Piątkowy poranek (1 grudnia) zaczął się od kolizji pługopiaskarki ze skodą, której kierowca wymusił pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu w Ropie. Co ciekawe, kierowca osobówki odjechał z miejsce zdarzenia. Trwają policyjne czynności mające wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Tego samego dnia, tuż przed 9, doszło do kolizji subaru z renaultem. Kierująca pierwszym samochodem nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją renaulta i najechała na tył pojazdu. Została ukarana trzema stówami mandatu i punktami. [FOTO]
Natomiast kilkanaście minut po 9 mundurowi dostali zgłoszenie, że w Nowicy samochód „zaparkował” w rowie. Jak się potem okazało, kierujący seatem nie zachował należytej ostrożności i nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i wjechał do rowu.
Sobota (2 grudnia) obyła się bez jakichkolwiek wypadków i kolizji, nie doszło również do zatrzymania ani jednego kierowcy na podwójnym gazie.
Bezwypadkową sobotę mieszkańcy Gorlickiego nadrobili w niedzielę (3 grudnia).
Trzydzieści minut po północy dyżurny KPP w Gorlicach dostał zgłoszenie od lekarza z SOR, który poinformował, że do oddziału zgłosiła się kobieta z powypadkowymi obrażeniami.
Kobieta przyznała, że kilkadziesiąt minut wcześniej wjechała swoim nissanem do jednego z rowów w Szymbarku, bo nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze i straciła panowanie nad samochodem. Na szczęście żadnemu z jej pasażerów nic się nie stało. Kierująca została ukarana 250 zł mandatem i punktami.
Tego samego dnia w Ropie kierująca daewoo, również z powodu nieodpowiedniej prędkości w stosunku do warunków na jezdni, zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się czołowo z prawidłowo jadącym fiatem. Dostała 220 zł mandatu.
Praktycznie w tym samym czasie kierująca z Kąclowej uderzyła w bariery energochłonne w Szymbarku. Tu również przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Kierująca dostała 220 złotych mandatu, a na jej konto wpłynęły punkty karne.
Dzień zakończył się staranowaniem ogrodzenia w Siarach, gdzie kierowca suzuki stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem w wyniku nadmiernej prędkości. Jechał sam i nie zagroził nikomu, dlatego dostał jedynie 50 złotych mandatu
Napisz komentarz
Komentarze