Pamiętacie zeszłoroczną podróż, którą relacjonowali dla Was Sylwia i Łukasz?
Mamy dla Was wspaniałą wiadomość: wyruszyli ponownie, by przeżyć przygodę i zrobić coś dobrego dla innych!
Gratem w świat w szczytnym celu!
Złombol to bardzo ciekawa impreza, której nadrzędnym celem jest niesienie pomocy dzieciom z domów dziecka. By w niej wystartować trzeba spełnić łącznie dwa warunki: po pierwsze, znaleźć wystarczająco stare auto, które będzie wpisywało się w konwencję imprezy. Zaczęło się od małej grupki znajomych, którzy stwierdzili, że starymi samochodami, którym rdza nie jest obca, można bezpiecznie jeździć. Odrobina pracy nad autem pozwalała mu przejść wszystkie niezbędne kontrole i badania i ruszyć bezpiecznie po drogach publicznych. Co więcej, starsze egzemplarze motoryzacyjne zaczynają przykuwać coraz więcej uwagi.
Skoro udało się zrobić małą trasę, może uda się pojechać także dalej? I tak narodził się Złombol. Na stronie organizatorów czytamy o nieśmiałych początkach tej niesamowitej imprezy:
Trójka znajomych porwała się z motyką na słońce i stworzyła akcję charytatywną jeżdżąc po świecie starymi złomami. Nie chcemy z tego żadnych pieniędzy- zależy nam jedynie na własnej satysfakcji z działania, czerpania radości z motywowania ludzi do podróżowania i współdziałania w słusznym celu, Naszym paliwem i "wypłatą" jest radość dzieci, a właściwie nazywając rzeczy po imieniu euforia jakiej doznają przy otrzymywaniu darów.
I o to właśnie chodzi.
Ludzie wsiadają w stare auta (kryteria, które muszą spełniać pojazdy godne Złombolu są bardzo jasno określone!) i jadą przed siebie do określonego celu. Na miejscu spotykają się z pozostałymi uczestnikami imprezy gratulując sobie powodzenia w pierwszej części podróży, relaksując się i wymieniając się wrażeniami z dotychczasowej trasy.
Polonez, których dawniej było na drogach bardzo wiele, dziś może być unikatem z klasą. Dlaczego by go więc nie pokazać światu ponownie?
Sylwia i Łukasz bardzo dobrze wspominali zeszłoroczną podróż, dlatego postanowili ją powtórzyć także w tym roku. Aby udział w Złombolu był jednak możliwy poza przygotowaniem auta przyszli Uczestnicy wyścigu musieli zebrać przed startem kilka tysięcy złotych od darczyńców, które to pieniądze w całości przekazywane są na dary dla dzieci z domów dziecka.
W tym roku przepustkę do wycieczki dawało 2022 złote zebrane na dzieci z domów dziecka >>>Polonez z Lipinek znowu wyruszy w złombolową trasę!Uczestnicy opłacają więc w całości swoje noclegi, wszelkie potrzeby w trasie, paliwo, a dodatkowo zbierają ogromne pieniądze na tych, których życie nie ułożyło się tak szczęśliwie, jak życie wielu z nas.
Sylwia i Łukasz ruszyli na Złombol po raz drugi
Zaczęło się od kilku pojazdów. W tym roku Złombolowe numerki ma już prawie tysiąc ekip! To niesamowite, jak rozwija się ta nietypowa impreza charytatywna.
W złombolowej rodzinie znaleźli się też Sylwia i Łukasz Bieniek z Lipinek. Dzięki darczyńcom zebrali niezbędną wpłatę na dzieciaki z domów dziecka. W zamian za to udało im się obkleić reklamami swojego czerwonego poloneza, który właśnie dziś (3 września) wyruszył bladym świtem do Chorzowa. Właśnie tam oficjalnie rozpoczyna się Złombolowa trasa, która w tym roku prowadzi ich do Albanii.
Czego mogą się spodziewać na trasie?
(...) Rozmaitych awarii, załamań nerwowych, napraw oraz nieudanych napraw, zatartych mostów...
Problemów wszelkiej maści w różnych wersjach (...)
Tyle od Organizatorów, a czego spodziewają się Sylwia i Łukasz?
Trasę i miejsca postoju wybieramy sami. Strach, który towarzyszył nam w ubiegłym roku, ustąpił ekscytacji. Nie wiemy, co czeka nas na trasie, ale nie możemy się już doczekać - mówiła nam tuż przed wyjazdem Sylwia.
Z Lipinek wyjechali dziś krótko po godzinie 4 rano. Już bladym świtem zdali nam pierwszą relację z trasy. W czasie, gdy u nas ciemne, gęste chmury zasnuwały niebo, nad nimi świeciło piękne, ciepłe słońce. W takich właśnie warunkach ekipa z Lipinek odebrała na starcie swój numer 590. Właśnie z nim wyruszyli dziś przed południem na trasę. U celu w Albanii powinni zjawić się za trzy dni.
Chociaż auta nie jadą w długim konwoju, to Sylwia i Łukasz nie są na trasie całkowicie sami. Znają już kilka ekip, z którymi zapoznali się w ubiegłym roku. Co więcej, na trasie Złombolu stanęli także mieszkańcy Wójtowej. Ekipa Ulubieńców Kobiet ruszyła na trasę swoją żółciutką Ładą Nivą 4x4 z numerem 607.
Jeśli zasięgi będą sprzyjały, gorlickie ekipy będą się z nami kontaktować zdając relację z kolejnych kilometrów podróży.
Z całą pewnością powiemy Wam jednak czy bezpiecznie dotarli do celu i wrócili do nas!
Już teraz życzymy im wspaniałej przygody, doskonałej pogody i wielu spotkań, o których warto będzie później porozmawiać.
Napisz komentarz
Komentarze