- GKPS Gorlice - MOSiR Jasło 1:3 (21:25, 25:23, 22:25, 10:25)
Był to najlepszy jak do tej pory mecz podopiecznych Krzysztofa Kozłowskiego w tegorocznych rozgrywkach II ligi. Przypomnijmy, że gorlicka drużyna uczestniczy w nich po raz pierwszy w swojej historii, zdobywając dopiero doświadczenie w tej prestiżowej stawce.
Scenariusz spotkania był jakże podobny do tych z kilku ostatnich tygodni. Dobrze rozpoczęty pierwszy set i walka punkt za punkt z dużo wyżej notowanym rywalem zwiastowały emocje w jego końcówce. Nie inaczej było tym razem, gorliczanie zdobywali przewagę 2-3 punktów, by zaraz później tracić ją w jednym ustawieniu. Mimo prowadzenia 21:19 nie udało im się zakończyć zwycięsko seta. Klątwa pierwszej partii stała się faktem.
Podrażnieni niepowodzeniem gospodarze rozpoczęli z animuszem drugiego seta, osiągając niespodziewanie dużą przewagę (8:3, 12:6, 17:12, 23:18), niestety im bliżej jego zakończenia tym zaczęła ona gwałtownie topnieć, zrobiło się nerwowo (24:23). Na całe szczęście drużyna gości pogubiła się w rozegraniu akcji z kontry i w końcu GKPS mógł cieszyć się z wygranego seta.
Trzeci set był niezwykle wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy, którzy zdobywali 2-3 punkty przewagi i nie potrafili jej utrzymać. Decydującym momentem była akcja z kontry, przy stanie 22:23. Gorliczanie stracili szansę na pierwszy w historii punkt w II lidze.
Czwarty set był już niestety tylko formalnością, przyjezdni rozbili gorliczan zagrywką, osiągając ogromną przewagę, na boisku pojawili się zmiennicy a set zakończył się wynikiem 10:25. W całym meczu 1:3 dla drużyny z Jasła.
Napisz komentarz
Komentarze