz podyplomowe - PRAWO - PSYCHOLOGIA - ZARZĄDZANIE - INFORMATYKA