Hubert jest już po operacji, która się szczęśliwie udała. Na razie go boli, ale czuje się dobrze. Dziękuje Matce Najświętszej, że nad nim czuwała i Wam wszystkim za to, że wspieracie mnie w tym trudnym dla nas momencie. Jestem Wam wszystkim i każdemu z osobna ogromnie wdzięczna – pisze mama chłopca na facebookowym bazarku, gdzie mieszkańcy wystawiali i licytowali przedmioty i usługi, z których dochód został przeznaczony na leczenie i operację Huberta.
Przypominamy również słowa mamy chłopca, które opublikowaliśmy pod koniec kwietnia, kiedy rozpoczynała się zbiórka.
Gdy Hubert miał siedem lat, w 2016 roku, zdiagnozowano u niego zespół Arnolda Chiariego typu I. Wiem, że jeśli nie będzie leczony, może ona doprowadzić do inwalidztwa, a z czasem i do przedwczesnej śmierci. Żaden rodzic nie chce przecież patrzeć na cierpienie swojego dziecka, na to, jak choroba powoli odbiera życie.
W 2017 roku Hubert przeszedł operację, która na jakiś czas poprawiła jego stan zdrowia. Niestety nie na długo. Tak naprawdę teraz jest znacznie gorzej, a ja tak bardzo boję się, że nie dam rady na czas pomóc mojemu dziecku!
Operacja w Barcelonie to na razie jedyna możliwość, by zatrzymać postępy choroby i całkowicie wrócić do zdrowia! Jako matka nie mogę nie spróbować dać mojemu dziecku tego, co najcenniejsze – zdrowia.
Napisz komentarz
Komentarze