Pomysł na trofeum przyszedł sam: znaleźliśmy kawałek kostki brukowej (dla dociekliwych: nie, nie pochodzi on bezpośrednio z ul. Mickiewicza, ale ze zbiorów własnych).
Dalej trofeum dla zwycięzcy plebiscytu na Fuszerkę i Prowizorkę Roku zaczęło nabierać właściwego kształtu. Wybraliśmy przypadkową podstawę, ustawiliśmy na niej kilka kawałków naturalnego, ekologicznego i niezaimpregnowanego drewna (trochę nierówno i bez jakiegokolwiek mocowania). Klocki typu yenga miały symbolizować nawiązanie do japońskich wzorców estetyki, ale ostatecznie mogliśmy sobie pozwolić tylko na zwykłe klocki, a nie oryginalną yengę. Jeden ciągle odpadał, więc po prostu go położyliśmy: zaplanowano cztery, miały być cztery!
Symboliczny kawałek kostki brukowej zwieńczył dzieło, chociaż wcześniej kilka razy całość się rozsypała.
Zapomnieliśmy o rozpisaniu przetargu, nie przygotowaliśmy projektu. Wszystko bez dotacji, grantów czy udziału profesjonalistów.
Trofeum wydaje się więc wielce symboliczne i godne bycia symbolem największych fuszerek i prowizorek, które pojawiały się w naszej przestrzeni publicznej.
Nie zawsze prowizorka jest zła, nie zawsze fuszerka jest zamierzona.
Pojawiają się jednak regularnie i przykuwają Waszą uwagę.
Chcielibyśmy więc dać Wam możliwość wskazania, co w Waszej ocenie (jaki remont, przebudowa, budowa lub inwestycja – nie firma, osoba czy podmiot realizujący!) zasługuje na ten tytuł.
Przyznawany będzie on spontanicznie, bez wcześniejszych uzgodnień czy projektów. To nagroda na miarę naszych czasów, wypełniająca bardzo istotną lukę pośród nagród, wyróżnień i tytułów, o których zwykle piszemy.
Proponujcie, a każdą propozycję uzasadniajcie!
Napisz komentarz
Komentarze