Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaAUTO-GAZ Nikodem Groń - montaż i serwis samochodowych instalacji LPG - benzyna, diesel
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Nowy wariant oszustwa: tym razem historyjka dotyczy koronawirusa

Podziel się
Oceń

Oszuści nie cofną się przed niczym, by tylko wydobyć od starszych osób wszystkie oszczędności. Informujemy o kolejnym wariancie znanej metody oszustwa „na wnuczka”. Tradycyjnie zachęcamy: porozmawiajcie z bliskimi o tym problemie, bo tylko dostęp do informacji może nas ochronić przed nieuczciwymi osobami.
Nowy wariant oszustwa: tym razem historyjka dotyczy koronawirusa

Autor: Fot. ilustracyjne/pexels

 

Kolejny wariant znanej metody oszustwa

Jeśli pamiętacie metodę „na wnuczka”, w której historyjka dotyczy członka rodziny, który spowodował poważny wypadek komunikacyjny i chce uniknąć więzienia, z łatwością zrozumiecie metodę „na koronawirusa”.

Oszuści ponownie wykorzystują te same elementy oszustwa: dzwonią na telefony stacjonarne starszych osób i próbują przekazać pełną emocji historię o dramatycznej sytuacji członka rodziny. Tym razem podawana jest opowieść, w której bliski członek rodziny miał zachorować na koronawirusa i jest już w bardzo złym stanie. Telefon ma być wykonywany niejako ze szpitala. W pewnej chwili telefon przejmuje osoba podająca się za lekarza, który stara się spokojnie wytłumaczyć starszej osobie, że chcąc ochronić życie bliskiej osoby, konieczne jest wdrożenie drogiej terapii ratującą życie.

 

Płaczą do telefonu, podbijają emocje, a nawet krzyczą na rozmówcę

Chcąc wymusić szybkie podjęcie decyzji i pozbawione głębszego namysłu oddanie pieniędzy, oszuści nie cofają się przed niczym. Nie tylko kłamią, mówiąc o konieczności opłacenia leczenia rzekomego członka rodziny, ale w razie wątpliwości osoby starszej krzyczą, płaczą i emocjonalnie wpływają na swoich rozmówców. Wszystko po to, by starsze osoby zestresować i wymusić na nich posłuszeństwo i jak najszybsze przekazanie pieniędzy.

 

Policjanci przypominają: żaden pacjent chory na Covid-19 nie musi płacić za swoje leczenie

Jak czytamy na stronie policji, całość terapii jest w tym przypadku darmowa: od diagnostyki, przez pobyt jak i farmakoterapię prowadzoną w szpitalu. W przypadku odebrania takiego telefonu powinniśmy jak najszybciej przerwać połączenie, skontaktować się z policją i poinformować o próbie oszustwa. Warto też samodzielnie zadzwonić na numer osób nam bliskich, by ostatecznie przekonać się, że ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dokładnie tak zrobiła 90-letnia Pani Stanisława i 70-letnia Pani Wilhelmina z Tarnowa. Obydwie kobiety odebrały podobne telefony od oszustów, ale nie dały się zwieść. Jedna z nich odłożyła telefon, a druga jeszcze w czasie rozmowy poinstruowała męża, by zadzwonił do wnuczki ze swojego telefonu. Dzięki temu oszustwo bardzo szybko zostało wykryte.

Niestety, nadal wiele osób udaje się oszukać, gdy emocje biorą górę.

 

Tarnowianka nie mogła uwierzyć w to, że mogła zostać oszukana

Doskonałym pretekstem do rozmowy z bliskimi o oszustwach mogą być historie z powiatu tarnowskiego, które wydarzyły się niedawno.

Pod koniec stycznia (w piątek 20 stycznia) policjanci przyjęli kolejne dwa zgłoszenia o oszukanych kobietach. Formalnie opisano je jako seniorki, choć kobiety miały kolejno 64 i 66 lata. Jedna z nich przekazała oszustom niemal 150 tysięcy złotych, druga straciłaby 40 tysięcy złotych… ale pomyliła osoby, którym chciała przekazać pieniądze. Próbowała wręczyć je panu Kamilowi, który z oszustwem nie miał niczego wspólnego, ale szybko zrozumiał sytuację..

Jak opisują tarnowscy mundurowi, kobieta odebrała telefon, w którym usłyszała głos rozdygotanej kobiety podającej się za jej córkę. Poinformowała ona, że właśnie spowodowała wypadek samochodowy, w którym poszkodowana została pewna osoba. Aby uniknąć więzienia, kobieta miała jak najszybciej wpłacić odszkodowanie w wysokości 150 000 złotych. Bardzo szybko przekazano telefon rzekomemu policjantowi, który zaczął tłumaczyć, jak należy przekazać wskazaną kwotę. Kurier miał się pojawić pod blokiem kobiety i odebrać należność.

Niestety, kobieta odbierająca telefon pod wpływem emocji wykonała kolejne polecenia oszustów: zebrała zgromadzone oszczędności, włożyła je do reklamówki i podała nieznajomemu mężczyźnie, który już czekał we wskazanym miejscu. Zniknął w ciemnościach, a po kilku chwilach kobieta odebrała telefon, w którym potwierdzono jej odbiór gotówki. Kiedy kobieta zrozumiała swój błąd zgłosiła oszustwo policjantom z Mościc.

 

Kolosalne szczęście oszukanej Tarnowianki

Niemal w tym samym czasie w okolicy pętli autobusowej w Chyszowie doszło do nietypowego zdarzenia. Pan Kamil, 40-letni mieszkaniec Tarnowa, otrzymał informację od swojej znajomej, że na pobliskim parkingu stoi kobieta i nietypowo się zachowuje. Mężczyzna podjechał więc do niej autem i odsunął szybę. Zapytał kobiety, czy ta nie potrzebuje pomocy.

Zamiast usłyszeć odpowiedź, zobaczył, że kobieta wrzuca mu do samochodu zaklejoną kopertę z tajemniczą zawartością. Nie rozumiejąc sytuacji pan Kamil próbował nawiązać rozmowę, w czasie której zdenerwowana kobieta wykrztusiła z siebie tylko tyle, że to pieniądze za wypadek drogowy.  Nie chcąc dalej rozmawiać, kobieta zaczęła szybko uciekać z miejsca, w którym przekazała gotówkę.

Mężczyzna szybko zrozumiał, co właśnie nastąpiło: zawrócił, by zatrzymać kobietę i oddał jej kopertę, którą kobieta mu wrzuciła do samochodu. Następnie odprowadził ją do zajezdni autobusowej, gdzie wezwał na miejsce patrol policji i towarzysząc kobiecie poczekał na przyjazd mundurowych.

Mimo przybycia policjantów, kobieta nadal trwała w przekonaniu, że jej zachowanie jest właściwe i pomaga ochronić jej syna. Jak czytamy na stronie tarnowskiej policji:

Po przybyciu policjantów, 64-kobieta mieszkanka Tarnowa utrzymywała, że zadzwonił do niej policjant i poinformował o spowodowaniu przez jej syna wypadku drogowego i konieczności wpłaty pieniędzy. Przygotowane 40 tysięcy złotych, miała wrzucić do samochodu kuriera. Podczas rozmowy z policjantami utrzymywała, że pieniądze ma schowane w torebce i nie ma potrzeby już interweniować.

Jej zachowanie jednak nadal budziło niepokój. Policjanci postanowili sprawdzili torebkę kobiety, by upewnić się co do jej słów. Niestety nie było w niej koperty, o której mówił pan Kamil.

 

Jak się okazało, koperta ponownie trafiła do kieszeni w bocznych drzwiach samochodu pana Kamila. Tam znaleziono przygotowane dla oszustów 40 tysięcy złotych, które kobieta chciała przekazać. Co więcej: nie były to oszczędności posiadane przez kobietę, ale środki, na które wzięła ona kredyt w banku.

Tylko dzięki Panu Kamilowi kobieta nie straciła tej ogromnej sumy.

 

Źródło info: KMP Limanowa, KMP Tarnów

 


Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaTylko znani u sprawdzeni producenci! PIŁY TAŚMOWE I TARCZOWE - PŁÓTNA I PAPIERY ŚCIERNE - ŁOŻYSKA I PASY KLINOWE - Sklep Techniczno-Przemysłowy BARABRA w ROŻNOWICACH
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
ReklamaBudżet Obywatelski MAŁOPOLSKA - złóż wniosek - 1-31 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSprzedam działkę, Gorlice, ul. Blich, tel. 725 863 591
Reklama
Reklama ENERGO ELECTRIC – GORLICE ul. 11 Listopada 16 – Dzięki połączeniu doświadczeń i potencjału grupy możemy zagwarantować naszym klientom atrakcyjne warunki handlowe.