Finezja radziła sobie, jak umiała i musiała, czyli… nie radziła sobie wcale. Klacz krążyła samotnie po okolicznych miejscowościach i lasach. Nie widziała weterynarza ani kowala. Została sama, opuszczona przez wszystkich, a podupadły na zdrowiu właściciel zrzekł się jej na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, aby nie trafiła do rzeźni.
Finezja nie jest łatwym koniem, bywa złośliwa i dominująca, ale to nie jej wina. Klacz nie miała w życiu szczęścia, bo nie było w jej życiu osoby, która poświęciłaby jej czas i miała cierpliwość nauczyć ją, jak żyć i jak nawiązywać relacje z innymi.
Obecnie klacz znajduje się w bezpiecznym miejscu, ale niestety nie może tam dłużej zostać.
Pokochaliśmy Finezję i zrobimy dla niej wszystko, aby miała godną resztę życia. Finezja ma uszkodzone kopyto i wymaga pilnej pomocy i częstych wizyt u specjalisty. Jedno wiemy – na pewno nie pozwolimy, aby trafiła do rzeźni. Naszego Towarzystwa nie stać na utrzymanie kolejnego zwierzęcia, tym bardziej że jest to duże zwierzę i wymaga specjalnych warunków, czyli stajni, opieki weterynaryjnej, kowala oraz pracy pod okiem fachowca, który nauczy Finezję życia od nowa. Dlatego pilnie zbieramy na comiesięczne opłacenie pensjonatu dla Finezji, kowala oraz na transport do nowego domu.
Bardzo prosimy wszystkich o pomoc w ratowaniu życia następnego ANIOŁA!
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, oddział w Tarnowie i oddział w Nowym Sączu, ma pod opieką również potrzebujące zwierzaki z Gorlickiego. Tym razem to Towarzystwo potrzebuje naszej pomocy. Wesprzyjcie Finezję chociaż symboliczną wpłatą.
Bardzo prosimy o wpłaty na nasze konto z dopiskiem „DLA FINEZJI”
Numer konta: 37 1050 1722 1000 0090 3043 2430
BIC SWIFT: INGBPLPW
PAYPAL: [email protected]
Wpłat można dokonywać również poprzez stronę pomagam.pl >>>Na pomoc Finezji
Napisz komentarz
Komentarze