Bełżec to miejscowość w województwie lubelskim, położona zaledwie 16 kilometrów od granicy Polsko-Ukraińskiej w Hrebennem. Wizyta zastępcy burmistrza miasta Gorlice Łukasza Bałajewicza i zastępcy kierownika Wydziału Oświaty, Kultury i Promocji, Marcina Gugulskiego była związana z obchodami 80. rocznicy pierwszych wywozów Żydów do obozu zagłady, który był w tym miejscu. Uroczystości przygotował Instytut Pamięci Narodowej i Państwowe Muzeum na Majdanku, którego oddziałem jest Muzeum – Miejsce Pamięci w Bełżcu.
Jak czytamy w relacji z wydarzenia:
Niezwykle przejmującym momentem było odczytanie relacji Poli Hirszman, żony Chaima Hirszmana – drugiego obok Rudolfa Redera ocalałego z obozu zagłady w Bełżcu. W jej wspomnieniach – zebranych w 1946 r. – zanotowano:
– Wiem, z opowiadania mego męża, że obóz w Bełżcu tworzył wraz z barakami dla robotników /którzy rekrutowali się wyłącznie z Żydów wybranych transportów/ jedną całość. Z zewnątrz obóz był otoczony laskiem, tak, że niczego nie można było dojrzeć. Był jeden barak, do którego zapędzano wszystkich ludzi, przeznaczonych na śmierć, a drzwi jego zamykały się automatycznie i ludzi tam gazowano. Robotnicy Żydzi wybierali potem trupy i początkowo grzebali, a później palili.
Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu działał od marca do grudnia 1942 roku. Zamordowano tu niemal pół miliona osób, głównie polskich Żydów. Pośród ofiar byli również Żydzi z Niemiec, Austrii, Czech i Słowacji.
Akcja Reinhard
Pierwsze osoby przeznaczone do zamordowania przybyły do Bełżca 17 marca 1942 roku. Były to transporty Żydów z lubelskiego getta na Podzamczu. Każdego kolejnego dnia do getta przywożono wagonami towarowymi kolejne tysiące Żydów, którzy nie mieli świadomości tego, co się z nimi stanie.
Wizyta przedstawicieli naszego miasta w Bełżcu nie była przypadkowa: do tego obozu zagłady trafił też transport z naszego miasta. Prawdopodobnie zostali oni zamordowani 20 sierpnia 1942 roku.
Źródło info: UM w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze