Znak B-1, wyrażający zakaz ruchu w obu kierunkach, mówi jasno: na odcinku drogi za tym znakiem nie można poruszać się pojazdami. Wyłączenia są możliwe, ale powinna o nich informować jasno dodatkowa tabliczka pod znakiem (np. nie dotyczy rowerów, hulajnóg). Tu jej nie ma.
Chociaż obecność infrastruktury do jazdy na hulajnogach, deskach czy rowerach powinna uzasadniać uzupełnienie treści tego znaku, do tej pory się jej nie doczekaliśmy. Obecnie dojazd tą trasą na tereny rekreacyjne może być wygodniejszy i bezpieczniejszy niż przejazd od strony Fali.
Może warto więc zastanowić się, czy jakikolwiek znak w ogóle jest tu potrzebny, czy może należałoby go dostosować do aktualnych realiów?
Czy gdzieś jeszcze widzicie znaki, których obecność bardziej rozprasza kierowców niż ułatwia jazdę?
Napisz komentarz
Komentarze