Po wczorajszym zwycięstwie Szwecji ze Słowacją (1:0) sytuacja w „polskiej” grupie bardzo się skomplikowała.
Już tylko najbardziej optymistyczne rozwiązania pozwolą naszym piłkarzom na awans do dalszych gier. Polacy, aby myśleć o wyjściu z grupy, muszą dziś w Sewilli wygrać, lub zremisować a w ostatniej kolejce ograć wysoko Szwedów i liczyć, że Słowacja pokona Hiszpanów.
Przyznacie Państwo, że to bardzo niepewne rozwiązania. No cóż, piłka widziała już niejedno, i tak jak mówił niezapomniany trener Kazimierz Górski, piłka jest okrągła, a bramki są dwie, i dopóki ona w grze to wszystko jest możliwe.
Hiszpania to jeden z najtrudniejszych rywali dla Polski. Polacy mierzyli się z Hiszpanami 10 razy i wygrali tylko raz, w towarzyskim meczu w Barcelonie w 1980 roku. W 1994 roku udało się zremisować 1:1 po golu Romana Koseckiego. Reszta spotkań to pasmo niepowodzeń. Kibice z pewnością pamiętają „baty”, jakie podopiecznym Franciszka Smudy sprawiła Hiszpania w 2010 roku, przegrywając 0:6. To było jak do tej pory ostatnie spotkanie pomiędzy tymi drużynami.
Czy powtórzy się scenariusz mistrzostw, pierwszy mecz o punkty, drugi o wszystko, trzeci o honor? Przekonamy się już dziś, o godz. 21.
Przypomnimy jeszcze inne powiedzenia Kazimierza Górskiego, które przetrwały nie tylko w świecie polskiej piłki, ale weszły też do codziennego języka.
Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć.
Gra się tak jak przeciwnik pozwala.
Co zrobić, żeby wygrać mecz? Strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik.
Dobry napastnik to taki, co strzela bramki.
Dobry trener/napastnik, ale nie ma wyników.
Jak zawsze proponujemy wszystkim zabawę w przewidywanie wyniku meczu. Zapraszamy do naszej sondy, a także wpisywania wyniku w komentarzach pod artykułem lub na naszym fanpage'u.
Polska! Gola!
Napisz komentarz
Komentarze