Ortograficzna waga ciężka, czyli krótka historia o trzydziestojednoipółletnim Galicjaninie, pełna niby-nauczycieli, superbibliotekarzy czy hiperpoprawności, nastręczyła uczestnikom nie lada problemów – czytamy na stronie gorlickiej książnicy.
Dyktando odbyło się w Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego – 21 lutego – w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorlicach.
Niestety pomimo wielu zgłoszeń jury konkursowe nie przyznało ani pierwszego, ani drugiego, ani trzeciego miejsca.
Jedynie pani Marta Szałaśna zasłużyła na wyróżnienie w I Gorlickim Dyktandzie Bibliotecznym.
Poniżej publikujemy tekst dyktanda:
Trzydziestojednoipółletni Galicjanin, nie-Polak, ale pół Francuz, pół Hiszpan, pracujący na co dzień w nowo wybudowanej gorlickiej książnicy, jest minibohaterem naszego arcyłatwego testu językowego.
Ten niby-nauczyciel, a tak naprawdę superbibliotekarz (prywatnie na wpół absztyfikant, na wpół hiperpoprawny adorator) posiada czysto naukowe umiejętności, które nabył w międzyczasie. Niestety, Web 2.0 nie dla niego. W przededniu mikołajek, kiedy tweetował z przyjaciółmi, pomylił fejsa z Instagramem, a gdy chciał zalajkować kogoś profil, okazało się, że jest e-wykluczony. To wszystko przez hybrydowy status bibliofila.
Nie ogarniał cyfrowej bazy, jednak nadrabiał charyzmą i hiperpoprawną kulturą języka. Bibliotekarze z innych mini- bądź maksiośrodków z Polski zazdrościli mu i wiedzy, i umiejętności, zwłaszcza gdy okazało się, że ma charyzmę celebryty. Jeden z prężnie działających ogólnopolskich portali internetowych pomylił go z tym słynnym aktorem, który prolongował białego kruka w 999. odcinku „Bibliotecznych rewolucji”. Czy to blamaż, czy chałtura, a może jakaś bzdurna bzdura?
Źródło info i foto: MBP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze