Jak czytamy na stronie Nadleśnictwa Łosie, w pracy leśnika trzeba być gotowym na wszystko. Nie wszystko można wpisać w zakres obowiązków leśniczego, ale pewne sytuacje pokazują, że kluczem do właściwego wykonywania swoich obowiązków powinna być empatia.
Tak też stało się w Ropkach.
Praca leśnika to wyjątkowe zajęcie. Oprócz codziennych, znanych i zaplanowanych obowiązków jest całe mnóstwo sytuacji, zdarzeń, których zaplanować ani przewidzieć nie można. Jedno z takich zdarzeń spotkało pana Jakuba Zygarowicza – Leśniczego Leśnictwa Ropki.
Mężczyzna prowadził samochód na terenie leśnictwa, kiedy jego uwagę przykuł nietypowy widok. Na poboczu drogi leżało małe stworzenie. Leśniczy zatrzymał pojazd i wyszedł, by sprawdzić, czy możliwe jest jeszcze udzielenie pomocy zwierzęciu. Jak się okazało, na poboczu leżał ranny ptak: puszczyk zwyczajny. Ze względu na miejsce i okoliczności spotkania, nadleśnictwo wskazuje, że najprawdopodobniej ptak został potrącony przez samochód. Ze względu na obrażenia, puszczyk nie mógł uciec z miejsca zdarzenia i był skazany na śmierć.
Tak się jednak nie stało.
Dzięki interwencji leśniczego ranne zwierzę dostało drugą szansę. Po zabraniu z pobocza i zaopatrzeniu obrażeń, udało się je szybko przekazać fundacji Iskierka z Lubaszowej. Tam na puszczyka czeka rehabilitacja. Jeśli wszystko się uda, już wkrótce piękny ptak może powrócić do swojego naturalnego środowiska.
Puszczyki zwyczajne są najczęściej spotykaną i najbardziej rozpowszechnioną sówką w naszym regionie. Zgodnie z treścią Czerwonej księgi gatunków zagrożonych, puszczyk jest gatunkiem najmniejszej troski. Osiąga masę ciała około pół kilograma i mierzy ok.40-46 cm długości. Rozpiętość jego skrzydeł to nawet metr!
To, że zwierzę występuje dość powszechnie, nie oznacza, że nie powinniśmy reagować, widząc poszkodowanego przedstawiciela tego gatunku.
Nadleśnictwo Łosie przypomina: jeśli ktoś z Was spotkałby się z podobną sytuacją, istnieje specjalny numer telefonu (793 993 112). Jeśli będziemy świadkami zdarzenia, w którym dzikie zwierzę zostało ranne, możemy mu pomóc. Warto przy tym pamiętać, że poszkodowane, dzikie stworzenie może zareagować w różny sposób, obawiać się naszego dotyku, a nawet zaatakować. Warto więc zadzwonić po specjalistów, by niosąc pomoc, samemu nie stać się poszkodowanym.
Źródło info: Nadleśnictwo Łosie
Napisz komentarz
Komentarze