Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Sklep z artykułami elektrycznymi: oświetlenie LED, kable i przewody, gniazda i łączniki, rozdzielnice, telewizja przemysłowa, alarmy, aparatura modułowa. Hurtownia. Znakomita jakość w najlepszej cenie! ;)
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Czy w ogóle jest na to dobry moment?

Podziel się
Oceń

Podczas gdy my zastanawialiśmy się nad tym, czy potrzebujemy nowego auta dla urzędu, Nowy Sącz po prostu zainwestował. Lekką ręką wydano porównywalną kwotę na auto, które będzie przede wszystkim odwoziło ludzi na izbę wytrzeźwień ...

 

Informacja o konieczności wymiany samochodu urzędowego szybko rozbudziła emocje i spowodowała lawinę negatywnych komentarzy.

Samochód za ponad 100 tysięcy?! Kogo na to stać?!


 


Stać wiele osób, co widzimy na ulicach i parkingach naszego miasta. Jedni płacą gotówką, inni kupują nowe samochody w salonach, korzystając z kredytu. Prywatne pieniądze nie powinny jednak zaprzątać naszych umysłów.
Kiedy jednak podobny wydatek deklaruje Urząd Miasta czy dowolna inna instytucja publiczna krew się w nas burzy – no bo jak można tak „trwonić nasze pieniądze”?!

Czytając komentarze, które pojawiały się pod tekstem o planowanym zakupie Skody Superb przez UM Gorlice, odnieśliśmy wrażenie, że na niektóre wydatki z publicznej kasy nie ma po prostu dobrego momentu.
Cóż bowiem z tego, że przez dekadę samochód służył trzem różnym burmistrzom i całej armii urzędników. Cóż z tego, że ich podróże to tak naprawdę aktywne zabieganie o nasze interesy? Cóż ostatecznie z tego, że procedura zamówień obowiązująca administrację publiczną jest całkowicie odmienna od tej, którą stosujemy decydując o naszych prywatnych zakupach. Urząd nie może dokonać zakupu w taki sposób jaki jest to dostępne dla nas.

Nie brakło oczywiście ekspertów od motoryzacji, którzy własnymi siłami i nakładem środków pozwoliliby 10-letniemu samochodowi służyć miastu kolejnych 10 lat.
Zapominamy niestety, że własność urzędu nie może zostać odnowiona tak, jak niejednokrotnie reperujemy nasze własne pojazdy: „na trytytkę”, częściami zamiennymi ze szrotu i przy aktywnym wsparciu Pana Edka, Staszka lub innego specjalisty znanego jako miejscowa „złota rączka”.

Pomysł, by na nieodległe delegacje czy wizyty w lokalnych urzędach jeżdżono rowerami jest jednak strzałem w dziesiątkę.

Z takich eko-urzedników z eko-burmistrzem na czele każdy byłby dumny!
Oczami wyobraźni już ich widzimy wskakujących w rowerowy trykot niezależnie od pogody i objeżdżających miasto, doglądając kolejnych zakończonych remontów, budów, rozbiórek itd. Historia z pewnością odbiłaby się szerokim echem w ogólnopolskich mediach, a i urzędnicy mogliby zakosztować ruchu w ramach godzin pracy. Same korzyści można by rzec!

Spróbujmy więc zastanowić się przez chwilę nad tym, czy gorlicki UM naprawdę potrzebuje tego samochodu?


 


Koszt?
Bagatela 104 tysiące złotych.

Jak podaje UM Nowy Sącz (TUTAJ), niemal identyczna kwota w pobliskim mieście została wydana na zakup… „pijakowozu” (cyt. Sądeczanin.info), zwanego dalej nowym samochodem Straży Miejskiej w Nowym Sączu.
Tam  – auto patrolujące miasto i dowożące nietrzeźwe osoby do izby, u nas: samochód, który umożliwi, szybkie, wygodne i tanie podróżowanie urzędnikom.

STOP! Jak to „tanie”?!
Ano tak… Ktokolwiek próbował podróżować pomiędzy miastami czy wyjechać za granicę, doskonale wie, jak duże trudności mogą się pojawić już w czasie planowania wyjazdu z Gorlic, nawet z dużym wyprzedzeniem.

Wykluczenie komunikacyjne – tego określenia tu potrzebujemy.

Możemy żyć romantyczną wizją delegacji, która obładowana teczkami, ciągnąca za sobą walizki, wskakuje do sunących za parowozem wagoników, łapie w angielskim stylu taksówkę, sprawdza w przelocie aktualny czas na maleńkim zegarku zawieszonym na eleganckim łańcuszku…
Wiek pary jednak za nami i chcąc wdrażać ideę szybkiej, sprawnej i naprawdę służącej nam administracji musimy czasem przełknąć gorzką pigułkę takiego wydatku jak ten, który zaproponowało UM Gorlice.

Podróżowanie komunikacją publiczną, które niektórzy proponowali, wydaje się pomysłem chybionym. Po pierwsze ze względu na czas podróży, przy dalszych trasach konieczność łączenia wielu środków transportu i kolejne straty czasu, a i już na nieodległych trasach: stratę pieniędzy!
Tak właśnie: podróż przykładowej delegacji trzech urzędników, staje się nieopłacalna, jeśli ma się odbywać w ramach komunikacji publicznej.
Łatwiej, szybciej, wygodniej i taniej będzie spakować wszystko w służbowy samochód i po prostu pojechać. Pamiętajmy, że delegacje tego typu niejednokrotnie kierowane są np. na Węgry czy Słowację.

Owszem. Możemy postulować wprowadzenie oszczędności absolutnych (po szybkim przeliczeniu: powrót do podróży konnych okazuje się równie niewygodny co nieopłacalny…) i przykładowo:

  • przestać ogrzewać urzędy;
  • zaniechać odnawiania budynków;
  • zrezygnować z zakupu samochodu, a urzędników nie wypuszczać z Gorlic („nagrody i odznaczenia prosimy przesyłać pocztą...”);
  • zasadniczo pozostawić burmistrza ze starym rowerem (jednym dla wszystkich urzędników!) w zimnym i brudnym urzędzie (niech każdy sprząta sam po sobie!), najlepiej także z obowiązkiem kupowania służbowych długopisów za własne pieniądze.

A jak ktoś chce robić z nami interesy czy podpisać umowę, niech się sam do nas pofatyguje, bo my oszczędzamy!

Zapominamy jednak, że takie oszczędności ostatecznie będą działały… tak, tak: na nasza niekorzyść.

Skoro osoby, których reprezentacyjna funkcja pozostaje dyskusyjna, mogą jeździć wozem za 100 tys., to może i burmistrzowi (ktokolwiek to stanowisko będzie pełnił w przyszłości…) oraz jego podwładnym taki luksus może się należeć?
A może nie luksus, ale taka prosta normalność?

Są wydatki, na które nigdy nie ma właściwego momentu tak samo jak w domowym budżecie każdego z nas.

Za Molierem możemy jednak przypomnieć:
„Oto, dokąd prowadzi młodych ludzi przeklęte skąpstwo ojców; niechże się potem ktoś dziwi, że im życzą najrychlejszej śmierci!”



 


Napisz komentarz
Komentarze
VS 07.02.2018 06:51
Tylko jest taka różnica że sącz się rozwija a gorlice padają a władze mają to gdzieś. Tylko o sobie myślą.

Janusz Trytytka 23.01.2018 07:01
Jestem bardzo urażony ponieważ w artykule zareklamowano warsztaty Pana Edka i Staszka a mój warsztat "U Janusza" został pominięty (określenie inni specjaliści ujmuje mojemu warsztatowi gdzie nie szczędzę na trytytkach, piance nisko rozprężnej do progów i innych nowoczesnych patentach). Aby godnie reprezentować miasto Burmistrz powinien jeździć co najmniej VW Passa a nie jakąś czeską skoda. Tyle w temacie

buff 21.01.2018 12:46
a właśnie, tylko co to znaczy właściwie wykorzystywany?

adam1 20.01.2018 20:18
Redaktor odwraca kota ogonem. Tu nie chodzi o to żeby burmistrz, starosta czy inny urzędnik chodził na piechotę lub jeździł rowerem ale racjonalne wydatkowanie pieniędzy z naszych podatków. Samochód oczywiście należało zakupić, ale powinien być właściwie wykorzystywany.

ReklamaFamilia BM - kostki i płyty brukowe, płyty tarasowe, murki i ogrodzenia - autoryzowany punkt sprzedaży - Strzeszyn 486, Ogród wystawowy BRUK-BET DESIGN - Biecz, ul. Przedmieście Dolne 174,
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
ReklamaBudżet Obywatelski MAŁOPOLSKA - złóż wniosek - 1-31 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września 2024 - 6 października 2024 | Koncert Dżem, spektakl Usuń ze znajomych
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama Agencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI”