Dobrych kilka lat temu, bo w 2016 roku pisaliśmy dla Was o geocachingu w tekście >>>Infantylne pokemony w cieniu Geocachingu
Nieprzypadkowo właśnie pokemony były pretekstem do naszej pierwszej opowieści o geocachingu. Boom zainteresowania eksplorowania przestrzeni w poszukiwaniu rzadkich i ciekawych pokemonów spowodował, że wszyscy zwrócili uwagę na to, jak proste pomysły mogą faktycznie wyciągać ludzi z domów. Zabawa w poszukiwanie zabawnych, elektronicznych stworzonek spowodowała, że miłośnicy geocachingu szybko przypomnieli, że gotowy pomysł już istnieje i jest nieustannie rozwijany.
Chociaż marka Pokemon spowodowała, że chwilowa moda na eksplorację terenu dotknęła dziesiątek tysięcy ludzi, miłośnicy geocachingu wiedzieli, że moda przeminie, a geocaching pozostanie. Mieli rację.
Geocaching, czyli co?
Geocaching to bardzo ciekawa propozycja dla osób, które poszukują nici przewodniej dla spacerów terenowych. Na spacer możemy wyjść bez konkretnego celu, ale możemy też skorzystać z propozycji, którą składają nam współcześni poszukiwacze skarbów.
Zabawa powstała nieco ponad 20 lat temu. Geocaching to gra, która polega na poszukiwaniu skarbów (realnie istniejących małych skrzyneczek) przy pomocy systemu GPS. Skrzyneczki ze skarbami schowane są w ciekawych, charakterystycznych lokalizacjach, które ukryli inni użytkownicy. Grę wymyślono tuż po tym, jak prezydent Bill Clinton zdecydował o udostępnieniu obywatelom niezafałszowanego sygnału GPS. Zabawa w poszukiwanie skarbów od tamtej pory bardzo szybko się rozwija. Kolejne skrzyneczki się pojawiają, inne znikają, a społeczność keszerów (od ang. cache – skrytka) rośnie.
Jak pisaliśmy w tekście >>>Relikt przeszłości czy niewykorzystany potencjał?, niektóre ze skrzyneczek ustawiane są w miejscach, które doskonale znamy, chociaż o nich zapominamy. Dzięki tej grze terenowej możemy odkryć je na nowo.
Jeśli uważacie, że doskonale orientujecie się w terenie, a region Gorlic i okolic znacie jak własną kieszeń, spróbujcie!
Skarby czekają na ich odkrycie: są na wyciągnięcie ręki!
Geocaching to to zabawa, która łączy ludzi z całego świata. Pojawienie się nowej skrzyneczki na mapie powoduje, że nowy punkt staje się widoczny dla poszukiwaczy z całego globu. Gorlicka ekipa pod wodzą Maćka Cisowskiego postarała się mocniej zaakcentować naszą obecność na mapach geocacherów. W ostatnim czasie pojawiły się cztery nowe skrytki do gry. Ich tematem przewodnik jest naftowa historia Gorlic.
W zabawie znajdziemy kod skrzyneczki i jej krótki opis wraz z informacją o jej danych GPS. Jeśli jednak myślicie, że znalezienie skrzyneczki przychodzi dzięki temu z łatwością, Pomyślcie jeszcze raz! Skrzyneczki są różnej wielkości, a do odnalezienia niektórych trzeba się dodatkowo specjalnie przygotować. Niektóre są pod ziemią, niektóre wzniesione powyżej poszukiwaczy. Bardzo często są ukryte w bardzo ładnych miejscach, punktach widokowych.
Obecnie w mieście Gorlice jest aktywnych ok 60 skrytek, a w całym powiecie niemal pół tysiąca.
Jak rozpocząć zabawę i zostać geocacherem?
Wystarczy zarejestrować się na stronie www.geocaching.com i pobrać odpowiednią aplikację Geocaching. Zaraz potem można rozpocząć poszukiwanie skarbów.
Wiosna jest idealną okazją ku temu, by włączyć się w sieć keszerów: może skończy się na jednorazowej przygodzie, a może zostaniecie wśród nich na dłużej?
Źródło info: UM w Gorlicach, geocaching.com
Napisz komentarz
Komentarze