Mimo upływu dwóch lat od propozycji rezygnacji ze zmiany czasu w skali całej Unii Europejskiej, do dziś kwestia ta nie została ostatecznie rozwiązana. Chociaż z różnych źródeł docierały do nas informacje o tym, że czas letni pozostanie już stosowanym na stałe, dziś znów przestawialiśmy zegarki. Czy jest nadzieja na to, że zrobimy to jeszcze tylko raz?
Na stronie rządowej pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. Czytamy w nim:
W nawiązaniu do doniesień medialnych, informujemy, że Komisja Europejska zaleca państwom członkowskim UE kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących czasu zimowego i letniego przez najbliższe 5 lat (2022-2026). Stąd potrzeba wydania nowego rozporządzenia. Nie ma ono nic wspólnego z odchodzeniem od zmian czasu. (...) Wydawany co pięć lat na kolejne 5 lat Komunikat Komisji Europejskiej - wprowadza wspólną we wszystkich państwach członkowskich datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego.
Nowe rozporządzenie nie będzie więc miało bezpośredniego związku z wprowadzeniem na stałe czasu zimowego bądź letniego
Obecnie obowiązującym rozporządzeniem w sprawie zmian czasu na zimowy i letni był dokument: Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 3 listopada 2016 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2017-2021. Dzisiejsza zmiana czasu była ostatnią uwzględnioną w tym akcie prawnym. To powoduje, że już w najbliższych dniach powinniśmy spodziewać się nowego dokumentu, który także będzie obejmował okres najbliższych 5 lat. Spodziewana treść tego rozporządzenia będzie uwzględniała kolejny, pięcioletni harmonogram zmian czasu, z określeniem konkretnych dat, w których będziemy przestawiać zegarki.
Jak czytamy dalej na stronie rządowej, wiceminister Olga Semeniuk wyjaśniała:
Prace związane z wydaniem nowego rozporządzenia mają zatem związek z nowym komunikatem Komisji Europejskiej ws. zmian czasu w latach 2022 - 2026. Zgodnie z tym dokumentem wszystkie kraje członkowskie UE muszą przygotować przepisy prawne, na podstawie których będą kontynuowane dotychczasowe ustalenia związane ze zmianami czasu
Rezygnacja ze zmiany czasu wydaje się więc nadal odległa, a to generuje wiele praktycznych problemów.
Sprawa uciążliwa i problematyczna
Zmiana czasu miała pozwolić na wprowadzenie istotnych oszczędności związanych z kosztami energii elektrycznej i lepszym wykorzystaniem światła dziennego. Jeśli popatrzymy na to, jak współcześnie gospodarujemy swoim czasem i energię elektryczną, założenia zmiany czasu wydają się zupełnie nietrafione. Przyznajmy szczerze: istnieje szereg możliwości oszczędzania energii, z których nie korzystamy. Jednocześnie nigdy wcześniej nie byliśmy uzależnieni od energii elektrycznej tak jak współcześnie.
Czy zmiana czasu rozwiązuje jakiekolwiek problemy, czy tylko generuje nowe?
Obecnie zmiana czasu stosowana jest jeszcze w około 70 krajach świata. Kwestia ta jest bardzo problematyczna, ponieważ wymaga dostosowania się do różnych sposobów pomiaru czasu, w szczególności dla osób zajmujących się biznesem, podróżujących, tych, którzy muszą planować dostawy, harmonogramy, rozkłady jazdy... Godzina różnicy może burzyć utrwalone reguły, szczególnie wtedy, gdy podróż przebiega pomiędzy krajami, w których stosowane są różne sposoby pomiaru czasu.
W praktyce ma to znaczenie także dla systemów informatycznych w urzędach, bankach, instytucjach ubezpieczeniowych. Pociągi nocne stoją przez godzinę, loty są opóźniane. Zmiana czasu prowadzi też do absurdów, z których najciekawszym jest sytuacja, w której w noc zmiany czasu rodzą się bliźnięta. Jeśli nastąpi to pomiędzy godziną 2 a 3 w nocy, może dochodzić do sytuacji, w której dziecko urodzone jako drugie, zgodnie z dokumentami może być „tym starszym”.
Źródło info: www.gov.pl
Napisz komentarz
Komentarze