Początkiem września 2017 fragment ulicy Hallera w Gorlicach został przekazany wykonawcy remontu, który zamienił ruchliwą ulicę w plac budowy. Już od pierwszych dni prac ulica zmieniła się nie do poznania, chodzi tu głównie o ograniczenia ruchu pojazdów, jak i zamieszanie wśród pieszych, poruszających się po ograniczonym terenie.
Niezorientowanym przypominamy, że droga ta służy za dojazd do jednego z największych zespołów szkół w naszym mieście, wielu bloków wielorodzinnych oraz garaży.
Wystarczy raz wybrać się w to miejsce w okolicach godziny 8 rano, by przekonać się, jak duże jest tu natężenie ruchu pojazdów dowożących dzieci do szkoły oraz mieszkańców tegoż osiedla.
To istny armagedon, każdy pcha się pod samą szkołę, między koparkami i ciężarówkami - relacjonuje nam p. Marian, mieszkaniec jednego z bloków usytuowanych naprzeciwko szkoły. Ludzie stawiają auta, gdzie popadnie, zastawiają się wzajemnie, wykonują niebezpieczne manewry, zatrzymują niespodziewanie w każdym dogodnym momencie. Wysadzając dzieci, często na środku skrzyżowania, przed pasami dla pieszych, powodują zagrożenie dla innych. Kto sprytniejszy ten lepszy. Do tego ten autobus, który nawraca na środku skrzyżowania, między innymi samochodami. Często widzę, jak jeden do drugiego wymachuje rękami, ot taki poranny ruch tu mamy. Aż dziw, że nie doszło jeszcze do wypadku, ale pewnie zdarzy się tu jeszcze nie jedna taka sytuacja. Dobrze by było, żeby jak najszybciej skończył się ten remont, bo jest też uciążliwy dla nas, mieszkańców.
Jak widać na zdjęciach, prace posuwają się do przodu, w tym momencie trwa układanie krawężnika po jednej ze stron ulicy.
Zalecamy szczególną ostrożność w poruszaniu się po tej ulicy, o kolizję bowiem nie trudno a każdy kierujący powinien mieć „oczy dookoła głowy”.
Napisz komentarz
Komentarze