Porównując relację z naszej ostatniej wizyty na placu budowy remontowanych ulic, o których pisaliśmy końcem czerwca w artykule >>>Remont trwa, trwa, trwa i jeszcze trochę potrwa, można znaleźć bardzo dużo pozytywów.
Gołym okiem widać, że plac budowy jest uporządkowany, co kawałek napotykamy na stosowne barierki i ograniczenia, wyznaczające strefy niebezpieczne odgradzające miejsca do przejścia od placu robót.
Nie wiemy, czy przyspieszenie tempa robót nastąpiło z powodu wizyt kolejnych redakcji nawiedzających miejsca remontu, czy wynika to z harmonogramu prac przyjętych dla tej inwestycji. Notabene trudno znaleźć informację na ten temat.
Odcinek remontowany można podzielić na dwie części. Pierwszy z nich ciągnący się od skrzyżowania z ul. Mickiewicza, przez Nadbrzeżną do początku Blichu, to miejsce, gdzie niewiele się zmieniło. Tu w wielu miejscach trwają drobne prace, ale wszystko jest dobrze oznaczone i odgrodzone. Piesi mogą przejść prawie suchą nogą przez cały ten odcinek.
Drugi fragment to strefa, gdzie trwają prace ziemne, wybrana jest warstwa gruntu i kładziony jest podkład pod nową nawierzchnię. Wraz z nią wymieniane są instalacje biegnące w ciągu tej jezdni.
Ten odcinek jest miejscem, gdzie nie można przejechać żadnym samochodem osobowym. Pojazdy mieszkańców są uziemione na podjazdach posesji. Tu z przejściem pieszo jest o wiele gorzej, dominuje błoto i breja. Jeśli ktoś chce przejść bezpiecznie, musi uzbroić się w kalosze. Samo poruszanie się też jest utrudnione.
Pytamy mieszkańców o opinie związane z remontem ulicy.
Cóż mamy zrobić. Musimy znosić te niedogodności, nie mamy wyjścia – mówi starszy pan z posesji przy ul. Blich.
Mój samochód muszę zostawić na parkingu przy Nadbrzeżnej. Żeby tam się dostać to muszę przejść niezły kawałek. Wszystko jest dobrze jak jest sucho, a proszę zobaczyć jak jest teraz. Wszędzie błoto i przeszkody. Trudno wyobrazić sobie, ile jeszcze będziemy to znosić. Końca roboty to na razie nie widać.
Na remontowanym odcinku ulic są też miejsca, które według nas powinno się lepiej zabezpieczyć. Mowa o głębokich studzienkach, które przykryte są lekkimi pokrywami z blachy. Dwie z nich zabezpieczone są wygiętymi znakami drogowymi, które łatwo podnieść. Dostęp do nich powinien być bardziej utrudniony.
Mimo wszystko postęp prac oceniamy na plus. Trudno mówić tu o perspektywie zakończenia remontu, bo prac do wykonania jest bardzo dużo. Oby jak najszybciej udało się go zakończyć.
Napisz komentarz
Komentarze