Od piątku 29 lipca Polacy mogą korzystać z mechanizmu tzw. wakacji kredytowych. To rozwiązanie wprowadzone ustawą o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. Celem regulacji miało być czasowe odciążenie budżetów domowych w okresie szczególnych trudności gospodarczej. Z wakacji kredytowych może skorzystać każdy konsument, który posiada kredyt hipoteczny zaciągnięty w polskiej walucie polskiej. Dotyczy to jednak tylko tych kredytów, dzięki którym zaspokojone miały być własne potrzeby mieszkaniowe kredytobiorcy. Wakacje odciągają w czasie konieczność spłaty wybranych przez konsumenta rat kredytu. Powoduje to, że moment spłacenia kredytu oddala się w czasie, przez co ma pozwolić lepiej zaplanować aktualny budżet Polaków, których mocno dotykają wzrosty cen.
Zgodnie z założeniami projektu wakacjami można objąć maksymalnie 8 miesięcy w okresie od sierpnia 2022 do końca 2023 r.
O samym mechanizmie pisaliśmy więcej w tekście >>>Wakacje kredytowe możliwe już od jutra. Co warto wiedzieć?
Jak sprawdza się mechanizm?
Pierwsze informacje, które zaczynają pojawiają się w związku z wprowadzeniem nowej możliwości, potwierdzają wysokie zainteresowanie wakacjami kredytowymi. Spłatę niektórych rat zawiesiło setki tysięcy kredytobiorców. Faktycznie jednak nie obyło się bez problemów i utrudnień, których spodziewano się na początku. UOKiK na bieżąco monitoruje proces zawieszania spłat kredytów, a jednocześnie informuje o nieprawidłowościach i ważnych pytaniach, które pojawiają się w związku z tym.
Jak informuje prezes UOKiK:
W ciągu pierwszego tygodnia obowiązywania przepisów o wakacjach kredytowych dostaliśmy ok. 550 skarg. Dotyczyły głównie problemów z elektronicznym składaniem wniosków, wymagania przez banki złożenia kilku odrębnych wniosków na zawieszenie każdej z rat, straszenia konsumentów negatywnym wpływem wakacji kredytowych na ocenę zdolności kredytowej czy utrudniania nadpłaty kredytu w przypadku zawieszenia rat.
Nieprawidłowości pojawiają się, mimo, że jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów przewidywano, na jakich polach będzie mogło dochodzić do nadużyć i problemów. Uprzedzano także, które praktyki będą traktowane jako niezgodne z prawem. W szczególności istotne jest to, by klienci:
- mogli złożyć jeden wniosek,w którym zawarte będą informacje o wszystkich okresach, na które zaplanował on skorzystanie z mechanizmu wakacji kredytowych,
- nie obawiali się tego, że skorzystanie z mechanizmu negatywnie wpłynie na ocenę ich zdolności kredytowej.
- mogli cieszyć się wakacjami kredytowymi zgodnie z treścią ustawy, czyli od dnia doręczenia wniosku.
Najczęściej pojawiające się problemy i skargi
Pierwszy problem, który jest wskazywany w skargach to konieczność składania oddzielnego wniosku na zawieszenie każdej z rat. Praktyka ta nie jest zgodna z prawem. Treść ustawy jest w tym zakresie zdaniem UOKiK jasna. To, czy konsument decyduje się złożyć jeden wniosek i wskazać w nim z góry wszystkie okresy, w których chce korzystać z wakacji kredytowych, czy też woli składać te wnioski oddzielne ma być kwestią tylko i wyłącznie jego dobrowolnej decyzji. Banki nie mogą więc wymagać składania oddzielnego wniosku na każdą z rat lub też na każdy kwartał. Dowolność ta jest jednym z istotnych elementów wprowadzonego prawa.
Drugi problem wskazywany w skargach to forma, w jakiej przyjmowane były wnioski. Jak się okazało, zdarzało się, że jeśli konsument posiadał założoną bankowość elektroniczną, bank nie akceptował wniosku złożonego w formie papierowej czy pocztą. Mogło być to utrudnienie dla osób, które tę sprawę wolały załatwić właśnie z pominięciem drogi elektronicznej. Mogło mieć też duże znaczenie wtedy, gdy elektroniczny system szwankował, a moment udzielenia wakacji kredytowych mógł zostać przyspieszony właśnie dzięki złożeniu wniosku w tradycyjnej formie.
Kolejne problemy wiązały się z terminem złożenia wniosku. Jak wyjaśnia UOKiK na swojej stronie:
Ustawa wyraźnie wskazuje, że zawieszenie raty następuje już „z dniem doręczenia wniosku”. Jeżeli więc konsument złożył go w dniu, kiedy przypada płatność raty, to bank ma obowiązek to uwzględnić i zastosować. Co więcej, jeśli np. rano bank pobrał ratę, a konsument złożył wniosek w bankowości elektronicznej wieczorem, to bank powinien mu zwrócić pieniądze. Tymczasem początkowo wiele banków wymagało wniosku najpóźniej dzień przed terminem zapłaty raty.
Po podjęciu interwencji przez urząd praktyki tej zaprzestano w wielu placówkach. Te, które nie dostosują się do określonego wyżej wymogu, muszą brać pod uwagę to, że usłyszą zarzuty Prezesa UOKiK. Jednocześnie wskazano na pewną korzystną praktykę wartą wyróżnienia:
Jeden z banków ogłosił, że będzie rozpatrywał wnioski złożone po terminie płatności raty – do ostatniego roboczego dnia miesiąca, w którym ona przypada.
Groźba utraty zdolności kredytowej także była przedmiotem skarg. Osoby, które chcą skorzystać z wakacji kredytowych stwierdzały, że zgłaszając się do banku sugerowano im, że jeśli wykorzystają ten mechanizm, to mogą mieć w przyszłości trudnościami z uzyskaniem finansowania w różnych instytucjach finansowych. Jak pisze UOKiK:
Jeden z banków w czasie procesu składania wniosku przez internet wymaga potwierdzenia, że klient został poinformowany, że informacja o zawieszeniu spłaty zostanie przekazana do Biura Informacji Kredytowej (BIK). Wakacje kredytowe nie obniżają zdolności kredytowej, zaś informacja o skorzystaniu z nich trafi do BIK jako neutralna wzmianka o przebiegu realizacji zobowiązania.
Sytuacja nie ma bowiem związku z trudną sytuacją finansową klienta: aby wziąć wakacje kredytowe nie musimy np. wykazywać, w jakim zakresie nasza sytuacja finansowa pogorszyła się w związku z kryzysem gospodarczym bądź inflacją. Nie musimy też składać żadnych dodatkowych oświadczeń związanych z naszą sytuacją zawodową. W związku z tym nie pojawiają się żadne merytoryczne ani prawne przesłanki ku temu, by skorzystanie z wakacji kredytowych miało rzutować na możliwość wywiązywania się z zobowiązań wobec instytucji finansowych w przyszłości.
Wielu klientów zastanawia się nad tym, w jaki sposób wakacje kredytowe będą rzutowały na wysokość przyszłych rat kredytu. Tutaj nie ma prostej odpowiedzi na tak postawione pytanie. To, co pojawia się jednak w wyjaśnieniu UOKiK to jasne stwierdzenie, że w świetle przepisów możliwość korzystania z wakacji kredytowych jest bezpłatna. Sprawa jest jednak wyjaśniana, gdyż jak informuje urząd:
Bank nie może w tym okresie pobierać ani naliczać odsetek, kredytobiorca ponosi jedynie koszty ubezpieczenia. Tymczasem konsumenci zgłaszają do UOKiK, że dostali harmonogram spłat, w których raty odsetkowe w kolejnych miesiącach po zawieszeniu są znacznie wyższe niż przed nim lub po zakończeniu wakacji bank przewiduje tylko pobieranie odsetek (bez spłaty kapitału).
Tak jak informował urząd jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów, zaoszczędzone pieniądze powinny być przeznaczane nie na bieżącą konsumpcję, ale na nadpłatę kredytu. Utrudnianie nadpłacania kredytu jest więc sprzeczne z interesem klienta i sprzeczne z intencją stojącą za wprowadzeniem mechanizmu wakacji kredytowych.
Jeśli klienci banków właśnie w taki sposób wykorzystywali zaoszczędzone pieniądze, tj. nadpłacając kredyt, urząd wskazuje, że konsument miałby w przyszłości mniej do spłacenia. To zaś oznacza, że mogliby zyskać na odsetkach. Chociaż wiele banków informuje jasno o możliwości nadpłacenia kredytu w okresie wakacji kredytowych, to w niektórych bankach pojawiają się utrudnienia w tym zakresie:
(...) Przykładowo konsumenci są błędnie informowani w oddziałach banków o braku możliwości nadpłaty w okresie zawieszenia spłaty kredytu. Dodatkowo, jeden z banków dolicza do kwoty kapitału zawieszoną ratę odsetkową.
Prowadzone aktualnie wyjaśnienia powinny niebawem pozwolić na wyjaśnienie sytuacji i uzyskanie przez konsumentów jednoznacznej informacji na temat możliwości i czynników ryzyka związanych z wakacjami kredytowymi.
Źródło info: UOKiK
Napisz komentarz
Komentarze