To co narciarze znajdują na razie na stronach najpopularniejszych w regionie wyciągów to na razie milczenie, obietnice i zachęta do ... spacerów.
Chociaż deklarują, że w tym roku także chcieliby uruchomić wyciągi, to narciarze dopytujący o sytuację od kilku tygodni w większości zdecydowali się już na nieco dalsze wyjazdy. Nie widzą sensu dalszego oczekiwania na to, co może, ale nie musi się wydarzyć u nas.
Sztuczne naśnieżanie? Uruchomienie wyciągu i początek zysków? Wszystko jest w zasięgu, popyt jest, ale oferta nadal zamknięta.
Pomimo obserwowanych niedawno na terenie całej Polski problemów z pogodą, w tym śnieżyc i ujemnych temperatur, nas takie ekstremalne zjawiska omijają. W zdecydowanej większości cieszymy się z tego powodu: możemy spać spokojnie, nie musimy obawiać się tragicznych sytuacji, z którymi walczą teraz służby w całej Europie.
Narciarze kręcą jednak nosem: mają sentyment do lokalnych wyciągów narciarskich z lat dzieciństwa. Chociaż już dawno poznali ofertę zagraniczną i z najlepszych polskich stoków chętnie by do nas powrócili.
Niestety nie mogą - stoki nie są przygotowane. Wielu wytyka nie tylko brak zaangażowania w naśnieżanie, ale także nieoczyszczoną z traw czy nawet stalowych prętów okolicę stoku!
Obserwujący sytuację narciarską w naszym regionie, coraz bardziej się niecierpliwią: kiedy w końcu można będzie wyruszyć, by aktywnie spędzić tu dzień na nartach?
Wszędzie indziej warunki są doskonałe, tylko u nas ciągle "warunki niesprzyjające"!
Cykliczne obietnice: damy znać jak tylko sytuacja się wyjaśni. Oczekujcie niebawem informacji - przestały wystarczać.
Ci, którzy chcieli spędzić na stokach czas Bożego Narodzenia czy przerwy świątecznej, wybrali inne miejsca. Coraz mniej cierpliwości mają także pozostali, szczególnie że działające kamerki internetowe zdaniem wielu wskazują na to, że aktualna sytuacja w regionie pozwala na to,by rozpocząć sztuczne naśnieżanie i ku uciesze wszystkich — oficjalnie rozpocząć sezon.
Do ferii zimowych w naszym powiecie jeszcze chwila, ale już teraz widać, że chętnych do skorzystania z magurskiego wyciągu nie brakuje.
Niestety, na razie miłośnicy białego szaleństwa muszą obejść się smakiem: „nadzieja umiera ostatnia” - komentuje z przekąsem jeden, „co z tym naśnieżaniem? Bo kamerki jakoś naśnieżania nie pokazują...” - pytają inni.
Wielu wskazuje wprost, że to ciągłe odkładanie w czasie uruchomienia armatek zniechęca potencjalnych przyjezdnych. Wybierają miejsca wypoczynku zlokalizowane nieco dalej, ale gwarantujące dobrą zabawę. Trudno też oczekiwać, że osoby planujące wypoczynek chciałyby znać sytuację przynajmniej z 1-2-dniowym wyprzedzeniem. Z braku informacji — rezygnują z wyjazdu i wydają pieniądze gdzie indziej.
A kiedy Wy po raz ostatni korzystaliście z białego szaleństwa w naszym powiecie? A może już od dawna wybieracie inne lokalizacje?
Napisz komentarz
Komentarze