Był to jeden z pomysłów na uczczenie niepodległości: okolicznościowe dyktando. V Małopolskie Dyktando Niepodległościowe „Po polsku o historii”, rok szkolny 2017/2018 było wyzwaniem niezwykle ciekawym, a uczniowie z naszej Górki poradzili z nim sobie niemal idealnie, zajmując odpowiednio X i XI miejsce pośród ponad 2000 startujących.
A jak Wy poradzilibyście sobie z tym wyzwaniem?
Publikujemy tekst dyktanda dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych, z którym zmierzyli się nasi laureaci
Polaków znane i nieznane drogi ku bogactwu
„Gdybym był bogaczem…”– śpiewał mleczarz z musicalu „Skrzypek na dachu”. Podobne marzenia motywowały do działania niejedną postać, chociażby Helenę Rubinstein, bizneswoman z krakowskiego Kazimierza, wynalazczynię m. in. tuszu wodoodpornego. Jej nazwisko utożsamiano z luksusem w branży kosmetycznej. Również polski Żyd Max Factor zdobył – wbrew przeciwnościom losu – sławę nie mniejszą niż gwiazdy Hollywood, z którymi współpracował.
W biografii wielu polskich wynalazców czytamy nieraz o niezwykłych drogach do fortuny. Mało kto zna nazwisko Alfred Jurzykowski, a tylko poniektórzy kojarzą je z marką Mercedes-Benz tudzież z działalnością charytatywną. Ten polski emigrant, menadżer w przemyśle samochodowym rozpoczął drogę do wielomilionowego majątku od handlu kawą. Wiele zawdzięczają mu Brazylijczycy, również Polacy, których los rzucił na obczyznę, i polskie instytucje kulturalno-naukowe w USA. Wielu przedsiębiorców – milionerów działało poza granicami kraju, aczkolwiek zdarzali się tacy, których hart ducha doprowadził do sukcesu w Polsce. Adam Antoni Piasecki, współtwórca firmy Wawel SA, rozpoczął swój czekoladowy biznes przed odrodzeniem się państwa polskiego. To w Krakowie przy Rynku Głównym otworzył pierwszy sklep firmowy, a jego cukiernicza manufaktura rozrosła się niebywale. Niezliczone były zasługi króla czekolady, jego hojność przejawiała się w przekazywaniu pieniędzy na różne cele, np. kilkaset tysięcy marek przeznaczył na odnowienie zniszczonego przez Austriaków Wawelu.
Nie wiadomo wszakże, czy wśród wysyłanych żołnierzom na front wschodni podczas I wojny światowej czekolad były batoniki Danusia, które wciąż czekoladolubni konsumenci otaczają atencją. Delektując się półpłynnym nadzieniem grylażowym z subtelną nutą niskoprocentowego alkoholu, pomyślmy o jego nazwie. Danusia to imię młodziutkiej, urzekającej urodą pracownicy fabryki czekolady, w której zakochał się właściciel zakładu. To dla niej Piasecki wymyślił recepturę i nazwę tego smakołyku. Bynajmniej nie z koneksji rodzinnych, lecz z ogromnej pracowitości narodziło się bogactwo wspomnianych już multimilionerów.
Także w dzisiejszej Polsce są tacy, którzy pokonawszy horrendalne przeszkody, zaczynając od chałupniczej produkcji, doszli do superbogactwa. Przykładem może być historia megakreatywnych limanowian, braci Koral. Wchodzili na rynek jako lodziarze własnoręcznie produkujący mocno zmrożone trójkolorowe orzechowo-waniliowe łakocie, sprzedawane w nie największym koktajlbarze, a teraz są potentatami w produkcji lodów nie tylko w Polsce, lecz też w Unii Europejskiej.
Sądzić by można, że pewnie by się nie udało pracoholiczce Helenie Rubinstein czy Małopolanom Koralom odnieść spektakularnego sukcesu, gdyby nie łut szczęścia w ich życiu.
źródło: FB Zesp. Szkół. nr 1 w Gorlicach im. I. Łukasiewicza; Małopolskie Dyktando Niepodległościowe
Napisz komentarz
Komentarze