To jedna bez wątpienia z ciekawszych „przygód”, jakie mieliśmy – przyznaje Wojtek Wójcik, właściciel Przychodni Weterynaryjnej Animed w Gorlicach.
Ponad miesiąc temu (15 lipca) przychodnia dostała informację o dużej liczbie jaj znalezionych w ściółce przy wejściu do obory. Niestety część z nich została zmiażdżona przez bydło, ale gdy właściciel zauważył jaja, to od razu je zabezpieczył.
Okazało się, że były to jaja złożone przez kilka samic zaskrońca, około 100 sztuk.
Samice nie opiekują się jajami, ale zazwyczaj starannie wybierają miejsce, gdzie je składają. W tym przypadku chodziło o stałe warunki, czyli odpowiednią temperaturę i wilgotność. Zdarza się, że więcej samic składa jaja w tym samym miejscu – wyjaśnia weterynarz.
I tak oto po ponad miesiącu inkubacji mogliśmy doświadczyć w naszej lecznicy cudu narodzin! – dodaje.
Młode węże już zostały wypuszczone – z dala od zabudowań ludzkich i w miejscu, w którym będą mogły spokojnie żyć.
Pamiętajcie, że wszystkie węże występujące w Polsce są bardzo pożyteczne! Zaskrońce są niejadowite i całkowicie niegroźne dla człowieka. W czasach historycznych na terenach Litwy uważano je nawet za święta zwierzęta, przynoszące pomyślność. Natomiast żółte plamy za głową zaskrońca kojarzono z koroną – miał to być król węży.
Napisz komentarz
Komentarze